reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Badania Po Poronieniu

Dziewczyny ja mam pytanie czy któraś miała taką sytuację jak ja.
O pierwszą ciążę starałam się ponad pół roku, ale udało się i szczęśliwie donosiłam ją do końca. Synek w styczniu będzie miał 2 latka. Postanowiliśmy się starać o drugie dziecko, starania rozpoczęliśmy w lipcu, zaszłam od razu, jednak poroniłam w połowie sierpnia w 6 tygodniu samoistnie. Lekarz kazał odczekać jeden cykl i dał zielone światło na kolejne starania, zaszłam w ciążę we wrześniu również od razu się udało, tylko, że w 11 tygodniu (22.11) jak poszłam na kolejne usg okazało się, że zarodek obumarł jakieś dwa tygodnie wcześniej, ja nie miałam żadnych plamień, skurczy, bóli, więc to był dla mnie szok. Następnego dnia miałam zabieg łyżeczkowania. Teraz czekam na wypis ze szpitala i za dwa tygodnie mam iść do ginekologa.

Zastanawia mnie to, że teraz nie miałam żadnych problemów z zajściem w ciążę, a ciąże lipcowa i wrześniowa tak szybko się straciły. Mój lekarz uważa, że jest to najprawdopodobniej z przyczyn genetycznych i raczej nie zaproponuje mi żadnych badań, a ja chciałabym mieć pewność, że to, że straciłam te dwie ciąże nie wiąże się z żadnymi chorobami jakie można leczyć. Badania na cytomegalię, toksoplazmozę, cytologię, ogólne badania krwi i moczu miałam robione w 7 tygodniu i wszystkie wyszły dobre, wręcz książkowe. Szukam przyczyny w sobie, bo w obydwu tych ciążach od samego początku czułam, że coś jest nie w porządku i intuicja mnie niestety nie zawiodła.
 
reklama
CZasami niestety nie ma przyczyn.. jak ciąża jest 'słaba' ,to nawet drobna infekcja wirusowa może zatrzymać rozwój ciązy. Słyszałaś może o kuracji Acardem?
 
Nie słyszałam, z tego co znalazłam w necie to acard bierze się przy zespole antyfosfolipidowym. Tego nie badałam i dopiero mam zamiar się zapytać ginekologa co to jest i jak się to bada. Branie lekarstw tak profilaktycznie, jak gdzieś znalazłam wpis, że po poronieniach biorą dziewczyny acard przed staraniami to mnie przeraża, bo mój organizm źle znosi jakiekolwiek antybiotyki czy lekarstwa. Jakiekolwiek tabletki biorę tylko wtedy kiedy muszę.
 
acard to bardzo lekka wersja aspiryny (taka mini aspirynka). Acard podobno eliminuje wiele powikłań ciąży.. i zamiast teraz robić 10000 badań wystarczy brać zapobiegawczo ten lek.
Pamiętaj że nie będziesz w stanie wszystkiego zbadać.. a jak już nawet poswięcisz parę miesiecy na same badania i np. wszystko okaże sie być ok- to to i tak nie daję Ci gwarancji..
 
Juchu, przede wszystkim partner powinien zbadać nasienie. Mogło stać się tak, że wadliwy plemnik zapłodnił, stąd poronienia - to się często zdarza. Nie zawsze "wina" jest po stronie kobiety, a to, że masz już synka nie znaczy, że z nasieniem partnera wszystko ok. To po pierwsze. Po drugie, nie słuchaj ginekologa, który od razu Ci mówi, że to na pewno podłoże genetyczne! Ale! Wykonajcie kariotyp i V-leiden. Wykonaj też podstawowe badania hormonalne, typu tarczyca, prolaktyna itp. - jak się cofniesz kilka stron, to tam znajdziesz całą listę. Możesz też prosić gin. o bardziej inwazyjne badania, typu "przegląd macicy", jajników itp. Podstawowe ginekologiczne, czy nie ma żadnych infekcji itp.
Można się wspomóc Acardem, czy tak, jak w moim przypadku zastrzykami Clexane, ale ja najpierw porobiłabym konkretne badania. Branie tego typu leków nie jest też takie bezkarne....zawsze jest coś, kosztem czegoś...
Życzę powodzenia i daj znać o swoich poczynaniach! :-)


Stanmag
, standard w podejściu lekarzy, po pierwszym poronieniu zawsze mówią, że tak się zdarza i nie ma co panikować. Nie staraj się o dziecko, jeżeli nie jesteś na to gotowa. Odczekaj, przeżyj stratę maleństwa, a czas odpowiedni sam nadejdzie. Nie ma co się spieszyć....powolutku porób jeszcze jakieś badania - listę znajdziesz cofając się kilka stron - chociaż te podstawowe. I przede wszystkim spróbuj wyluzować, nie stresować się. Wiem, że to bardzo trudne, ale stres nie sprzyja zajściu i donoszeniu ciąży. Powodzenia!

Zjola,
dobrze, że ja kurację Clexane miałam refundowaną.....co to się dzieje teraz....tyle pieniędzy!

Bejbuś,
większość badań jest refundowana!!!!!!!!! Tylko lekarze niechętnie na nie kierują, gdyż są straaaasznie drogie! Ja robiłam wszystkie na własną rękę. Jedynie kariotypy i V-leiden miałam na nfz.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, oto moja historia:
we wrzesniu byłam ciązy, w 12 tyg wyszło na usg że płod obumarł i miałam łyżeczkowanie. Wyszła u mnie lekka niedoczynność tarczycy i lekkie hashimoto, biore euthyrox 25. Inne badania: morfo, bad moczu, krzepliwość, toxo, wszystko ok. Lekarz powiedział że możemy się starać i w 3 cyklu po poronieniu zaszłam w ciązę. Tydzien temu robiłam test i wyszedł pozytywny, dostałam od lekarza duphaston (po konsultacji tel) sama sobie wypisałam i mialam jutro iść na wizyte, ale niestety dostalam krwawienia i 2 dni temu wyladowałam w szpitalu, kazali leżeć, zrobili morfo, ft4 i beta -wyszła 15,06 pmol/l. Krwawienie coraz wieksze ( jak miesiaczka) wiedzialam że stracialam 2 ciaze, Dzisiaj mialam znowu lyzeczkowanie bo widzieli "fafrocle" i jakiś pseudo pęcherzyk. myslałam że unikne znowu łyżeczkowania bo tej krwi bylo bardzo duzo....

Jestem mloda mam 25 lat. i sama nie wiem czy 2 ciaze straciłam przez taczyce? (hormony teraz byly idealne) czy jakas inna przyczyna? Planuje zrobic przeciwciala antykardio i antytoczniowe, czy coś wg Was powinnam jeszcze zrobić? a moze ta 2 ciaża byla za wczesnie?
 
Dziś dostałam niektóre wyniki badań. Czy ktoś mógłby mi pomóc w interpretacji?
P/c. przeciw kardiolipinie IgG 31,60, IgM 2,19. miano IgG wskazuje na wynik dodatni czyli mam te przeciwciała czyli nie jest to dobre?
P/c. p. beta-2-glikoproteinie IgG 6,95, IgM 4,06 -tu mi się wydaje wszystko ok.
Czynnik V Leiden dodatni -chyba też nie za dobrze?

będę wdzięczna za pomoc
 
atemida... zgłos się do lekarza z wynikami, musisz być pod kontrolą ginekologa przed zajsciem w ciąże i w czasie ciąży napewno będziesz obstawiona lekami przeciwzakrzepowymi. Z Wyników mozna wywnioskowac, ze masz zwiększone ryzyko zakrzepicy i zatorowości. Czynnik V-Leidena dodatni świadczy o mutacji czynnika V w układzie krzepnięcia...

Czekaj kobietko na reszte badan...ale ztego co widze mozesz miec odpowiedz na przyczyne swojego poronienia..
 
mysiak bardzo dziękuje za informację choć nie są one zbyt optymistyczne:(
czyli jak rozumiem bez leków nie mam szansy przejść bezpiecznie ciąży aż do szczęśliwego zakończenia?
Te zwiększone p/c kardiolipne mogą wynikać z tego V Leidena?czy to efekt jakiś zaniedbań, złego odżywiania?
a niektórzy patrzyli na mnie jak na wariatkę że po jednym # funduje sobie takie specjalistyczne badania, że to pewnie niepotrzebne bo tak się dzieje bez powodu i mam nie przesadzać...
 
reklama
atemida dodatnie przeciwciała antykardiolipinowe świadczą o problemach z układem krzepnięcia... w powiązaniu z dodatnikm czynnikiem V-leidena dają obraz problemów z krzepnięciem... bardzo dobrze ze wykonałas te badania...

czy masz szanse na szczęśliwe zakończenie ciąży bez lekow?? tego nikt Ci nie zagwarantuje... ale moim zdaniem nie ma co ryzykowac... lepiej brac leki (są bezpieczne dla dziecka) niz narazać się na kolejną strate.. zwłaszcza ze zakrzep w łożysku moze wystąpic na kazdym etapie ciąży, nawet w 39tyg ciąży....
Ja mam ujemne wyniki a mimo wszytsko biore profilaktycznie leki przeciwzakrzepowe i naprawde nie jest to takie straszne.. 1 zastrzk dziennie +1 tabletka...
 
Do góry