reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

U mnie wyniki Pappy wyszły bardzo źle bo ryzyko t21 wyszło 1:54 Ale wszyscy lekarze mówią że dlatego że mam 40 lat i u małego była w 12 tygodniu za mało wykształcona kość nosowa. Przeźierność i cała reszta ok. Wczoraj doktor powiedziała że nosek piękny itd. Genetyk też mówiła że ta Pappa to tylko statystyka i decyzja o amnio należy do mnie ale on nie więcej jak 5% daje że może być chory więc 95% że jest wszystko ok. Do wczoraj bardzo chciałam mieć pewność i zrobić to badanie ale po tym wszystkim to jestem przerażona i na dzień dzisiejszy mówię że nie chce tego więcej przechodzić.
Eh. Nie dziwie sie... powiem Ci ze mi tez wszyscy odradzali amnio. Mimo ryzyka 1:93. Po prostu na USG wszystko wygladalo. Dobrze. Ale ja sie uparlam. Ale tez nie mialam zadnych przejsc..
 
reklama
Chyba nie u wszystkich trwa 2 minuty. U mnie trwało to prawie 50 minut i po 18tym nakuciu skóry a 3 nakuciu macicy i ja i Pani doktor stwierdziłiśmy, że trzeba odpuścić. Umówiliśmy się za 1,5 tygodnia na kolejną próbę. Ale tak się spłakałam i zestresowałam, że zastanawiam się czy dam radę podejść do tego ponownie.
Jak to się stało, ze się nie udało i tyle kłuć? Jak lekarka to tłumaczyła? Mało płynu? Może brak jej doświadczenia w tym zakresie? Ja miałam amnio Ok. 2 minuty a łożysko z przodu, trudne wkłucie. Zero bólu i ekspresowo.
 
no dziwne to... ja tez zostalam odeslana na za tydzien, bo maly sie ukladal buzia w jedynym wg lekarki bezpiecznym na wklucie miejscu . kilka podchodow rozlozonych w czasie robila ale nie wkuwala sie. jedno , szybkie wklucie mialam. w trakcie pokazywala mi ekran usg, uspokajala, pokazala plyn, powiedziala, ze czysty a to bardzo dobry znak. po dala posluchac serduszka, po jakims czasie po amnio znowu i wtedy do domu.
 
Nie wiem jak mogło się to zdarzyć. Specjalnie jechałam kilka kilometrów do najlepszej kliniki z najlepszym sprzętem i wybrałam najlepszą lekarz na to badanie. Na początku wydawało się że faktycznie wie co robi itd. Ale po kolejnym wkuciu i pretensji do mnie że się ruszyłam jak ukuła boleśnie macicę zaczęłam płakać. Jak ja zaczęłam płakać to ona się wkurzyła i powiedziała że nic z tego dziś nie będzie i zapisała mnie na 25.01.
Teraz jak Was czytam to może faktycznie to od lekarza zależy a nie moja wina.
Już zaczęłam myśleć że więcej nie pójdę ale może umówić się w innym miejscu?
 
Nie wiem jak mogło się to zdarzyć. Specjalnie jechałam kilka kilometrów do najlepszej kliniki z najlepszym sprzętem i wybrałam najlepszą lekarz na to badanie. Na początku wydawało się że faktycznie wie co robi itd. Ale po kolejnym wkuciu i pretensji do mnie że się ruszyłam jak ukuła boleśnie macicę zaczęłam płakać. Jak ja zaczęłam płakać to ona się wkurzyła i powiedziała że nic z tego dziś nie będzie i zapisała mnie na 25.01.
Teraz jak Was czytam to może faktycznie to od lekarza zależy a nie moja wina.
Już zaczęłam myśleć że więcej nie pójdę ale może umówić się w innym miejscu?
To nie jest łatwa decyzja, bo zawsze się człowiek zastanawia co by było gdyby...
Wszystko zależy od Twojego charakteru, ja bym nie wytrzymała w niepewności do porodu więc wiedziałam, że muszę zrobić, bo tylko amnio da mi względny spokój, chociaż i tak pewno co jakiś czas pomyślę czy wszystko ok.
Niektóre dziewczyny pisały, że miały problemy z wkłuciem przy zrostach po CC, nie wiem jak było u Ciebie.

Dziewczyny, jestem po połówkowym i w końcu odebrałam pełny wynik amnio, wszystko jest ok, lekarz powiedział, że nie widzi nic niepokojącego. Kamień z serca, bo to było ciężkie 1,5 miesiąca. Dziękuję Wam za wsparcie.
 
Ostatnia edycja:
To nie jest łatwa decyzja, bo zawsze się człowiek zastanawia co by było gdyby...
Wszystko zależy od Twojego charakteru, ja bym nie wytrzymała w niepewności do porodu więc wiedziałam, że muszę zrobić, bo tylko amnio da mi względny spokój, chociaż i tak pewno co jakiś czas pomyślę czy wszystko ok.
Niektóre dziewczyny pisały, że miały problemy z wkłuciem przy zrostach po CC, nie wiem jak było u Ciebie.

Dziewczyny, jestem po połówkowym i w końcu odebrałam pełny wynik amnio, wszystko jest ok, lekarz powiedział, że nie widzi nic niepokojącego. Kamień z serca, bo to było ciężkie 1,5 miesiąca. Dziękuję Wam za wsparcie.
Super wieści!
 
Nie wiem jak mogło się to zdarzyć. Specjalnie jechałam kilka kilometrów do najlepszej kliniki z najlepszym sprzętem i wybrałam najlepszą lekarz na to badanie. Na początku wydawało się że faktycznie wie co robi itd. Ale po kolejnym wkuciu i pretensji do mnie że się ruszyłam jak ukuła boleśnie macicę zaczęłam płakać. Jak ja zaczęłam płakać to ona się wkurzyła i powiedziała że nic z tego dziś nie będzie i zapisała mnie na 25.01.
Teraz jak Was czytam to może faktycznie to od lekarza zależy a nie moja wina.
Już zaczęłam myśleć że więcej nie pójdę ale może umówić się w innym miejscu?
Ja jestem pewna ze to wina lekarza. Naprawde jest tu bardzo duzo dziewczyn po amnio i nie slyszalam o takim ekstremalnym przypadku. 50 min i kilka wkluc. To jakas masakra. Jesli jestes zdecydowana to na pewno sprobuj gdzie indziej.. ja bym tak zrobila. O ile sie nie zrazilas w ogole.
 
Chyba nie u wszystkich trwa 2 minuty. U mnie trwało to prawie 50 minut i po 18tym nakuciu skóry a 3 nakuciu macicy i ja i Pani doktor stwierdziłiśmy, że trzeba odpuścić. Umówiliśmy się za 1,5 tygodnia na kolejną próbę. Ale tak się spłakałam i zestresowałam, że zastanawiam się czy dam radę podejść do tego ponownie.

Bardzo dziwna sytuacja.. nigdy sie z taka nie spotkalam i o takiej nie slyszalam.. Ta lekarka chyba nie powazna ze tyle razy kula skore i macice.. Jezeli nie miala warunkow powinna przerwac pobranie i umowic sie za jakis czas..
 
Nie wiem jak mogło się to zdarzyć. Specjalnie jechałam kilka kilometrów do najlepszej kliniki z najlepszym sprzętem i wybrałam najlepszą lekarz na to badanie. Na początku wydawało się że faktycznie wie co robi itd. Ale po kolejnym wkuciu i pretensji do mnie że się ruszyłam jak ukuła boleśnie macicę zaczęłam płakać. Jak ja zaczęłam płakać to ona się wkurzyła i powiedziała że nic z tego dziś nie będzie i zapisała mnie na 25.01.
Teraz jak Was czytam to może faktycznie to od lekarza zależy a nie moja wina.
Już zaczęłam myśleć że więcej nie pójdę ale może umówić się w innym miejscu?

Moim zdaniem, jezeli jestes zdecydowana na amino to powinnas je zrobic. Koniecznie zmien lekarke bo z tego co piszesz, to ta twoja nie ma kompletnie zadnego doswiadczenia.. nie powinna dopusic do sytuacji zeby tyle razy nakluwac Ciebie.. mimo wszystko jest to zabieg ryzykowny i mogly byc z tego duze komplikacje..
 
reklama
Nie wiem jak mogło się to zdarzyć. Specjalnie jechałam kilka kilometrów do najlepszej kliniki z najlepszym sprzętem i wybrałam najlepszą lekarz na to badanie. Na początku wydawało się że faktycznie wie co robi itd. Ale po kolejnym wkuciu i pretensji do mnie że się ruszyłam jak ukuła boleśnie macicę zaczęłam płakać. Jak ja zaczęłam płakać to ona się wkurzyła i powiedziała że nic z tego dziś nie będzie i zapisała mnie na 25.01.
Teraz jak Was czytam to może faktycznie to od lekarza zależy a nie moja wina.
Już zaczęłam myśleć że więcej nie pójdę ale może umówić się w innym miejscu?
Jak sie czujesz ? Nie masz zadnych komplikacji po nieudanej amniopunkcji ?
 
Do góry