witam, ja walczę z azs jużod dwóch lat. U synka ujawniło sie gdy miał 3 m-ce, skóra jego był sucha i czerwona (place), potem doszedł okropny świąd. Postawiono diagnozę - azs. Tylko dobry lekarz - najlepiej dziecięcy alergolog może dobrze postawić diagnozę. My na początku łapaliśmy się wszystkiego tzn. Natłuszczaliśmy i nawilżalismy skórę na zmiany co dwie godziny, podadto dostawał zyrtec, a dodatkowo maści sterydowe - teraz wiem że zyrtec to była pomyłka> Przestrzegam też przed maściami sterydowymi. Jesli trzeba stosować to minimalnie i nie na twarz (napatrzyłam się w szpitalu co steryd może zrobić ze skórą dziecka) więc ostroznie z tymi oxycortami, elocomami itp. u nas teraz jest juz lepiej, odstawilismy zyrtec, myjemy go w oilatum, a smarujemy kremami Lipikar, Emolium, i maścią robioną (witaminową) no i jak sie pogarsza to maścią niesterydową Elidel (niestety jest bardzo droga), u nas działa i na tą chwilę stosujemy ją rzadko. Nie powiem że jest idealnie, ale było o wiele gorzej. Trzeba naprawdę dużo samozaparcia, żeby skórę porządnie natłuścić i nawilżyć - to jest podstawa. Ja radziłabym na początku iść do lekarza, a swoją drogą nawilżać i naatłuszczać. Obserwować też kiedy skóra się pogarsza, po jakich pokarmach lub w jakich okolicznościach, to może się przydać w postawieniu diagnozy. Życzę siły i determinacji!