elysia141
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2020
- Postów
- 477
Ja już tez jestem głupiatez tak caly czas czytalam i tak mowil genetyk - to jak to innaczej rozumiec?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja już tez jestem głupiatez tak caly czas czytalam i tak mowil genetyk - to jak to innaczej rozumiec?
Gratulacje, super!Cześć dziewczyny,
Wyniki odebrane wczoraj - wychodzi na to, że wszystko jest w porządku.
Mężczyzna potwierdzony
Przepraszam ,że nie pisałam, w domu sprawy do ogarnięcia a już nie mogłam się doczekać kiedy do Was zajrzę
GratulacjeCześć dziewczyny,
Wyniki odebrane wczoraj - wychodzi na to, że wszystko jest w porządku.
Mężczyzna potwierdzony
Przepraszam ,że nie pisałam, w domu sprawy do ogarnięcia a już nie mogłam się doczekać kiedy do Was zajrzę
Kochana i właśnie tym mnie uspokoiłas , dziś 6 dzień czekam na nifty może zadzwoniąWitam was dziewczyny. Chciałam wam napisać moją historię bo wiem że jak się dostało wyniki pappa to szuka się w internecie podobnych historii. Mi to pomagało, to może i kogoś też to uspokoi. Moje USG było ok, w 12+1, kość nosowa obecna, nt 1,5, crl 60. Mam 27 lat. Badania krwi chciałam zrobić ot tak dla spokoju ducha że wszystko jest dobrze. Jak na następny dzień dostałam "suche" wyniki białka i bhcg to już wiedziałam że coś jest nie tak, ale chciałam poczekać na te wyniki opracowane. A tam białko 0,2MoM, bhcg 4,2 MoM. Ryzyko większe niż 1:50. Biorąc pod uwagę USG i resztę parametrów, oraz sama biochemia, wynik taki sam powyżej 1:50. Mój lekarz prowadzący powiedział że albo sanco, albo nifty, albo amniopunkcja. Że moje wyniki są mocno nieprawidłowe. Nie chciałam robić amniopunkcji z tego względu że miałam źle ułożone łożysko i ciągle krwawienia, krwiaki, nie chciałam ryzykować. Chciałam darować sobie i wierzyć że dziecko jest zdrowe. Ale mama mnie namówiła na nifty, że będę spokojniejsza a to zdrowsze dla dziecka. Zamówiłam test, pielęgniarka przyjechała do domu, po 5 dniach miałam wynik. Zdrowa dziewczynka! Lekarz mówił że zdarza się że pappa tak wychodzi przez problemy z łożyskiem, przez różne stężenie hormonów w ciąży, lub po prostu tak jest. Więc dziewczyny te które mają podobny wynik do mojego, nie fundujcie stresu sobie i dzieciaczkowi. Wiem że łatwo się mówi, ale sama przez to przeszłam. Życzę wam samych dobrych wyników!
Super. Takie historię podtrzymują na duchu ciszę się że u Ciebie córcia jest zdrowa!Witam was dziewczyny. Chciałam wam napisać moją historię bo wiem że jak się dostało wyniki pappa to szuka się w internecie podobnych historii. Mi to pomagało, to może i kogoś też to uspokoi. Moje USG było ok, w 12+1, kość nosowa obecna, nt 1,5, crl 60. Mam 27 lat. Badania krwi chciałam zrobić ot tak dla spokoju ducha że wszystko jest dobrze. Jak na następny dzień dostałam "suche" wyniki białka i bhcg to już wiedziałam że coś jest nie tak, ale chciałam poczekać na te wyniki opracowane. A tam białko 0,2MoM, bhcg 4,2 MoM. Ryzyko większe niż 1:50. Biorąc pod uwagę USG i resztę parametrów, oraz sama biochemia, wynik taki sam powyżej 1:50. Mój lekarz prowadzący powiedział że albo sanco, albo nifty, albo amniopunkcja. Że moje wyniki są mocno nieprawidłowe. Nie chciałam robić amniopunkcji z tego względu że miałam źle ułożone łożysko i ciągle krwawienia, krwiaki, nie chciałam ryzykować. Chciałam darować sobie i wierzyć że dziecko jest zdrowe. Ale mama mnie namówiła na nifty, że będę spokojniejsza a to zdrowsze dla dziecka. Zamówiłam test, pielęgniarka przyjechała do domu, po 5 dniach miałam wynik. Zdrowa dziewczynka! Lekarz mówił że zdarza się że pappa tak wychodzi przez problemy z łożyskiem, przez różne stężenie hormonów w ciąży, lub po prostu tak jest. Więc dziewczyny te które mają podobny wynik do mojego, nie fundujcie stresu sobie i dzieciaczkowi. Wiem że łatwo się mówi, ale sama przez to przeszłam. Życzę wam samych dobrych wyników
Dziekuje ci za to ze to ipisalas - tego mi wlasnie trzeba Az sie poplakalm jak to czytam bo juz jestem tak zmeczona tym stresem ;( Tez czekam na wyniki Sancomoje ryzyko 1:59 i 36 lat. Dzisiaj 5 dzien a wynikow jeszcze nie ma. I tak mnie pewnie zostawia na weekend z tym wszystkim jak ostatnio. Twoja wiadomosc jest meeeegggaaaa pocieszajaca !!!!!!Witam was dziewczyny. Chciałam wam napisać moją historię bo wiem że jak się dostało wyniki pappa to szuka się w internecie podobnych historii. Mi to pomagało, to może i kogoś też to uspokoi. Moje USG było ok, w 12+1, kość nosowa obecna, nt 1,5, crl 60. Mam 27 lat. Badania krwi chciałam zrobić ot tak dla spokoju ducha że wszystko jest dobrze. Jak na następny dzień dostałam "suche" wyniki białka i bhcg to już wiedziałam że coś jest nie tak, ale chciałam poczekać na te wyniki opracowane. A tam białko 0,2MoM, bhcg 4,2 MoM. Ryzyko większe niż 1:50. Biorąc pod uwagę USG i resztę parametrów, oraz sama biochemia, wynik taki sam powyżej 1:50. Mój lekarz prowadzący powiedział że albo sanco, albo nifty, albo amniopunkcja. Że moje wyniki są mocno nieprawidłowe. Nie chciałam robić amniopunkcji z tego względu że miałam źle ułożone łożysko i ciągle krwawienia, krwiaki, nie chciałam ryzykować. Chciałam darować sobie i wierzyć że dziecko jest zdrowe. Ale mama mnie namówiła na nifty, że będę spokojniejsza a to zdrowsze dla dziecka. Zamówiłam test, pielęgniarka przyjechała do domu, po 5 dniach miałam wynik. Zdrowa dziewczynka! Lekarz mówił że zdarza się że pappa tak wychodzi przez problemy z łożyskiem, przez różne stężenie hormonów w ciąży, lub po prostu tak jest. Więc dziewczyny te które mają podobny wynik do mojego, nie fundujcie stresu sobie i dzieciaczkowi. Wiem że łatwo się mówi, ale sama przez to przeszłam. Życzę wam samych dobrych wyników!