Tusia5058
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 12 Luty 2019
- Postów
- 40
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Moja córa ma 9 lat, no i 9 lat AZS, chociaż teraz bez porównania lepiej niż było kiedyś. To co mogę powiedzieć, że niestety to walka na zasadzie prób i błędów. Nie zliczę, ile przeszliśmy emolientów, maści i sterydów Moja dieta nic nie dawała. Poza tym, że sama wpędziłam się w niedobory.
To co mogę zaproponować, to niestety cierpliwość i pisanie "pamiętnika". Ja zapisywałam wszystko co młoda jadła, ile mleka piła, kiedy robiła kupę i jaką. Obserwacja i jak się pogarszało, to analizowaliśmy co nowego zjadła, co mogło zaszkodzić. Do tej pory piorę w loveli. W tym wieku z leków mieliśmy fenistil, w pewnym momencie najbardziej nam pomagała nivea baby sos. Potem stopniowo zmienialiśmy leki i maści.
Chłodno w pokoju, bo jak się pociła...
Nie ma rzeczy bezpiecznych. Uczulic może wszystko. Choć część uczula częściej aczesc rzadziej. Znam dzieci którym szkodzila marchewka czy ryż. Ale jak mówię... Być może to zupełnie nie ta przyczyna. Ja bym wróciła do normalnej diety, ew. na początku bezmlecznej. Bo nie ma sensu katować się gdy brak poprawy. Choć to Ty wiesz po czym i Was gorzej. Może więc spróbuj tych płatków mydlanych? Jaki lekarz Was prowadzi? Pediatra czy jakis specjalista?Mieliśmy już lovele, wtedy też mu się pogorszylo. Niby to co jem jest bezpieczne.
Moja mała też na mupiroxie. U nas najgorzej buzia. Mała ma 4,5 miesiąca a męczymy się od 3,5. Zaliczylismy dwa pobyty w szpitalu żeby opanować skórę. Tam zawsze super poprawa a powrót do domu z tym samym leczeniem i szybkie pogorszenie. Dermatolog sugeruje grzyby i pleśnie w starych murach domu. Jesteśmy akurat w trakcie przeprowadzki. Może to akurat będzie to. Córkę ubieram tylko na biało, ewentualnie jakieś jasne kolory. W ciągu dnia maści robione co 4h na całe ciało. Robiliśmy panel pediatryczny. Wyszła póki co tylko alergia na bmk.Witam, a my znowu problem ze skórą, byliśmy u lekarza 4 dni temu, dostaliśmy mupirox i nie ma poprawy. Może to nie jest azs, może któraś mama miała podobny problem, co to jest?
U nas podobnie - sezon zimowy i wiosenny wraca. Podobno to może być związane z roztoczami czy innymi grzybami. Na szczęście latem jest ok...Ja polecę jeszcze tylko probiotyk latopic. Pociesze że mój mały miał momentami nawet gorzej a po roczku, mojej i jego diecie bezmlecznej, latopicu i emolientach całkowicie znikło. Jesienią jak miał już ponad 1.5 roku znowu zaczęło się pojawiać, w zajęciach kolan i jednym zgieciu rączki. I tak do dziś ma. Ale to tylko 3 plamki. Nabiał je normalnie odkąd skończył rok nie pije tylko zwykłego mleka od krowy
Jakbym czytała o sobie. 5 lat zastanawiałam się nad ciąża a raczej wypieralam. Aktualnie jestem w 6 miesiącu. AZS i alergia to jak walka z wiatrakami. U nas jeszcze przypomniałam sobie był Lato*pić aktualnie w kapsułkach, bo na dico*flor był uczulony. U nas też alergia zwiewna, a lekarze z którymi miał kontakt wtedy do tej pory mnie pytają czym Go "wyleczyłam",. Tak jak piszesz metoda prób i błędówMoja córa ma 9 lat, no i 9 lat AZS, chociaż teraz bez porównania lepiej niż było kiedyś. To co mogę powiedzieć, że niestety to walka na zasadzie prób i błędów. Nie zliczę, ile przeszliśmy emolientów, maści i sterydów Moja dieta nic nie dawała. Poza tym, że sama wpędziłam się w niedobory.
To co mogę zaproponować, to niestety cierpliwość i pisanie "pamiętnika". Ja zapisywałam wszystko co młoda jadła, ile mleka piła, kiedy robiła kupę i jaką. Obserwacja i jak się pogarszało, to analizowaliśmy co nowego zjadła, co mogło zaszkodzić. Do tej pory piorę w loveli. W tym wieku z leków mieliśmy fenistil, w pewnym momencie najbardziej nam pomagała nivea baby sos. Potem stopniowo zmienialiśmy leki i maści.
Chłodno w pokoju, bo jak się pociła, to zaraz się pogarszało. Chłodniejsza kąpiel. Probiotyki - my akurat dicoflor braliśmy.
Niestety AZS jest chorobą "dożywotnią. Objawy potrafi wywołać jedzienie, stres czy osłabienie organizmu. Tak jest u mojej córki. Niby na co dzień jest nieźle, poza baaardzo suchą skórą, która wymaga codziennego smarowania (ale po smarowaniu 8 razy dziennie, to teraz luzik ) i łupieżem. Ale rozwinęła się alergia wziewna i wystarczy okres pylenia, lekkie przeziębienie i stan skóry się pogarsza. Mamy więc na stałe zapisane maści - hydrokortizon, a jakby się nie goiła to pimafucort.
Tak, że życzę dużo cierpliwości i wiary, że z każdym dniem będzie lepiej. Najtrudniej było w pierwszym roku życia, bo jeszcze nie wszystkie leki może dziecko brać, nie wszystkim można smarować.
Trzymam kciuki i głowa do góry
PS. Syn miał więcej szczęścia w losowaniu genów i AZS nie ma a mocno się zastanawiałam nad kolejnym dzieckiem, bo jak widziałam jak młoda cierpi, to łzy w oczach. To tak trochę OT.
Mamy to samo tylko mniej tego. Wszyscy mówią że AZS a ja zauważyłam cos innego. W jakim wieku jest twoje dziecko? Ulewa jeszcze ? Ślini się ?Witam, a my znowu problem ze skórą, byliśmy u lekarza 4 dni temu, dostaliśmy mupirox i nie ma poprawy. Może to nie jest azs, może któraś mama miała podobny problem, co to jest?