reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Badanie drożności jajowodów - ciąża

Ja też miałam 10 dnia badanie i pierwszy cykl i ciąża ja od razu po badaniu robiłam monitoring I dostałam duphaston na podtrzymanie bo owulacja wystapila i nie wiem co pomogło ale jest ciaza
Wow! Super! Tez miałam w tym samym cyklu monitoring, zastrzyki, hormony. Nie wyszło i teraz drugie podejście i podobny zestaw wszystkiego co może pomóc 😂
 
reklama
Nie nic nie powiedziała, generalnie to już dwa razy miałam przekładane badanie 🙄 chyba lepiej się upewnić i zadzownie to może uda mi się wcześniejszy termin. 🤔.
 
mialam drożność niecałe 2 tygodnie temu, jak to wpłynie na zajście nie wiem. W moim przypadku pewnie wcale bo mam cykle bezowulacyjne i od kolejnego cyklu zaczynam stymulacje. Ale chciałabym sprostować, albo bynajmniej opisać własne przeżycie żeby Cię uspokoić bo widzę tu dużo dramatycznych sytuacji z hsg. Zakładanie cewnika można porównać do okucia igly, boli koło sekundy, potem absolutnie nic nie czuć :) wstrzyknięcie kontrastu przez cewnik to czujesz napływające zimno na dole brzucha które trwa kilka sekund. W moim odczuciu to nie był nawet dyskomfort. Badanie absolutnie bezbolesne. Nie określiłabym tego nawet jako nieprzyjemne. Może bardziej niekomfortowe, bo nogi jednak się rozkłada. Ale bólu absolutnie nic, zero. Dodam że nie miałam żadnego znieczulenia, zastrzyku czy kroplówki, miałam robione na nfz. Generalnie bardziej mnie boli usg dopochwowe niż ta cała drożność. Nie bój się absolutnie :)
 
Dziś miałam badanie drożności jajowodow. Pomyślałam, że napiszę o swoich wrażeniach. Oczywiście wcześniej czytałam na forum że boli strasznie itd. Poszłam na badanie roztrzęsiona jak galareta.
I co??? Nie warto było. Poczułam tylko lekki dyskomfort przez może 20 sekund. Nie ma się czego bać. Badanie nie warte strachu i nerwów. Cały zabieg trwał ok. 10 minut.
Jajowody na szczęście drożne. Zaczynamy działać 🙂
Pozdrawiam 😀
 
Dziś miałam badanie drożności jajowodow. Pomyślałam, że napiszę o swoich wrażeniach. Oczywiście wcześniej czytałam na forum że boli strasznie itd. Poszłam na badanie roztrzęsiona jak galareta.
I co??? Nie warto było. Poczułam tylko lekki dyskomfort przez może 20 sekund. Nie ma się czego bać. Badanie nie warte strachu i nerwów. Cały zabieg trwał ok. 10 minut.
Jajowody na szczęście drożne. Zaczynamy działać 🙂
Pozdrawiam 😀
Powodzenia Kochana😘 Dokładnie, nie ma co czytać, mnie też nic nie bolało, wiadomo, jedynie dyskomfort przy zakładaniu wziernika :)
 
Może to nie do końca opowieść o samym badaniu drożności, ale chciałam pocieszyć starających się. O drugie dziecko staraliśmy się prawie 1,5 roku. Wszystkie badania obojga partnerów idealne, nasienie, miałam histeroskopię itp. Od kilku miesięcy miałam zaplanowane sono hsg, ale nie mogłam doleczyć infekcji. W tym miesiącu, kiedy ją wyleczyłam trzecim antybiotykiem i czekałam na sono okazało się, ze jestem w ciazy. Pisze to dla wszystkich Pań, które tak jak ja szaleją ze stresu, że się nie udaje. Nie będę pisała banałów, że wszystkim się uda, bo nigdy nie ma takiej gwarancji, ale wierze, że natura/Bóg wybiera dla nas najlepszy czas i tylko tym mogę tłumaczyć wcześniejsze niepowodzenia, skoro wszystko było teoretycznie ok. Wiem, co czujecie i bardzo mocno wspieram wszystkich starających się o dziecko. Powodzenia!
 
Dziewczyny staramy się z partnerem o juniora od 1,5 roku - niestety bez skutku. Zaznaczę, że Nasz stan zdrowia jest bardzo dobry i Nasze badania też wychodzą prawidłowo. Mój ginekolog skierował mnie ostatnio na HSG, przy czym od razu zaznaczył abym nie czytała za dużo na Internecie :) Już kiedyś słyszałam opinie o tym badaniu od mojej koleżanki i nie należała ona do pozytywnych... Wizyta w szpitalu na oddziale była moją pierwszą wizytą jako pacjent więc byłam przerażona. Dostałam przed zabiegiem kilka tabletek i odleciałam... Świadomie obudziłam się już po samym zabiegu, bez bóli z delikatnym plamieniem. W trakcie zabiegu obudziłam się prawdopodobnie z bólu dosłownie na 3 sekundy - zdążyłam tylko zobaczyć kto jest na sali. Uważam, że dużo bardziej przerażające był robiony dzień przed wymaz na Covid... Samą wizytę w szpitalu i opiekę medyczną wspominam bardzo dobrze, a byłam na NFZ :) Sama nie spodziewałam się, że będę pozytywnie zaskoczona przebiegiem zabiegu i opieką. Jestem już po pierwszej owulacji ale przed miesiączką... mam nadzieję, że zabieg pomoże Nam i w końcu się uda :)


edit: DZIŚ SĄ DWIE KRESKI!😊
Gdzie robiłaś na NFZ?
 
Ostatnia edycja:
Drogie Panie 🙂 miałam robione wczoraj sono-hsg - naczytałam się, nasłuchałam jakiś dramatów, ból nie do wytrzymania, koleżanka nie mogła wyjść o własnych nogach, różne cuda. Dzień wcześniej miałam bardzo traumatyczne przeżycie i idąc na badanie zupełnie nie przejmowałam się, nie denerwowałam, miałam generalnie to gdzieś, bo na głowie miałam zupełnie coś innego, nie związanego z tematem. Trwało wszystko może 15 min, z wejściem do gabinetu, rozmowa z lekarzem dlaczego, co i jak, nie bolało dosłownie nic. Lekki dyskomfort. Zazylam 30 min wcześniej ketonal i może trochę on pomogl. Godzinę później bolał mnie trochę brzuch jak 2 dni przed okresem i tyle. Żadnych plamien, dziwnych rzeczy, zero. Teraz się z siebie śmieje, ze nie zrobiłam tego dużo wcześniej i tak bardzo się bałam. Skracając moja sytuacje - staramy się z mężem od 14 miesięcy o maleństwo i nic. Badania hormonalne i z krwi idealne. Badanie nasienia męża idealne. 3 miesiące stymulacji aromkiem + zastrzyki ovitrelle i nic. Przed badaniem robiłam wymazy, wyszła ureaplasma dodatnia - 10 dni antybiotyk razem z mężem. Po 2 tyg po antybiotykoterapii wynik ureaplasmy negatywny. Teraz zaczynamy działać i zobaczymy czy się uda po drożności. Także powodzenia, życzę sobie i Wam i powtarzając - NIE MA CZEGO SIĘ BAĆ 😊
 
reklama
Drogie Panie 🙂 miałam robione wczoraj sono-hsg - naczytałam się, nasłuchałam jakiś dramatów, ból nie do wytrzymania, koleżanka nie mogła wyjść o własnych nogach, różne cuda. Dzień wcześniej miałam bardzo traumatyczne przeżycie i idąc na badanie zupełnie nie przejmowałam się, nie denerwowałam, miałam generalnie to gdzieś, bo na głowie miałam zupełnie coś innego, nie związanego z tematem. Trwało wszystko może 15 min, z wejściem do gabinetu, rozmowa z lekarzem dlaczego, co i jak, nie bolało dosłownie nic. Lekki dyskomfort. Zazylam 30 min wcześniej ketonal i może trochę on pomogl. Godzinę później bolał mnie trochę brzuch jak 2 dni przed okresem i tyle. Żadnych plamien, dziwnych rzeczy, zero. Teraz się z siebie śmieje, ze nie zrobiłam tego dużo wcześniej i tak bardzo się bałam. Skracając moja sytuacje - staramy się z mężem od 14 miesięcy o maleństwo i nic. Badania hormonalne i z krwi idealne. Badanie nasienia męża idealne. 3 miesiące stymulacji aromkiem + zastrzyki ovitrelle i nic. Przed badaniem robiłam wymazy, wyszła ureaplasma dodatnia - 10 dni antybiotyk razem z mężem. Po 2 tyg po antybiotykoterapii wynik ureaplasmy negatywny. Teraz zaczynamy działać i zobaczymy czy się uda po drożności. Także powodzenia, życzę sobie i Wam i powtarzając - NIE MA CZEGO SIĘ BAĆ 😊
Zapomniałam dodać - oba jajowody drożne, wszystko idealnie i wzorowo.
 
Do góry