reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

U mnie to wygląda tak jak na zdjęciu , ostatnio dostałam ataku bólu w nadbrzuszu, promieniujący od tyłu, lekarz stwierdził że to coś od nerek i zlecił badania. Nic nie wyszło, no-spa pomogła i już jest ok.
Od chyba 10 lub 13 tygodnia mam włączony acard i leki na nadciśnienie. Kardiolog stwierdził że jest wszystko dobrze dobrane i mam się tego trzymać.
Asiu a jak USG? Przytulam Cię mocno.
Który to tydzień? Robiłaś jakieś badania nipt, myślisz o amniopunkcji?
 
reklama
Również straciłam pierwszą ciążę w 9 tygodniu. Była rozpacz, ból i ogromny żal. I też uważam, że całą historię z ryzykiem w drugiej ciąży przeżyłam bardziej i było to wiele gorsze doświadczenie.
Amniopunkcja jest uważana za badanie bezpieczne. Jest bezbolesna, uczucie w trakcie jest po prostu dziwne, ale nie jest to ból. Wydaje mi się, że kolejne 6 miesięcy stresu jest naprawdę dużo gorsze, niż amnio, która przyniesie jasną odpowiedź.
Mamy podobne historie. Tak bardzo bym chciała żeby zakończyły się również podobnie. Jeszcze mnie trochę martwi termin amniopunkcji,bo wiele klinik robi ją dopiero od 16 tygodnia, tam gdzie ja chodzę robią od 15. Zapisują już w pierwszym dniu 15 tygodnia. Ja mam na 15+3 i ciągle myślę czy nie za wcześnie. Z drugiej strony wiem ,że to też przyśpieszy odpowiedź. Czytałam ,że nawet ktoś ubłagał o amnio w 14 tygodniu ciąży i widocznie nie miał takich wątpliwości. Zaufać lekarzom? Trudny temat.
 
U mnie to wygląda tak jak na zdjęciu , ostatnio dostałam ataku bólu w nadbrzuszu, promieniujący od tyłu, lekarz stwierdził że to coś od nerek i zlecił badania. Nic nie wyszło, no-spa pomogła i już jest ok.
Od chyba 10 lub 13 tygodnia mam włączony acard i leki na nadciśnienie. Kardiolog stwierdził że jest wszystko dobrze dobrane i mam się tego trzymać.
Napisz coś więcej o swoich wynikach.
 
Mamy podobne historie. Tak bardzo bym chciała żeby zakończyły się również podobnie. Jeszcze mnie trochę martwi termin amniopunkcji,bo wiele klinik robi ją dopiero od 16 tygodnia, tam gdzie ja chodzę robią od 15. Zapisują już w pierwszym dniu 15 tygodnia. Ja mam na 15+3 i ciągle myślę czy nie za wcześnie. Z drugiej strony wiem ,że to też przyśpieszy odpowiedź. Czytałam ,że nawet ktoś ubłagał o amnio w 14 tygodniu ciąży i widocznie nie miał takich wątpliwości. Zaufać lekarzom? Trudny temat.
U mnie faktycznie zapisywali od 16 tygodnia, ja miałam amnio w 16+3. Gdzie będziesz miało badanie? Może mają tam jakiegoś wybitnego specjalistę?
 
Mamy podobne historie. Tak bardzo bym chciała żeby zakończyły się również podobnie. Jeszcze mnie trochę martwi termin amniopunkcji,bo wiele klinik robi ją dopiero od 16 tygodnia, tam gdzie ja chodzę robią od 15. Zapisują już w pierwszym dniu 15 tygodnia. Ja mam na 15+3 i ciągle myślę czy nie za wcześnie. Z drugiej strony wiem ,że to też przyśpieszy odpowiedź. Czytałam ,że nawet ktoś ubłagał o amnio w 14 tygodniu ciąży i widocznie nie miał takich wątpliwości. Zaufać lekarzom? Trudny temat.
Ja miałam robiona 15+4 :)
 
reklama
Wiesz w zeszłym roku straciłam ciążę i przeżyłam to strasznie, ale to co czuje teraz wydaje mi się o wiele gorsze. Mam jedną koleżankę której mówiłam o badaniach prenatalnych i ich wyniku. Po informacji ,że kolejnym krokiem jest amniopunkcja usłyszałam od niej "jak zabijesz zdrowe dziecko to skończysz w psychiatryku" także nie mówię już nic i nikomu. Mąż opowiedział to swojej siostrze to usłyszał "oni tak tylko straszą". Ja nie obawiam się amniopunkcji (chociaż może powinnam),ale jej wyniku owszem.
Racjonalnie rozumiałam, ze nie powinnam była bać się amniopunkcji, ale irracjonalnie wszystko mi mówiło, zeby jej nie robic. To, co wtedy czułam, to nawet nie był strach, to było przerażenie. Potem w mojej ciazy podziało się wiele gorszych rzeczy, syna i mnie uratowano w ostatnim momencie, cesarką na zimno. W pępowinie nie było już krwi. A ja i tak za największa traume uznaję pieprzone badania prenatalne, które choć statystyczne, to przerażające. Nie pamiętam długości syna po urodzeniu, a pamiętam 1:32 zD. Masz prawo czuć wszystko, co czujesz!
 
Do góry