reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Badanie drożności jajowodów - ciąża

reklama
Dlaczego się boisz? Mogę jakoś pomóc?
Boję się po prostu bólu. Kiedyś się tak nie bałam,ale po przejściach w tamtym roku teraz tak mam ( nie boję się ani igieł,pobierania krwi czy wenflonòw ) w tamtym roku na zwykłej wizycie coś wykrył u mnie ginekolog w szyjce macicy i skierował na łyżeczkowanie,gdy przyszedł wynik z histopatologii okazał się stan przedrakowy i trzeba było zrobić konizacje szyjki macicy i znów czekanie na wynik, który jak się okazało to rak szyjki macicy w stadium 1b1 i potrzebna jest operacja. Załamałam się wtedy,bo myślałam o dzieciach,których nie mam ,bo przeważnie to wycinają wszystko razem z macicą, ale w moim stadium można było zrobić operację oszczędzającą płodność czyli amputacja szyjki macicy i wycięcie węzłów chłonnych miedniczych i od tamtej pory jestem strasznie bojąca.
 
Dziewczyny a napiszcie jeszcze jak długo po tym badaniu miałyście plamienia ? U mnie dziś 4 dzień i plamienie nadal jest
 
Cześć,
Chciałabym zapytać Was czy miałyście robioną drożność jajowodów i jak to wpłynęło na zajście w ciąże.

Ginekolog poradził mi wykonanie tego badania + usunięcie zrostu po wcześniejszej operacji (w kwietniu), stwierdził że do wakacji zajdę w ciąże. Jakie są Wasze opinie na ten temat?
Ja miałam sprawdzaną drożność (metodą Sono w szpitalu - podobno mniej inwazyjna) i przede wszystkim chciałam Was uspokoić, ze się naczytałam dużo, a naprawdę nie było to takie zle - nie było przyjemne, ale nie był to jakiś bol. Fakt, ze jajowody miałam drożne. Ale najwazniejsze jest to, ze to pewnie pomogło mi zajsc w ciąże:) jestem w 7 tygodniu - od razu po tym zabiegu w nasyepnym cyklu się udało, a staraliśmy się rok i 3 miesiące:)
Cześć,
Chciałabym zapytać Was czy miałyście robioną drożność jajowodów i jak to wpłynęło na zajście w ciąże.

Ginekolog poradził mi wykonanie tego badania + usunięcie zrostu po wcześniejszej operacji (w kwietniu), stwierdził że do wakacji zajdę w ciąże. Jakie są Wasze opinie na ten temat?
 
To i ja coś napiszę odnośnie badania. Z tym bólem w czasie HSG to jest indywidualna sprawa. Dla niektórych dziewczyn jak widać bolesna, dla innych tylko dyskomfort. Pewnie dużo zależy od tego jakie ma się te jajowody. Mnie bolało, nie będę ukrywać, nie spodziewałam się, tak intensywnego bólu, mimo że psychicznie byłam przygotowana na ból. Miałam sono HSG. Jeden jajowód poszedł "gładko", do drugiego miałam dwa podejścia (oczywiście w ciągu tego jednego badania). Badanie miałam we wrześniu, w listopadzie zaszłam w ciążę. O ciążę starałam się dobre kilka lat. Myślę, że po części to badanie pomogło.
 
Ja miałam sprawdzaną drożność (metodą Sono w szpitalu - podobno mniej inwazyjna) i przede wszystkim chciałam Was uspokoić, ze się naczytałam dużo, a naprawdę nie było to takie zle - nie było przyjemne, ale nie był to jakiś bol. Fakt, ze jajowody miałam drożne. Ale najwazniejsze jest to, ze to pewnie pomogło mi zajsc w ciąże:) jestem w 7 tygodniu - od razu po tym zabiegu w nasyepnym cyklu się udało, a staraliśmy się rok i 3 miesiące:)
Mnie się wydaje, że obie są równie "inwazyjne", ale na pewno użycie USG wydaje się bezpieczniejsze niż promienie Roentgena. W każdym razie moje odczucia podczas obu były podobne, choć to też sprawa bardzo indywidualna - podobnie jak zajście w ciążę na skutek zabiegu ;-)
 
Ja miałam sono hsg, balam się bolu ale było raczej nieprzyjemnie ale tak jak mówią zależy od progu bolu. Lekarz powiedział że miał przede mną pacjentke ktora krzyczała na cały gabinet.
Nie ma co się nastawiać.
W ciaze zaszłam w trzecim cyklu dodatkowo stymulowanym clo mimo że miałam swoje owulacje.
 
reklama
Właśnie wrocilam z badania HASoFy i pomimo mojego strachu naprawdę nie było złe :) lekarz mega rozluźnial atmosferę :) poczułam tylko założenie cewnika, później czułam się jak na normalnej wizycie u gina. Lekarzy wstrzyknął żel który się rozpłynął :) Nic strasznego :) wrocilam o swoich siłach :) lekkie skrzepy wylatują ze mnie, ale teraz zero bólu :) przed badaniem wzięłam ketonal 50 i wypiłam dwie melisy :)
 
Do góry