Witam,
tyle szykowania, a roczek strasznie szybko minął. Rano byliśmy na mszy i Dariuszek był kochaniutki wcale nie marudził czego najbardziej się obawiałam.
Później wraz z rodzicami i teściami zjedliśmy obiad i szykowaliśmy na imprezkę na 17, goście wszyscy się odliczyli oprócz Madzi kuzynki Dariuszka, a nawet mieliśmy o trójkę osób więcej co było miłą niespodzianką.
Dariuszek dostał słonia na biegunach, dużego Jeepa, ciężarówkę zdalnie sterowaną, puzzle, dwie pary spodni i trzy bluzy i trochę pieniążków.Świeczki z torta nie chciał zdmuchnąć więc zdmuchłam za niego, był troszkę marudny, gdyż spał po południu tylko pół godzinki ale w sumie nie było źle. Ostatni goście poszli po 22.Daliśmy mu cztery rzeczy do wyboru: kieliszek, różaniec, stetoskop i pieniążek,każdą z tych rzeczy przykryliśmy chusteczkami, żeby Daruś nie widział i wybrał prawie równocześnie dwie rzeczy: różaniec i stetoskop. ;D
Tak po krótce wyglądał jego dzień.
Ten fotelik to strasznie drogi ale z tego co widzę to wart tej kasy.
Ja też nie jestem za tym, żeby wozić małego na przednim siedzeniu ale uwierz mi nie miałam wyjścia raz zatrzymaliśmy się i go uspokoiłam ale kiedy go znowu wsadziłam do fotelika i ujechaliśmy kawałek to tak strasznie się zaniósł,że zwymiotował to co miałam zrobić inaczej nie dojechalibyśmy do domu.
To tak samo jak mój mąż on też ma syndrom kierowcy.
Daruś już śpi tylko raz w ciągu dnia i to tylko godzinkę a czasem nawet nie.Ale za to wieczorem już usypia o 20.
Firma z której mąż miał jechać się wycofała bo stwierdziła, że jednak potrzebuje ludzi z uprawnieniami więc narazie z wyjazdu nici, ale mąż szuka czegoś innego.
Jak tam poczynania Ani w chodzeniu masz już dom poprzewracany do góry nogami? :laugh:
Wkleję kilka fotek ale nie mam z tortem bo my nakręciliśmy krótki filmik a chrzestny Dariuszka pstrykał zdjęcia torta więc jak nam zgra to wkleję później.
Pozdrawiam
to mój słonik, bałem się go na początku ale teraz już się nie boję, a najbardziej podoba mi się jego trąba, bo się zwija jak pociągnę za sznurek
ale pycha szampan
ale świetne auto
zabawa z przybranym rodzeństwem
tyle szykowania, a roczek strasznie szybko minął. Rano byliśmy na mszy i Dariuszek był kochaniutki wcale nie marudził czego najbardziej się obawiałam.
Później wraz z rodzicami i teściami zjedliśmy obiad i szykowaliśmy na imprezkę na 17, goście wszyscy się odliczyli oprócz Madzi kuzynki Dariuszka, a nawet mieliśmy o trójkę osób więcej co było miłą niespodzianką.
Dariuszek dostał słonia na biegunach, dużego Jeepa, ciężarówkę zdalnie sterowaną, puzzle, dwie pary spodni i trzy bluzy i trochę pieniążków.Świeczki z torta nie chciał zdmuchnąć więc zdmuchłam za niego, był troszkę marudny, gdyż spał po południu tylko pół godzinki ale w sumie nie było źle. Ostatni goście poszli po 22.Daliśmy mu cztery rzeczy do wyboru: kieliszek, różaniec, stetoskop i pieniążek,każdą z tych rzeczy przykryliśmy chusteczkami, żeby Daruś nie widział i wybrał prawie równocześnie dwie rzeczy: różaniec i stetoskop. ;D
Tak po krótce wyglądał jego dzień.
Ten fotelik to strasznie drogi ale z tego co widzę to wart tej kasy.
Ja też nie jestem za tym, żeby wozić małego na przednim siedzeniu ale uwierz mi nie miałam wyjścia raz zatrzymaliśmy się i go uspokoiłam ale kiedy go znowu wsadziłam do fotelika i ujechaliśmy kawałek to tak strasznie się zaniósł,że zwymiotował to co miałam zrobić inaczej nie dojechalibyśmy do domu.
To tak samo jak mój mąż on też ma syndrom kierowcy.
Daruś już śpi tylko raz w ciągu dnia i to tylko godzinkę a czasem nawet nie.Ale za to wieczorem już usypia o 20.
Firma z której mąż miał jechać się wycofała bo stwierdziła, że jednak potrzebuje ludzi z uprawnieniami więc narazie z wyjazdu nici, ale mąż szuka czegoś innego.
Jak tam poczynania Ani w chodzeniu masz już dom poprzewracany do góry nogami? :laugh:
Wkleję kilka fotek ale nie mam z tortem bo my nakręciliśmy krótki filmik a chrzestny Dariuszka pstrykał zdjęcia torta więc jak nam zgra to wkleję później.
Pozdrawiam
to mój słonik, bałem się go na początku ale teraz już się nie boję, a najbardziej podoba mi się jego trąba, bo się zwija jak pociągnę za sznurek
ale pycha szampan
ale świetne auto
zabawa z przybranym rodzeństwem