Badanie test pappa (USG+badanie krwi) robi się między 11 a 13 i 6 dni i nie ma znaczenia czy usg będzie w tym samym dniu co pobranie krwi
Nie można pisać, że takie badanie jest bez sensu. Tak może pisać tylko totalny ignorant który chyba nie zdaje sobie sprawy czym są choroby genetyczne i kogo dotykają. Bardzo dużo kobiet które rodzą chore dzieci nie mają żadnego obciążenia jak np wiek czy choroby w rodzinie. Choroba genetyczna to często traf, przypadek.
Samo USG ma 70% skuteczności- co to oznacza, że 7 na 10 chorych dzieci "ujawni" się na usg. Tych troje zostanie potraktowanych jak zdrowe dzieci i ich mamy dowiedzą sie o tragedii przy porodzie bez szansy na przygotowanie.
Albo innymi słowy po samym usg kobieta ma 70% pewności, że urodzi zdrowe dziecko.
Jeżeli usg uzupełni sie o badanie z krwi to "wyłapujemy" już 9 na 10 chorych dzieci i matka ma 90% szansy na zdrowe dziecko.
Test pappa jest testem przesiewowym. Na "przesiać" kobiety z wysokim ryzykiem urodzenia chorego dziecka. Jeżeli wyjdzie źle to nie oznacza, że dziecko będzie chore, ale, że jest w grupie ryzyka i należy rozważać wykonanie kolejnych badań już inwazyjnych w celu 100% pewności.
Test pappa nie jest doskonały i sama byłam jego "ofiarą". Nie każdemu bym go poleciła, ale na pewno nie można pisać, że badanie przesiewowe używane od lat i pomagające wykryć choroby genetyczne jest bez sensu...co za ignorancja.