reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Badania do invitro - przygotowania 🙏🏻✊🏻

O kurcze! Ja czytałam że przedłużający się transfer faktycznie zwiększa ryzyko niepowodzenia ( chyba na poradach experta Novum). Niestety raczej się nie dowiesz ani lekarz nie przyzna. A rozmawialiście o tym co się stało, jaki był problem? Ja miałam przed in vitro histeroskopie, więc zbadane wejście. Ale wiem że przy punkcji było trudno z powodu zrostów (miałam łącznie 3 operacje brzuszne).
Też miałam histeroskopie przed...
Teraz biorę estrofem, luteine i neoparin.
Zaczekam do piątku, powtórzę bete, chociaż szanse na pewno marne... Odstawie leki i może uda mi się wbić do lekarza przed @.
 
reklama
O kurcze! Ja czytałam że przedłużający się transfer faktycznie zwiększa ryzyko niepowodzenia ( chyba na poradach experta Novum). Niestety raczej się nie dowiesz ani lekarz nie przyzna. A rozmawialiście o tym co się stało, jaki był problem? Ja miałam przed in vitro histeroskopie, więc zbadane wejście. Ale wiem że przy punkcji było trudno z powodu zrostów (miałam łącznie 3 operacje brzuszne).
też to czytałam, jak pytałam dziewczyn też na innym wątku ile trwa taki transfer i czy jest bolesny to większość pisała, że może z 5 min i nie boli nic a nic natomiast dla mnie pierwszy transfer trwał chyba z 25 min i mam taka traumę bo wcale bezbolesny nie był o mało przyjemny. Wręcz bolal mnie i było mega niekomfortowo ... oczywiście po negatywnych dwóch betach powiedziałam doktor że dlaczego tak się stało i dlaczego nie mogła znaleźć fojscia skoro tak się wszystkie zachwalały że moje endo takie piękne i wgl to powiedziała na to że przy kolejnym podejściu będę miała tzw transfer próbny.. żeby dokładnie zobaczyć dojście bez komplikacji ...
 
U nas brak plemników - korzystaliśmy z nasienia dawcy.
Mi wszystkie badania wychodziły dobrze. Mam syna z pierwszego związku.
Ahm 6.6 też brak pcos.
U mnie też był krótki od 2dc brałam Puregon 150 a potem dołączony był Orgalutran... Przed punkcja miałam zivafert i decapeptyl.
Pobrano 9 komórek z tego 8 zdegradowane 1 zapłodniona.
Podany zarodek w 3 dobie 8B.
Więc też szok, że pomimo tego mojego AMH takie cuda się zdarzyły...

Jestem w pakiecie 2+1 więc myślałam, czyby nie podejść do drugiej procedury od razu jeśli byłaby taka możliwość a ostatecznie do ostatniej się przyłożyć.

No to może po prostu ten protokół nie zadziałał. Myślę że konieczna zmiana leku i protokołu, właściwie to masz bardzo podobną sytuację do mojej. Wiem że czasami przy niskim amh lekarze proponują stymulację od razu póki organizm jest w akcji, ale przy wysokim amh to chyba nie jest zalecane - pewnie większość Twoich pęcherzyków wystrzeliła teraz. Kolejny cykl po stymulacji jest często bezowulacyjny. Pytanie czy warto podejść do drugiej procedury "z biegu" - to jednak hormony, kłucie się. Myślę że lekarz zaleci jednak przerwę...
 
też to czytałam, jak pytałam dziewczyn też na innym wątku ile trwa taki transfer i czy jest bolesny to większość pisała, że może z 5 min i nie boli nic a nic natomiast dla mnie pierwszy transfer trwał chyba z 25 min i mam taka traumę bo wcale bezbolesny nie był o mało przyjemny. Wręcz bolal mnie i było mega niekomfortowo ... oczywiście po negatywnych dwóch betach powiedziałam doktor że dlaczego tak się stało i dlaczego nie mogła znaleźć fojscia skoro tak się wszystkie zachwalały że moje endo takie piękne i wgl to powiedziała na to że przy kolejnym podejściu będę miała tzw transfer próbny.. żeby dokładnie zobaczyć dojście bez komplikacji ...
Mnie transfer też nie bolał ... Nawet byłam w szoku, że już po wszystkim.
No to może po prostu ten protokół nie zadziałał. Myślę że konieczna zmiana leku i protokołu, właściwie to masz bardzo podobną sytuację do mojej. Wiem że czasami przy niskim amh lekarze proponują stymulację od razu póki organizm jest w akcji, ale przy wysokim amh to chyba nie jest zalecane - pewnie większość Twoich pęcherzyków wystrzeliła teraz. Kolejny cykl po stymulacji jest często bezowulacyjny. Pytanie czy warto podejść do drugiej procedury "z biegu" - to jednak hormony, kłucie się. Myślę że lekarz zaleci jednak przerwę...
No właśnie teraz mnie jajniki napierdzielaja nie miłosiernie. Raz jeden raz drugi.
 
też to czytałam, jak pytałam dziewczyn też na innym wątku ile trwa taki transfer i czy jest bolesny to większość pisała, że może z 5 min i nie boli nic a nic natomiast dla mnie pierwszy transfer trwał chyba z 25 min i mam taka traumę bo wcale bezbolesny nie był o mało przyjemny. Wręcz bolal mnie i było mega niekomfortowo ... oczywiście po negatywnych dwóch betach powiedziałam doktor że dlaczego tak się stało i dlaczego nie mogła znaleźć fojscia skoro tak się wszystkie zachwalały że moje endo takie piękne i wgl to powiedziała na to że przy kolejnym podejściu będę miała tzw transfer próbny.. żeby dokładnie zobaczyć dojście bez komplikacji ...
Tak, u mnie transfer też trwał 5 minut i nie czułam nic. Przykro mi że tak się u Ciebie stało... Pech!!! Tyle dobrze że wasze zarodki są dobre i dają dużą szansę na powodzenie. Zostajecie u tego samego lekarza na kolejny transfer?
 
Wiesz co... ja to czasami chciałabym zmienić klinikę w cholere... ale jak pytałam o transport zarodkow do innej kliniki to następny 1000zl ... nie chcę porzucać zarodkow I zaczynać ze stymulacja od nowa bo to bez sensu i szkoda mi zdrowia na te kosmiczne dawki hormonów znowu.. ale powiedziałam sobie,że spróbuję ostatni raz ... u tej samej raczej bo ona tak naprawdę nie jest zła tylko chyba pacjenci jej się mylą już... bo w invicta to przemiał taki ze szok ...
 
@Meguczi a jakie brałaś suplementy na poprawę komórek?
Oh, czego to ja nie brałam 🙈 fertistimin x2, resverstrol, magnez, cynk i selen, prenatal uno, probiotyk sanprobi barier, tran hasco 2x3, koenzym q10, do tego standardowo biorę metformine na insulinooporność. Miałam jeszcze brać dhea według zaleceń lekarza ale trochę się cykałam bo może podwyższyć androgeny, a miałam na granicy.
 
reklama
Do góry