reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Cześć dziewczyny! Dołączam do was i ja niestety… mam 27 lat, to moja druga ciąża, mam już zdrowa córeczkę. Na wstępie zaznaczę ze mieszkam w UK. Badanie usg zostało wykonane dość późno bo w 13+5. Kobiecie bardzo trudno było zmierzyć dziecko, NT mierzyła kilkukrotnie i w najlepszym momencie wynosiło 2.2, w najgorszym 2.7 ale stwierdziła ze jest 2.5. Nie mówiła nic pozatym, tylko ze jest ok. Ja się nie spodziewałam nawet ze coś może być nie tak, pobrano mi krew do pappy i zadowolona poszłam do domu. Po kilku dniach telefon, ryzyko zespołu Downa 1:137. Biochemia wyszła zle, beta jest ok ale pappa 0.25 mom. Załamałam się… od razu kazali mi zacząć brać acard. Nie zdecydowałam się na amniopunkcję, zrobiłam test NIPT i czekam niecierpliwie na wyniki. Strasznie się boje…
 
reklama
Echo serca to było pierwsze badanie, na które zostałam skierowana na badaniu prenatalnym. Z drugiej strony tak jak pisałam genetyk uznał je za bezsensowne, nie wiem dlaczego. Postanowiłam pójść jeszcze do jednego niezależnego ginekologa w innym mieście, wiem, że nadzieja jest mała ale nie daje mi to spokoju. Na prenatalnych nie wykonali mi nawet badania w 3d, całe badanie trwało może z 10 min max. Dziecko bardzo się na nim ruszało bo gin sam mówił "kurcze ale się rusza nie da nam się zmierzyć". Nie wątpię w doświadczenie tego doktora ale mózg mówi mi jedno a serce drugie. Przypominam, w przypadku kości nosowej napisali mi: "nie do oceny". Może stanie się cud i lekarz znajdzie tą cholerną kość to zawsze jeden marker mniej. Wizytę mam jutro.
Trzymam kciuki że mimo wszystko okaże się że jest czyste od zespołów. Kością nosowa na razie się nie przejmuj. Wiadomo ryzyko jest ale czytałam wiele historii że do 3 tr nie było widać a było ok A były historię gdzie kość była a i tak np zd.
Czasem jestem nad wyraz spokojna że maleństwo da radę i pokaże na co go stać.
Z drugiej strony teraz zamartwianie się o wynik nic nie da bo to na pewno źle wpływa na maleństwo. Lekarka też mnie uspokaja że wszystko jeszcze może się zdarzyć, że czasem naprawdę medycyna nie potrafi nic logicznie wytłumaczyć. Na badaniach dziecko powinno być w miarę spokojnie bo faktycznie nie są w stanie pomierzyć dobrze i zauważyć dobrze zrobić zdjęcia. Jedyne co to tętno. Moje akurat spało, ale teraz u mojej gin to sobie dyskotekę urządziło, nie była w stanie zmierzyć długości, NT tak na oko cieszę się bo nie gorzej a czy lepiej nie wiadomo.
 
Cześć dziewczyny! Dołączam do was i ja niestety… mam 27 lat, to moja druga ciąża, mam już zdrowa córeczkę. Na wstępie zaznaczę ze mieszkam w UK. Badanie usg zostało wykonane dość późno bo w 13+5. Kobiecie bardzo trudno było zmierzyć dziecko, NT mierzyła kilkukrotnie i w najlepszym momencie wynosiło 2.2, w najgorszym 2.7 ale stwierdziła ze jest 2.5. Nie mówiła nic pozatym, tylko ze jest ok. Ja się nie spodziewałam nawet ze coś może być nie tak, pobrano mi krew do pappy i zadowolona poszłam do domu. Po kilku dniach telefon, ryzyko zespołu Downa 1:137. Biochemia wyszła zle, beta jest ok ale pappa 0.25 mom. Załamałam się… od razu kazali mi zacząć brać acard. Nie zdecydowałam się na amniopunkcję, zrobiłam test NIPT i czekam niecierpliwie na wyniki. Strasznie się boje…
Będzie dobrze, musi być dobrze. Ważne że z serduszkiem wszystko ok. Przezierność często się normuje później a często taki urok maleństwa. Test nifty też nie da gwarancji. Genetyk opowiadała historię ich lekarki ze szpitala gdzie badanie USG wyszło ok, pappa ryzyko powyżej 1/300 więc zrobiła tylko nifty ryzyko bardzo niskie, na amnio się nie zdecydowała w sumie to nawet podstaw nie bylo, a urodziła z zespołem downa
 
Będzie dobrze, musi być dobrze. Ważne że z serduszkiem wszystko ok. Przezierność często się normuje później a często taki urok maleństwa. Test nifty też nie da gwarancji. Genetyk opowiadała historię ich lekarki ze szpitala gdzie badanie USG wyszło ok, pappa ryzyko powyżej 1/300 więc zrobiła tylko nifty ryzyko bardzo niskie, na amnio się nie zdecydowała w sumie to nawet podstaw nie bylo, a urodziła z zespołem downa
to są bardzo rzadkie przypadki. Mogła wystąpić mozaiką albo zbadano dna matki w przypadku płci żeńskiej. Granicą błędu statystycznego. Trzeba być tego świadomym ale nifty daje i tak dość sporo wiedzy.
 
Będzie dobrze, musi być dobrze. Ważne że z serduszkiem wszystko ok. Przezierność często się normuje później a często taki urok maleństwa. Test nifty też nie da gwarancji. Genetyk opowiadała historię ich lekarki ze szpitala gdzie badanie USG wyszło ok, pappa ryzyko powyżej 1/300 więc zrobiła tylko nifty ryzyko bardzo niskie, na amnio się nie zdecydowała w sumie to nawet podstaw nie bylo, a urodziła z zespołem downa
No ja staram się aż tak nie schizowac, wierze ze wynik będzie pokrywał się z tym co jest naprawdę. Wgl czy bierzecie pod uwagę terminację ciąży? Wiem ze ile osób tyle opini ale ciekawi mnie to jak ludzie na to patrzą.
 
Będzie dobrze, musi być dobrze. Ważne że z serduszkiem wszystko ok. Przezierność często się normuje później a często taki urok maleństwa. Test nifty też nie da gwarancji. Genetyk opowiadała historię ich lekarki ze szpitala gdzie badanie USG wyszło ok, pappa ryzyko powyżej 1/300 więc zrobiła tylko nifty ryzyko bardzo niskie, na amnio się nie zdecydowała w sumie to nawet podstaw nie bylo, a urodziła z zespołem downa
To są takie opowieści w stylu ktoś coś mówił ktoś coś słyszał. Nifty naprawdę daje niemal pewność co do trzech głównych trisomii, nie bez powodu ubezpieczają wynik na tak wysoką kwotę - przypadek (przez chociaż błąd ludzki i złe wpisanie wyniku w tabelkę) gdzie wynik jest fałszywy może się zdarzyć, tak samo jak w amnio ale łatwiej wygrać w totka. A czytając wypowiedzi w internecie odniosłabym wrazenie że to takie sobie statystyczne badanie które nie daje żadnej pewności… a daje ogromną !
 
No ja staram się aż tak nie schizowac, wierze ze wynik będzie pokrywał się z tym co jest naprawdę. Wgl czy bierzecie pod uwagę terminację ciąży? Wiem ze ile osób tyle opini ale ciekawi mnie to jak ludzie na to patrzą.
Mam wynik białka pappa taki sam jak Twój. We wtorek wybieram się na badanie nifty pro i mam nadzieję, że trochę uspokoją mnie wyniki. Czy oprócz acardu dostałaś jakieś zalecenia?
 
Trzymam kciuki że mimo wszystko okaże się że jest czyste od zespołów. Kością nosowa na razie się nie przejmuj. Wiadomo ryzyko jest ale czytałam wiele historii że do 3 tr nie było widać a było ok A były historię gdzie kość była a i tak np zd.
Czasem jestem nad wyraz spokojna że maleństwo da radę i pokaże na co go stać.
Z drugiej strony teraz zamartwianie się o wynik nic nie da bo to na pewno źle wpływa na maleństwo. Lekarka też mnie uspokaja że wszystko jeszcze może się zdarzyć, że czasem naprawdę medycyna nie potrafi nic logicznie wytłumaczyć. Na badaniach dziecko powinno być w miarę spokojnie bo faktycznie nie są w stanie pomierzyć dobrze i zauważyć dobrze zrobić zdjęcia. Jedyne co to tętno. Moje akurat spało, ale teraz u mojej gin to sobie dyskotekę urządziło, nie była w stanie zmierzyć długości, NT tak na oko cieszę się bo nie gorzej a czy lepiej nie wiadomo.
Dziękuje bardzo ja również trzymam za Ciebie kciuki. Właśnie co do tego tętna to też mnie zastanawia.. bo mi wyszło 166 ud/min i już mi wpisali na tej głupiej karteczce, że za duże.. a czytałam bardzo dużo opinii, że czasem nawet po 180 mają i jest w porządku poprostu było ruchliwe w tym momencie. Ten genetyk mówił, że „raczej wyklucza” Edwardsa i Pattau czy jak im tam bo dziecko jak na swój wiek jest odpowiedniej długości, powiedział, że często w tych przypadkach już widać, że za wolno się rozwija. Jutro wyniki Pappa i bety.. Ale wiadomo jak z tym ich raczej , „raczej” to moje dziecko powinno być zdrowe bo czemu akurat na mnie miało trafić, zreszta na każdą z nas dlaczego miało trafić. A jednak jesteśmy w sytuacji jakiej jesteśmy..
 
reklama
Cześć dziewczyny! Dołączam do was i ja niestety… mam 27 lat, to moja druga ciąża, mam już zdrowa córeczkę. Na wstępie zaznaczę ze mieszkam w UK. Badanie usg zostało wykonane dość późno bo w 13+5. Kobiecie bardzo trudno było zmierzyć dziecko, NT mierzyła kilkukrotnie i w najlepszym momencie wynosiło 2.2, w najgorszym 2.7 ale stwierdziła ze jest 2.5. Nie mówiła nic pozatym, tylko ze jest ok. Ja się nie spodziewałam nawet ze coś może być nie tak, pobrano mi krew do pappy i zadowolona poszłam do domu. Po kilku dniach telefon, ryzyko zespołu Downa 1:137. Biochemia wyszła zle, beta jest ok ale pappa 0.25 mom. Załamałam się… od razu kazali mi zacząć brać acard. Nie zdecydowałam się na amniopunkcję, zrobiłam test NIPT i czekam niecierpliwie na wyniki. Strasznie się boje…
Ja też uważam, że będzie dobrze! Musisz myśleć pozytywnie, to naprawdę nie są złe wyniki, ja już tyle się naczytałam na temat tego Pappa, że kompletnie nie wierze już temu badaniu. Oczywiście trzeba się dalej diagnozować ale nie można przestać wierzyć w swoje dziecko po złych wynikach tej cholernej Pappy!
 
Do góry