reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Tak naprawdę najchętniej bym zrezygnowała z tej amnio. Wsparcia nie mam w nikim.Tylko tu sie mogę pożalić. Myślałam, że mój mąż przyjedzie jutro, a.on będzie w poniedziałek wieczorem (20-21) tak naprawdę nawet nie zdarze sie spokojnie spakować i przygotować im jedzenia.

Argumentuje że potrzebny jest w pracy.Ale w domu juz nie.Zaczynam rzygać ta jego praca.Ale tak naprawdę wiem że to wymówka.Po prostu tchórzy.
Kiedyś był we mnie oparciem, a teraz tak naprawdę jestem że wszystkim sama, a on bywa z nami okazjonalnie.Coraz częściej myślę, czy jest sens dalej to ciągnąćW.tym roku znów mieliśmy być razem - dzieci i ja mamy sie.przeprowadzic, ale coraz mniej chce...
 
reklama
Tak naprawdę najchętniej bym zrezygnowała z tej amnio. Wsparcia nie mam w nikim.Tylko tu sie mogę pożalić. Myślałam, że mój mąż przyjedzie jutro, a.on będzie w poniedziałek wieczorem (20-21) tak naprawdę nawet nie zdarze sie spokojnie spakować i przygotować im jedzenia.

Argumentuje że potrzebny jest w pracy.Ale w domu juz nie.Zaczynam rzygać ta jego praca.Ale tak naprawdę wiem że to wymówka.Po prostu tchórzy.
Kiedyś był we mnie oparciem, a teraz tak naprawdę jestem że wszystkim sama, a on bywa z nami okazjonalnie.Coraz częściej myślę, czy jest sens dalej to ciągnąćW.tym roku znów mieliśmy być razem - dzieci i ja mamy sie.przeprowadzic, ale coraz mniej chce...
Zrezygnować możesz w każdej chwili ale myślę że będziesz później żałowała. Amnio daje pewność że dzieciątko nie ma wad i na prawdę ja dzięki temu zabiegowi mam teraz spokojną ciążę . Przykro mi że mąż tak się od Ciebie odsunął i to teraz kiedy bardzo potrzebujesz jego wsparcia. Ale masz nas , pomimo tego że dużo z nas ma to za sobą to każda przeżyła dokładnie to samo co Ty , strach przez zabiegiem, obawy o wynik , czekanie . Jesteś silną kobietą i to pewnie silniejszą niż myślisz więc jestem pewna że że wszystkim dasz radę . Może porozmawiaj z mężem, powiedz że też go potrzebujesz i Ty i dzieci .
Trzymam kciuki !
 
On jest kiepski w okazywaniu uczuć.
Chwilę rozmawialiśmy na messengerze, ale ja dziś od rana mam.kiepska kondycję.
Nie wiem czy migrena, czy stres, wymiotuje pęka mi głowa i niezbyt cokolwiek pomaga. teraz biorę dzieciaki na spacer...

Właśnie.. większość osób zupełnie nie rozumie czym ja sięga martwię.Oni chyba myślą, że to jak pobranie krwi, czy nasikanie do kubka.
Miałam już robione różne badania, ale to przeraża mnie najbardziej. I zdaje sobie sprawę, że jedynie ktoś kto to przeżył albo przeżywa jest stanie zrozumiec.
 
On jest kiepski w okazywaniu uczuć.
Chwilę rozmawialiśmy na messengerze, ale ja dziś od rana mam.kiepska kondycję.
Nie wiem czy migrena, czy stres, wymiotuje pęka mi głowa i niezbyt cokolwiek pomaga. teraz biorę dzieciaki na spacer...

Właśnie.. większość osób zupełnie nie rozumie czym ja sięga martwię.Oni chyba myślą, że to jak pobranie krwi, czy nasikanie do kubka.
Miałam już robione różne badania, ale to przeraża mnie najbardziej. I zdaje sobie sprawę, że jedynie ktoś kto to przeżył albo przeżywa jest stanie zrozumiec.
Ja miałam tak samo , wszyscy czym Ty się przejmujesz, dziecko na pewno jest zdrowe tak Ci tylko ktoś nagadał. Oparcie miałam tylko w moim partnerze i w dziewczynach z forum . Każdy komu mówiłam twierdził że jestem przewrażliwiona, że panikuje ale jak lekarz mówi że coś według niego jest nie tak to jak się nie denerwować.
Ja wiem że nie jesteśmy na tym samym etapie bo ja już dawno po amnio i znam wynik, ale uwierz pamiętam że też byłam przerażona . Zobaczysz jak będzie po zabiegu i to pierwszy stres już puści, już będziesz spokojniejsza. Ciężko się czeka bo nie wiesz na co się szykować . Ale 15 już za dwa dni także szybko zleci .
Myślę o Tobie i wierzę że wszytko się poukłada :)
 
On jest kiepski w okazywaniu uczuć.
Chwilę rozmawialiśmy na messengerze, ale ja dziś od rana mam.kiepska kondycję.
Nie wiem czy migrena, czy stres, wymiotuje pęka mi głowa i niezbyt cokolwiek pomaga. teraz biorę dzieciaki na spacer...

Właśnie.. większość osób zupełnie nie rozumie czym ja sięga martwię.Oni chyba myślą, że to jak pobranie krwi, czy nasikanie do kubka.
Miałam już robione różne badania, ale to przeraża mnie najbardziej. I zdaje sobie sprawę, że jedynie ktoś kto to przeżył albo przeżywa jest stanie zrozumiec.

U mnie było bardzo wąskie grono tych co wiedzieli przed. Nawet mamie powiedziałam jak już wróciłam z zabiegu.. bałam się że będzie mnie namawiać żebym nie robiła.. ale wyszlam z zabiegu z info jaka płeć i to mnie rozłożyło na łopatki.. tak pozytywnie..
Sama nazwa forum wskazuje że tu nikt nie jest pewny swojej decyzji.. W moim przypadku jak adell to była dobra decyzja..
Przemyśl sobie jeszcze.. zrezygnować możesz nawet na chwilę przed..z zapisaniem gorzej, nie wejdziesz tak z ulicy jak na pobranie..
Dobrych decyzji.. trzymam kciuki
 
@Mama7

Raczej sie poddam ze względu na męża.
Czuje, że.jest ok tylko głupia PAPPA uznała mnie za staruchę i dowalila mi z grubej rury.

U mnie mama nie wie. Nigdy nie podeszla entuzjastycznie do żadnej mojej ciąży, a teraz.powiedziala "bylebyś żadnego dzieciaka z zespołem Downa nie urodzila".Zabawne jest to o tyle, że miała dokładnie tyle samo lat co ja dziś, gdy rodziła swoje ostatnie dziecko.

W teściowej nie miałam nigdy oparcia, jedyne co to miała by temat do plotek ze swoimi koleżankami.

Moje koleżanki uważają, że to "tylko badanie" taka formalność. Jak właśnie oddanie krwi, nasikanie w kubek, czy pogrzebanie patykiem w buzi czy gdzie indziej.

Dziś już mi stres lekko odpuścił.Staram sie cieszyc na przyjazd męża.Kupil mi buty nowe i troche kosmetykow, by mi było.lepiej na duszy...Pokupowal jedzonko do szpitala. Powiedzial, że zamienilby sie ze mną odd ręki, bo widzi (a raczej głównie słyszy) jaka jestem udręczona. Poza tym woli być.kluty niż zostawać całkiem sam z.dziecmi :D.
 
@Mama7

Raczej sie poddam ze względu na męża.
Czuje, że.jest ok tylko głupia PAPPA uznała mnie za staruchę i dowalila mi z grubej rury.

U mnie mama nie wie. Nigdy nie podeszla entuzjastycznie do żadnej mojej ciąży, a teraz.powiedziala "bylebyś żadnego dzieciaka z zespołem Downa nie urodzila".Zabawne jest to o tyle, że miała dokładnie tyle samo lat co ja dziś, gdy rodziła swoje ostatnie dziecko.

W teściowej nie miałam nigdy oparcia, jedyne co to miała by temat do plotek ze swoimi koleżankami.

Moje koleżanki uważają, że to "tylko badanie" taka formalność. Jak właśnie oddanie krwi, nasikanie w kubek, czy pogrzebanie patykiem w buzi czy gdzie indziej.

Dziś już mi stres lekko odpuścił.Staram sie cieszyc na przyjazd męża.Kupil mi buty nowe i troche kosmetykow, by mi było.lepiej na duszy...Pokupowal jedzonko do szpitala. Powiedzial, że zamienilby sie ze mną odd ręki, bo widzi (a raczej głównie słyszy) jaka jestem udręczona. Poza tym woli być.kluty niż zostawać całkiem sam z.dziecmi :D.

Taki mąż to ja rozumiem.. będzie dobrze, musi być. Trzymam kciuki.
 
@Shaer Mam nadzieję, że będziesz miała dobry wieczór i spokojną noc! :-*

Dziękuję Ci.Starsznie kochane dziewczyny jestescie.Chyba nigdy się z taką ilością ciepła nie spotkałam jak tutaj.
Torba prawie spakowana.Jeszcze kosmetyki ksiazka i zabawka, która planuje wykończyć.Starszak marudny, tęskniący taki.Mlodszy coś się od cyckow odlepić nie może...Chyba czują...
 
reklama
Dziękuję Ci.Starsznie kochane dziewczyny jestescie.Chyba nigdy się z taką ilością ciepła nie spotkałam jak tutaj.
Torba prawie spakowana.Jeszcze kosmetyki ksiazka i zabawka, która planuje wykończyć.Starszak marudny, tęskniący taki.Mlodszy coś się od cyckow odlepić nie może...Chyba czują...

Napewno czuja... dzieci są niesamowite w wyczuwaniu naszych leków i nastrojów....

Trzymaj się !!!! Bądź dzielna!!!

I daj znać jak poszło! Już przeżywam z tobą!
 
Do góry