reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Witajcie, ja też postawiłam wszystko na jedną kartę i zdecydowałam się na tą amonopunkcję. Dziś minął tydzień, wszystko ok, wczoraj na usg dzidziuś się ruszał. Ale zadzwonili dzisiaj że są już wyniki i zapraszają mnie w piątek. Zdziwiłam się bo strasznie szybko i bardzo się boję iść je odebrać. Nie umiem sobie znaleźć miejsca....
Płaciłaś dodatkowo za fisza? Albo za macierze?
 
reklama
Cześć dziewczyny,

Zaraz kończę 14 tydzień ciąży, jestem po teście podwójnym. Na usg wszystkie parametry wyglądają świetnie oprócz przepływu krwi w tętnicach macicznych. Niestety wyniki z krwi nie są dobre i ryzyko zespołu Downa obliczono na 1:252. W poniedziałek zrobiłam test genetyczny Sanco i czekam na wyniki.

Do tej pory byłam nastawiona optymistycznie co do wyniku jednak wczoraj zabrakło mi sił i wszystko się wylało. Przeczytałam masę waszych postów i trochę mnie uspokoiły chociaż chciałabym już wiedzieć i mieć to za sobą. Dzięki, że dzielicie się swoim doświadczeniem!

Mam nadzieję, że wszystko będzie u Was i u mnie dobrze.

Nie martw się, będzie dobrze:*. Moje wyniki z krwi też mocno mnie wystraszyły, bete miałam duuużo za wysoką, ponad 4 mom, białko niskie, usg w porządku i 29 maja urodziłam śliczną zdrową córeczkę. Nie robiłam amnio, ryzyko 1 do 286
 
Ja już nie daje rady.. Jestem wykończona psychicznie i nerwowo.. Nic nie pomaga.. Mam okropne myśli.. Nie mam sily się niczym zająć.. 7 miesiąc męki od początku ciągle coś.. Oszaleje po prostu.. Jutro wizyta a ja zamiast myśleć pozytywnie to.. Nie mogę znaleźć sobie miejsca.. Dla dziecka nie mam dosłownie nic.. A jak trzeba będzie isc do szpitala to już całkiem mi psycha padnie.. Zwyczajnie nie radzę juz sobie... Jakbym wiedziała że to tak będzie wyglądać nigdy bym się na ciąże juz nie zdecydowała... 😓
 
Ja już nie daje rady.. Jestem wykończona psychicznie i nerwowo.. Nic nie pomaga.. Mam okropne myśli.. Nie mam sily się niczym zająć.. 7 miesiąc męki od początku ciągle coś.. Oszaleje po prostu.. Jutro wizyta a ja zamiast myśleć pozytywnie to.. Nie mogę znaleźć sobie miejsca.. Dla dziecka nie mam dosłownie nic.. A jak trzeba będzie isc do szpitala to już całkiem mi psycha padnie.. Zwyczajnie nie radzę juz sobie... Jakbym wiedziała że to tak będzie wyglądać nigdy bym się na ciąże juz nie zdecydowała... 😓
Rozumiem Cię, mnie w drugiej ciąży straszyli że głowa starsza od reszty dwa tygodnie a przed porodem byli przerażeni, córka wszystko ok, główka ok. Potem strata w 18 tc a teraz zd 1:5, tak że jestem z Tobą 😀 Musimy wierzyć że wszystko się ułoży...
 
Ja już nie daje rady.. Jestem wykończona psychicznie i nerwowo.. Nic nie pomaga.. Mam okropne myśli.. Nie mam sily się niczym zająć.. 7 miesiąc męki od początku ciągle coś.. Oszaleje po prostu.. Jutro wizyta a ja zamiast myśleć pozytywnie to.. Nie mogę znaleźć sobie miejsca.. Dla dziecka nie mam dosłownie nic.. A jak trzeba będzie isc do szpitala to już całkiem mi psycha padnie.. Zwyczajnie nie radzę juz sobie... Jakbym wiedziała że to tak będzie wyglądać nigdy bym się na ciąże juz nie zdecydowała... 😓
Jak gdzieś wyżej pisałam mnie straszyli do 37 tc. Potem już w d. lekarzy miałam. Z zakupami dlugo za długo zwlekalam. Widok łóżeczka mnie martwił wręcz. Może właśnie zakupy dla maluszka odciągną Cię od myśli o tych wymiarach?
 
Po prostu dziewczyny nie umiem.. Chyba jakaś depresje (oprócz stwierdzonej juz nerwicy) złapałam.. Na widok łóżeczek i dziecięcych rzeczy az mnie ściska.. Wogole nie mam na to ochoty.. Nie umiem nawet tego wyjaśnić...mam jakiś taki wewnętrzny gniew.. Żal..
Nie wiem czy jestem jakas nienormalna ..
Gdybyn znalazła kogos kto był w podobnej sytuacji.. Przetrzeoalam wszystkie fora.. Same tragiczne wiadomości odnośnie małej głowy.. Każdy pisze i dużej a akurat takich historii jest mnóstwo i z dobrymi zakończeniami a nawet jeśli nie to wodogłowie można jakoś leczyć.. A małogłowie.. No masakra jakaś 😓
 
Po prostu dziewczyny nie umiem.. Chyba jakaś depresje (oprócz stwierdzonej juz nerwicy) złapałam.. Na widok łóżeczek i dziecięcych rzeczy az mnie ściska.. Wogole nie mam na to ochoty.. Nie umiem nawet tego wyjaśnić...mam jakiś taki wewnętrzny gniew.. Żal..
Nie wiem czy jestem jakas nienormalna ..
Gdybyn znalazła kogos kto był w podobnej sytuacji.. Przetrzeoalam wszystkie fora.. Same tragiczne wiadomości odnośnie małej głowy.. Każdy pisze i dużej a akurat takich historii jest mnóstwo i z dobrymi zakończeniami a nawet jeśli nie to wodogłowie można jakoś leczyć.. A małogłowie.. No masakra jakaś [emoji29]
Możesz mi napisać gdzie znalazłaś jakoś historie z wodogłowie płodu które się dobrze skończyło?
U nas właśnie stwierdzone wodogłowie, amino wyszło ok. Odczucia tego wszystkiego mam bardzo podobne do Twoich.
 
reklama
Możesz mi napisać gdzie znalazłaś jakoś historie z wodogłowie płodu które się dobrze skończyło?
U nas właśnie stwierdzone wodogłowie, amino wyszło ok. Odczucia tego wszystkiego mam bardzo podobne do Twoich.
Jaka szerokość komór? Ja znam mnóstwo takich przypadków 😊 Moja córka ma wodoglowie i szereg innych wad a intelektualniw jest ponad normę.
 
Do góry