frez.ja1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2019
- Postów
- 4 024
Dokładnie. Siostra miała takie szczęście, że starszaki po 3 miesiącu życia przesypiał całe noce. Zero pobudek na karmienie. Czasami po ostatnim karmieniu pozwalała sobie na lampkę wina czy małe piwo. Bo i tak do rana po alkoholu nie było już śladu.Z tym karmieniem piersią to akurat przesada. Jeśli karmisz wyłącznie piersią, na żądanie, noworodka czy dziecko do 6 miesiąca to lepiej zrezygnować, ale przy stałych porach karmienia, KPI czy karmieniu mieszanym oraz karmieniu dziecka, które ma rozszerzaną dietę można sobie pozwolić na alkohol (niektórzy karmią dłużej niż 2 lata!). Maksymalna dawka alkoholu przenikająca do mleka to stężenie, jakie jest w krwi pijącej. Do tego alkohol w mleku matki się metabolizuje. No i nikt normalny opiekując się dzieckiem nie pije tyle, żeby osiągać dawki śmiertelne. Do 1 promila to mniej niż w kefirze a dziecko trawi pokarm a nie dostaje prosto do krwiobiegu jak w ciąży. Nawet w ciąży, żeby alkohol w ogóle dostał się do łożyska to matka musi spożyć go tyle, żeby był wykrywalny w krwi matki. Chyba nikt nie byłby w stanie zeżreć tyle wiśni w likierze ani innych baryłek. Nie ma co wariować i jeśli nie można żyć bez tego mon cheri czy tiramisu czy innego pączka z adwokatem to śmiało można jeść.