jakiś trudniejszy dzień mam. Popłakałam sobie i troszkę lepiej. U Antosia na razie bez duzych zmian. Na respiratorze ma 21% tlenu a saturacja różnie. od 80 do 95. Kilka razy były desaturacje do 69,79. Pani doktor mówiła że bez respiratora nie bardzo sobie radzi,choć parametry mogliby zmniejszyć ale poczekaja jeszcze. jedzonka dostaje 8ml na godzinę. Tzn.przez godzinę leci 8ml mleczka Dlatego że miał podejrzenie martwiczego zapalenia jelit dlatego dają mu tak powolutku. Zbiera mu się wydzielina w płuckach,dosyć często trzeba odsysać. O tyle dobrze że łatwo się odsysa,ale i tak mnie zmartwiło to. I biedny tak sie denerwował przy tym...Ostatnio wogóle zrobił się taki...wiercący, coraz dłuższe ma przerwy w spaniu. Dzisiaj przy mnie pani p. kładła go na brzuszku a on za chwile w poprzek inkubatora leżał, główką dotykał prawie okienka. A w niedzielę pierwszy raz widziałam go z tak szeroko otwartymi oczkami. Od poniedziałku dostaje nowe leki,ale tak koło piątku powinno cos się ruszyć po nich. Dzisiaj kończymy trzy tygodnie, już i dopiero.
Waga 1240, znów troszkę niżej ale pielęgniarka powiedziała że takimi spadkami nie ma się co przejmować,liczy się przyrost wagi przez dłuższy czas, czyli my mamy 250g na plusie. Mierzony jest raz w tygodniu,w poniedziałek ale nie wiem jaka ma długość.
Pytałam też o kangurowanie, i powiedziała p. że najlepiej zyby przed tym zaczął sam oddychać :/ Pogadam jeszcze z lekarzem. To zdjęcie z niedzieli właśnie.
Waga 1240, znów troszkę niżej ale pielęgniarka powiedziała że takimi spadkami nie ma się co przejmować,liczy się przyrost wagi przez dłuższy czas, czyli my mamy 250g na plusie. Mierzony jest raz w tygodniu,w poniedziałek ale nie wiem jaka ma długość.
Pytałam też o kangurowanie, i powiedziała p. że najlepiej zyby przed tym zaczął sam oddychać :/ Pogadam jeszcze z lekarzem. To zdjęcie z niedzieli właśnie.