Ja tez obstawiam ten czop. bylam w czwartek na szkole rodzenia i wlasnie polozna mowila o takiej galaretce rozpuszczajacej sie w kolorze przezroczystym albo rozowawym. mowila rowniez ze to jeden z objawow ze porod sie zbliza i powiedziala dokladnie takie zdanie "jesli zaowazycie cos takiego to mozecie sie spodziewac ze w ciagu +/- dwoch tygodni dzidziusia zobaczycie" i ja dzis wlasnie bedac w ubikacji, jak wstalam zobaczylam ze cos mi w wodzie jakby taki "spik przezroczysty" plywa. ale nie jestem pewna czy to czop czy moze jakies resztki z czopka glicerynowego co bralam rano na zaparcie
ale spoko skurczy nie czuje puki co. chcialabym juz byc w 37 tc a nie 35, bo troche stracha mam...