Podejrzewam co czujesz - u mnie na pierwszym prenatalnym NT 2,9 i biochemia oba wyniki na poziomie 0,3 MOM - ryzyko T13 1:263. Mój lekarz pierwsze co to amniopunkcję zalecił a później pół godziny pogadanka, że w takim wypadku to terminacja, bo mam już zdrowe dziecko, a chore zmienia całe życie, bo mąż pewnie odejdzie itd itd Byłam przerażona tą rozmową.
Był strach przed każdym kolejnym usg, przed każdym prenatalnym. Na amnio się nie zdecydowaliśmy, modlę się cały czas o zdrowie dla synka i wierzę, że będzie dobrze.
Teraz już końcówka ciąży i jest trochę stres, bo nigdy nic nie wiadomo, ale mam nadzieję, że jeszcze tydzień - dwa i będę Wam mogła napisać, że się nasz drugi skarb na świecie pojawił
Ps. Dla pocieszenia powiem, że moja położna stwierdziła, że przy usg bez zastrzeżeń (tak jak u Ciebie) rzadko kiedy się okazuje, że coś jest nie tak. A na trzecim prenatalnym lekarz (pierwszy raz!) nam powiedział, że kiepska biochemia może wskazywać na inne problemy np. z lozyskiem, cukrzycę itd., niekoniecznie wadę genetyczną.
Trzymaj się dzielnie!