reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Przełożyli mi na jutro.Znow mnie boli głowa, znów zwracam...Niby miejsc nie ma a ja bez sensu kolejny dzień leżę...
Kurczę szkoda bo miałabyś to już za sobą . Głowa to pewnie boli z nerwów, też tak miałam. Stres nerwy i zaraz mnie bolało.
A może spróbuj robić coś co odwróci Twoje myśli, może jakaś książka albo chociaż gazeta. Ja wiem, że pewnie nawet Ci się nie chce bo szpitale są przygnębiające, ale może warto coś zrobić żeby nie stresować siebie i maleństwa.
 
reklama
@justus7775 jak tylko będziesz coś wiedziała to koniecznie daj znać.
Już prawie 3 tyg więc wynik pewnie na dniach . Myślę o Tobie i mocno trzymam kciuki :)
 
Justus! Faktycznie ! Przecież ja już tydzień wiem! Boziu jak pobitej stronie szybciej czas leci!!! :)
Trzymam mocno mocno !!!!
 
Tak jutro będą 3 tygodnie. Czekam z niecierpliwością. Na każdy sygnał telefonu reaguje nerwowo. Strasznie się boję ale dziękuję dziewczyny ze o mnie pamiętacie i myślicie!!! Jak tylko będę coś wiedzieć będę od razu pisać
 
Zadzwonili niestety zespół downa. Jutro mam się wstawić na rozmowę z genetykiem. Nie mogę w to uwierzyć miałam nadzieję że to nie będę ja...nie wiem co mam robić mąż w pracy, będzie dopiero po 2 w nocy. Jak ja mu mam o tym powiedzieć skoro cały czas sobie wyobrażalam że przekaże mu ta dobra wiadomość. Jestem totalnie załamana
 
Zadzwonili niestety zespół downa. Jutro mam się wstawić na rozmowę z genetykiem. Nie mogę w to uwierzyć miałam nadzieję że to nie będę ja...nie wiem co mam robić mąż w pracy, będzie dopiero po 2 w nocy. Jak ja mu mam o tym powiedzieć skoro cały czas sobie wyobrażalam że przekaże mu ta dobra wiadomość. Jestem totalnie załamana

Justus... nawet nie wiem co powiedzieć. .. ogromnie mi przykro ze nie udało się tego zakończyć szczesliwa wieścią.
Prawdopodobieństwo było spore ale nadzieja jest do końca i miałam nadzieje ze i tobie się uda wygrać walkę z tym na co wpływu Noe mamy.
Nawet Noe chce myśleć co czujesz bo to tylko ty wiesz...ale jakbym mogła jakoś wyrazić wsparcie to możesz liczyć na wygadanie się.
Podjęliście wcześniej decyzje co zrobicie jeśli...?
 
Zadzwonili niestety zespół downa. Jutro mam się wstawić na rozmowę z genetykiem. Nie mogę w to uwierzyć miałam nadzieję że to nie będę ja...nie wiem co mam robić mąż w pracy, będzie dopiero po 2 w nocy. Jak ja mu mam o tym powiedzieć skoro cały czas sobie wyobrażalam że przekaże mu ta dobra wiadomość. Jestem totalnie załamana
Kochana nawet nie wiem co napisać, w takiej sytuacji chyba żadne słowa nie są odpowiednie. Zadzwoń do męża może uda mu się wyjść z pracy, nie powinnaś tego przeżywać w samotności . Potrzebujesz teraz wsparcia a my niestety możemy tylko wysłuchać i dać dobre słowo.
Bądź silna tak jak silna potafi być tylko kobieta ale nie duś w sobie tego, jeśli potrzebujesz wypłacz się porządnie. Jakąkolwiek byś nie podjęła decyzję to jestem pewna że robisz dobrze , zgodnie ze swoim przekonaniem i ze swoimi możliwościami. Trzymaj się , modlę się o siłę dla Ciebie !
 
@justus7775

Bardzo mi przykro.Nie nie wiem nawet co napisać, nie znajduje słów pocieszenia....

Wczoraj leżałam z dziewczyna, która straciła pierwsze dziecko nim dostała wyniki amnio.Teraz za kilka tygodni urodzi druga dzidzię.Przegadalysmy pół nocy.Strasznie mi zal, że ja ode mnie zabrali.
 
Niestety nieda rady wyjść wcześniej ponieważ pracuję na kopalni....
Cały czas zastanawiam się dlaczego to nas spotkało co zrobiłam nie tak. Przecież mam tylko 25 lat. Nie dociera to do mnie.. Zeszły rok miałam strasznie kiepski straciłam 2 dziadków gdy się dowiedziałam że jestem w ciąży w końcu się ucieszylam że ten rok zaczął się cudownie a tu jednak pech mnie nie opuścił. Jestesmy wierzący i nie wyobrażam sobie ze mogłabym usunąć dziecko ale z drugiej strony boję się że sobie nie dam rady, ze nie pokochan tego dziecka.
 
reklama
Niestety nieda rady wyjść wcześniej ponieważ pracuję na kopalni....
Cały czas zastanawiam się dlaczego to nas spotkało co zrobiłam nie tak. Przecież mam tylko 25 lat. Nie dociera to do mnie.. Zeszły rok miałam strasznie kiepski straciłam 2 dziadków gdy się dowiedziałam że jestem w ciąży w końcu się ucieszylam że ten rok zaczął się cudownie a tu jednak pech mnie nie opuścił. Jestesmy wierzący i nie wyobrażam sobie ze mogłabym usunąć dziecko ale z drugiej strony boję się że sobie nie dam rady, ze nie pokochan tego dziecka.

Justus nikt nie ma prawa cię oceniać! Nikt !
A to ze masz obawy to zrozumiałe. Ja sama Noe jestem pewna swojej decyzji gdy naprawdę trzeba by było się z nią skonfrontować.
Dlatego potępiam tych co chcą mieć prawo decydowania za rodziców. To chyba grzech pychy myśleć ze się wie lepiej .
A wam życzę spokoju i dobrych myśli przy podejmowaniu decyzji.
Jestem pewna ze podejmiecie najlepsza dla was.

Myśle o was i chyba dziś dolacze się do tych modlących o spokój ducha.
A ty jesteś mega dzielna młoda kobieta! Dasz radę!
 
Do góry