reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Nero skoro kilku niezależnych lekarzy mówi, że wszystko jest ok to tak musi być :tak:I tak na pewno jest :-) A Twój lekarz za nic się do błędu nie przyzna. Niemniej jednak cały czas trzymam za Was kciuki, choć i tak wiem, że wszystko będzie w porządku:tak:
 
Ja bym zrobiła amnipunkcję, bo wiem, że nie byłabym w stanie wychowywać dziecka z zespolem downa. podziwam matki które mogą, a jednocześnie żal mi rodzin takich dzieci, bo niestety często (ale nie zawsze) taka osobą z tą wadą już zawsze będzie potrzebowała opieki. to pewnie zależy od zaawansowania wady gen..ale jednak ja sama bym sie zdecydowala na aborcję. trudno mi o tym mówić i chcialabym żeby aborcja nie była postrzegana jako kaprys tylko jako ostateczna, tragiczna decyzja. nie sądzę, że jakakolwiek kobieta do tego podchodzi lekko. ale niestety to czasem jest jedyne wyjście. naprawdę podziwam kobiety które decydują się na wychowanie takich dzieci, które niewątpliwe wnoszą dużo szczęścia do ich życia i pokazują innym, zdrowym ludziom jakie szczescie mają, że urodzili się bez zadnych wad genetycznych. jak sie patrzy na takie dzieci to niewątpliwie się widzi co naprawdę jest w życiu ważne.
 
Ostatnia edycja:
witajcie dziewczyny. jestem tu nowa, ale mam ten sam problem, z którym i Wy sie borykałyście.
Jestem w 14 tyg ciąży i podczas badania usg lekarz wykrył u mojego dziecka 7mm torbiel na watrobie i hyperrechogenne jelita. Dostałam skierowanie na amnipunkcję. Żaden lekarz nie potrafił mi odp co grozi mojemu dziecku. Byc może któraś z Was miała podobny kłopot.
Powaznie zastanawiam sie nad wykonaniem amnio. Boje się tego 1% poronień, z drugiej jednak strony strach i jiepewnośc nie pozwalaja mi normalnie funkcjonować.
 
keska,
rozumiem Cię ,bo sama byłam w podobnej sytuacji. Tylko u nas przezierność karczkowa zaniepokoiła lekarzy.
Potem jeszcze PAPPA wyszedł niedobry!
bardzo się też bałam , ale w końcu zdecydowałam się na amnio. wynik mamy dobry , a teraz już siedzimy z Wiktorkiem na walizkach:-)
Nie bój się amnio. ten zabieg nic a nic nie boli, tylko dopilnuj ,żeby przeprowadził go dobry lekarz.Wiadomo wrażenia są jakie są, to w końcu nic przyjemnego ta długa igła itd. ja robiłam prywatnie, lekarza znałam i miałam zaufanie. to mi dodawało odwagi.
A potem odpocznij sobie przez 3 dni.
Zobacz wszystkie tu Mamy mają w większości dobre wyniki?!To mówi samo przez się...
Trzymaj się!:tak:
 
Ja miałam podobna sytuację tzn. fala zwrotna w zastawce trójdzielnej (czyli ta nieszczęsna niedomykalność), pozostałe markery w normie, test PAPPA bardzo niskie ryzyko. Niestety nie mogłam liczyć na wsparcie lekarzy, kobieta która robiła mi usg stwierdziła wręczając wynik usg, ze mam bardzo małe szanse na urodzenie zdrowego dziecka. Moja ginka też niewiele mi pomogła. Na amniopunkcje się nie zdecydowałam, bo stwierdziłam że ciążę i tak donoszę, więc ta wiedza nie jest mi potrzebna. Teraz żałuję tej decyzji, bo chociaż wszystkie wyniki usg są prawidłowe, nikt inny tej niedomykalności nie stwierdził, to jednak przez cała ciążę martwię się czy moja córeczka będzie zdrowa, czy nie. Może jakbym zrobią amniopunkcję i wynik był dobry, to spokojnie czekałabym teraz na poród, a tak na razie jestem cały czas przygotowana na to że mogę urodzić dziecko z ZD.
Z drugiej strony pocieszam się myślą, że taka niedomykalność wystepuje u 65% płodów z ZD, czyli mam 35% szansy że jednak bedę miała zdrowe dziecko.
 
Ja miałam podobna sytuację tzn. fala zwrotna w zastawce trójdzielnej (czyli ta nieszczęsna niedomykalność), pozostałe markery w normie, test PAPPA bardzo niskie ryzyko. Niestety nie mogłam liczyć na wsparcie lekarzy, kobieta która robiła mi usg stwierdziła wręczając wynik usg, ze mam bardzo małe szanse na urodzenie zdrowego dziecka. Moja ginka też niewiele mi pomogła. Na amniopunkcje się nie zdecydowałam, bo stwierdziłam że ciążę i tak donoszę, więc ta wiedza nie jest mi potrzebna. Teraz żałuję tej decyzji, bo chociaż wszystkie wyniki usg są prawidłowe, nikt inny tej niedomykalności nie stwierdził, to jednak przez cała ciążę martwię się czy moja córeczka będzie zdrowa, czy nie. Może jakbym zrobią amniopunkcję i wynik był dobry, to spokojnie czekałabym teraz na poród, a tak na razie jestem cały czas przygotowana na to że mogę urodzić dziecko z ZD.
Z drugiej strony pocieszam się myślą, że taka niedomykalność wystepuje u 65% płodów z ZD, czyli mam 35% szansy że jednak bedę miała zdrowe dziecko.

Ja też stchórzyłam i nie poszłam na amnio i też czasem biję się z myślami, że dawno by było po i teraz nie musiałabym się stresować. Tę trudną decyzję niestety każda z nas musi podjąć sama. Mój ginekolog prowadzący powiedział, że ciąże i tak trzeba donosić (nie wiem jak to jest w tym naszym prawie bo w to sie nie zagłębiałam) i też do niczego ani nie zachęcał ani niczego nie odradzał :/. W przyszłym tygodniu jade na kolejne echo serca i zobaczymy. Na pierwszym badaniu w 12 tyg wyszło wszystko ok ale teraz na tym etapie serduszko będzie już ukształtowane więc tymbardziej mam mega stresa :( Miałam pojechać jeszcze na drugie badanie prenatalne czyli to między 18 a 23 tyg ale sobie odpuszczam... bo i tak to niczego nie zmieni na tym etapie. Pozdrawiam i życzę powodzenia przyszłym Mamusią no i oczywiście gratuluję Bombusi ślicznego zdrowego brzdąca :)
 
Życzę ci, żeby twoje dziecko było zdrowe, szkoda tylko że ciąża zamiast radosnym okresem staje się czasem zmartwień i stresów.

A jeśli chodzi o donoszenie ciąży, to przy stwierdzonej wadzie genetycznej istnieje możliwość terminacji ciąży, przed 22tc (albo przed 24 już dokładnie nie pamiętam). Ja w sumie żałuje, że poszłam na badanie genetyczne, bo jest sens to robić jak człowiek jest zdecydowany na podjęcie dalszych kroków, czyli amnio i wszelkich konsekwencji wiążących się z nią, a tak niepotrzebnie się stresuję już tyle miesięcy. Chciałabym już urodzić, a największym moim marzeniem jest usłyszenie "ma pani zdrowe dziecko".
 
Z góry przepraszam jeśli pytanie już było.. Czy któraś z Was robiła amnio na Czerniakowskiej?? Miałam możliwość wybrania jeszcze Karowej ale nie umiałam sie zdecydować i babeczka sama zapisała mnie na Czerniakowską. Może jeszcze udało by się coś zmienić gdybym wiedział mniej wiecej co i jak..
 
reklama
Witajcie dziewczyny!
Ja jestem w takiej samej sytuacji.
NT-4mm i test z krwi 1:30.
Co o tym sadzicie????Ja jestem zalamana i odchodze od zmyslow.
Czekam na aminopunkcje 3 tyg a pozniej tydzien na wynik.Chyba zwariuje przez ten czas.Pomozcie!!!!!
Kora
 
Do góry