Emilka jak wczoraj zasneła o 17:00 w wózku to dopiero o 22:00 poszła spać z nami bo ja zmęczona po naszej wyprawie do mojej siostry , R zmęczony po pracy a Emilka by jeszcze chętnie wojowała ale jak sie położyliśmy to chyba z nudów zasneła
reklama
Oliwieczka
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
Joasiek tylko nie mow ze jestes wyrodna matka!!Jesteś doskonałą mamusią!!!
Po 1)Dzieci zle znoszą przeprowadzki,
po 2) nie stresuj się T
po 3)na pewno wszytsko wroci do normy, najgorsze jest to ze dzieci szybko przyzwyczajaja sie do takiego usypiania na rączkach a pozniej trudno oduczyc, ale na pewno Wam sie to uda, trzeba cierpliwości.
Zosia na odwrót bez lozeczka i swojego misia nie uśnie nigdzie indziej...a broń boze na obcym łóżku czy nawetw naszym...i jest problem jak mamy gdzies jechać na cały dzień, bo Zosia śpi w ciągu dnia 2 razy po 1,5 godzinki jeszcze i wszedzie musimy brać łóżeczko
A wieczorne zasypianie odbywa sie bezboleśnie
W ogóle to po obiadku zasze wsadzam ja do łóżeczka zeby chwilke poleżała...lubi to (tak oklo 30 min) tak juz sie nauczyła a ja wraz z nią odpoczywam.
Po 1)Dzieci zle znoszą przeprowadzki,
po 2) nie stresuj się T
po 3)na pewno wszytsko wroci do normy, najgorsze jest to ze dzieci szybko przyzwyczajaja sie do takiego usypiania na rączkach a pozniej trudno oduczyc, ale na pewno Wam sie to uda, trzeba cierpliwości.
Zosia na odwrót bez lozeczka i swojego misia nie uśnie nigdzie indziej...a broń boze na obcym łóżku czy nawetw naszym...i jest problem jak mamy gdzies jechać na cały dzień, bo Zosia śpi w ciągu dnia 2 razy po 1,5 godzinki jeszcze i wszedzie musimy brać łóżeczko
A wieczorne zasypianie odbywa sie bezboleśnie
W ogóle to po obiadku zasze wsadzam ja do łóżeczka zeby chwilke poleżała...lubi to (tak oklo 30 min) tak juz sie nauczyła a ja wraz z nią odpoczywam.
ja raczej wyciągam Emilkę i sobie wariuje aż naprawde się zmęczy i zaśnie bez problemu jak nie chce spać to płacze jakby ją ze skóry ktoś obdzierał, dlatego znieraz i zasypia o 22:00 a nieraz o 19:00 juz śpijedyny plus późnego jej zasypiania że śpi prawie do 9:00
Ja robię tak samo jak Gosia, jak jest problem z zaśnięciemja raczej wyciągam Emilkę i sobie wariuje aż naprawde się zmęczy i zaśnie bez problemu dlatego znieraz i zasypia o 22:00 a nieraz o 19:00 juz śpijedyny plus późnego jej zasypiania że śpi prawie do 9:00
Oli kiedyś chodziła codziennie późno spać, ale teraz chodzi zazwyczaj koło 21, jednak jak zdarzą jej się problemy z zaśnięciem, robimy podejście za jakiś czas.
Wiem, że niektóre z Was przykładają dużą wagę do kładzenia dzieci o tej samej godzinie każdego dnia, ja jednak wychodzę z założenia, że zaśnie jak będzie zmęczona, nic na siłę.
Jednak sądzę, że w wypadku Joaśkowej Milenki była tu inna sytuacja, mała się zestresowała przeprowadzką i pewnie była zmęczona, tylko nie potrafiła zasnąć z nadmiaru wrażeń. Oliwce zdarzyły się może ze 3-4 takie nocki, kiedy nie mogła za nic w świecie zasnąć, oczy jej się zamykały, a ciągle wstawała i złościła się, że ją kładę na siłę. Wtedy musiałam ją przetrzymać na siłę w łóżku, ja leżałam koło niej a ona ryczała, ale nie trwało to nigdy długo, zazwyczaj po minucie złości zasypiała, bo i tak była wcześniej bardzo zmęczona
Jednak sądzę, że w wypadku Joaśkowej Milenki była tu inna sytuacja, mała się zestresowała przeprowadzką i pewnie była zmęczona, tylko nie potrafiła zasnąć z nadmiaru wrażeń. Oliwce zdarzyły się może ze 3-4 takie nocki, kiedy nie mogła za nic w świecie zasnąć, oczy jej się zamykały, a ciągle wstawała i złościła się, że ją kładę na siłę. Wtedy musiałam ją przetrzymać na siłę w łóżku, ja leżałam koło niej a ona ryczała, ale nie trwało to nigdy długo, zazwyczaj po minucie złości zasypiała, bo i tak była wcześniej bardzo zmęczona
dokładnie też tak myślę Emilka tez miała takie dni że chodziła marudziła tarła oczy a jak miała spać to wielki płacz wtedy jedynie położenie jej do łóżka i mimo płaczu jej nie wyciągałam poskutkowało że zasneła najczęściej tak ma jak gdzieś jedziemy i późno wracamy wiec zawsze staram się wrócić o takiej porze co zawsze idzie spać bo za późno to jest senna i wymęczona dodatkowo podróżą
wybacz, ale cokolwiek by się działo nie potrafiłabym zostawić płaczącego Antka samego
Nie wiesz co mowisz Aga....nie mialas takich problemow z zasypianiem dziecka jak niektore z nas......jakbys miala to bys lapala sie wszystkiego...:-(
Ja Ciebie Joasiek rozumie doskonale, jednak nie mozesz jej teraz pokazac swojej slabosci...PAMIETASZ JAK NAM TO MOWILAS....POPROSTU MILENKA MUSI SIE NA NOWO NAUCZYC ZASYPIANIA W LOZECZKU W NOWYM MIEJSCU......
JA JUZ TERAZ TEZ SIE BOJE TEJ PRZEPROWADZKI, chociaz w lozeczku u mojej mamy zasypia bez problemu....ale tam musiala rowniez przejsc lekcje zasypiania....
Dasz Joasiek rade i bedzie znowu super,...zobaczysz...GLOWA DO GORY ...JESTES CUDOWNA MAMUSIA PAMIETAJ O TYM..!!!!!!!!!!!1
tylko pozostaje mi sie z tym zgodzić sama prawda wiec trzymamy kciuki Joasiek za Milenke żeby szybko sie zaklimatyzowała w nowym miejscuDasz Joasiek rade i bedzie znowu super,...zobaczysz...GLOWA DO GORY ...JESTES CUDOWNA MAMUSIA PAMIETAJ O TYM..!!!!!!!!!!!1
agusia9915
Matka wariatka
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2006
- Postów
- 9 296
''zabrac ''stary domek................
kłasc sie w obcym miejscu.........
poddenerwowanie wszystkich sytuacja przeprowadzkowa udziela sie dziecku.................
no i coz wymagac od dziecka ktore od miesiaca było usypiane na rekach..............
no napewno nie płaczem i pozostawianiem ..........ja tego nie popieram
ale kazdy robi po swojemu..........................................................
Z jednym sie zgodze Milenka musi na nowo nauczyc sie zasypiac ale małymi kroczki , jej zycie musi wrucic w miare do normalnosci
Jak sama Josiek twierdzi ma dosyc pakowania i jezdzenia z torbami .......MILENKA chyba tez
Dasz rade ale spokojnie i bez stresu .....To nie wyscig
masz teraz duzo czasu dla MILENKI dacie rade nauczyc sie na nowo
Powodzenia:-)
kłasc sie w obcym miejscu.........
poddenerwowanie wszystkich sytuacja przeprowadzkowa udziela sie dziecku.................
no i coz wymagac od dziecka ktore od miesiaca było usypiane na rekach..............
no napewno nie płaczem i pozostawianiem ..........ja tego nie popieram
ale kazdy robi po swojemu..........................................................
Z jednym sie zgodze Milenka musi na nowo nauczyc sie zasypiac ale małymi kroczki , jej zycie musi wrucic w miare do normalnosci
Jak sama Josiek twierdzi ma dosyc pakowania i jezdzenia z torbami .......MILENKA chyba tez
Dasz rade ale spokojnie i bez stresu .....To nie wyscig
masz teraz duzo czasu dla MILENKI dacie rade nauczyc sie na nowo
Powodzenia:-)
reklama
irtasia27
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2007
- Postów
- 6 697
Ja tez Jenni klade z podejsciamiJa robię tak samo jak Gosia, jak jest problem z zaśnięciem
Oli kiedyś chodziła codziennie późno spać, ale teraz chodzi zazwyczaj koło 21, jednak jak zdarzą jej się problemy z zaśnięciem, robimy podejście za jakiś czas.
Wiem, że niektóre z Was przykładają dużą wagę do kładzenia dzieci o tej samej godzinie każdego dnia, ja jednak wychodzę z założenia, że zaśnie jak będzie zmęczona, nic na siłę.
Normalnie zasypia okolo 19 ale zdazaja sie tez i bardzo pozne pory
Podziel się: