Tak M-Ktosiu na zajeciach DDA sa scenki itd
ja moim rodzicom mowilam wprost co czuje juz pare razy,ale oni to zbywaja milczeniem. To jest najgorsze nie widziec zadnej reakcji z ich strony. ZADNEJ.
Co do mowienia w nerwach - mysle, ze to jest wlasnie efekt uzaleznienia i wspoluzaleznienia, bo przeciez ty w nerwach cos powiesz, a potem sobie wybaczysz mowiac ze to wlasnie bylo w nerwach i moze i za duzo powiedzialas, ale ta druga osoba bedzie to pamietac i to ze ty bylas w nerwach nie zmieni jej odczuc ani nie zatrze pamieci tego co bylo powiedziane.
Tak sie zastanawiam i chyba w sytuacjach konfliktowych - nerwach- ja sie wycofuje, wogole nic nie mowie. To tez nie jest najlepsze rozwiazanie, bo potem dusze to w sobie
M_ktosiu daj spokoj ty winna rozpadania sie rodziny. Chory jakis jest czy jak?! (;-))
Moze powinnas juz od chwili narodzin mowic wprost ze ci sie to nie podoba ze pija itd...
ja moim rodzicom mowilam wprost co czuje juz pare razy,ale oni to zbywaja milczeniem. To jest najgorsze nie widziec zadnej reakcji z ich strony. ZADNEJ.
Co do mowienia w nerwach - mysle, ze to jest wlasnie efekt uzaleznienia i wspoluzaleznienia, bo przeciez ty w nerwach cos powiesz, a potem sobie wybaczysz mowiac ze to wlasnie bylo w nerwach i moze i za duzo powiedzialas, ale ta druga osoba bedzie to pamietac i to ze ty bylas w nerwach nie zmieni jej odczuc ani nie zatrze pamieci tego co bylo powiedziane.
Tak sie zastanawiam i chyba w sytuacjach konfliktowych - nerwach- ja sie wycofuje, wogole nic nie mowie. To tez nie jest najlepsze rozwiazanie, bo potem dusze to w sobie
M_ktosiu daj spokoj ty winna rozpadania sie rodziny. Chory jakis jest czy jak?! (;-))
Moze powinnas juz od chwili narodzin mowic wprost ze ci sie to nie podoba ze pija itd...