reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

A może Czę-100-chowa???:)

mamaPaulinki to fajnie że robotnicy już poszli bo szkoda przy takiej pogodzie zamkniętego balkonu - my to przerabialiśmy 2 lata temu... myslałam też nad kwiatami na balkon ale tak racjonalnie patrząc to mogę nie mieć kiedy o nie dbać biorąc pod uwagę plany wyjazdowych weekendów a balkon mam na południe wiec chyba kaktusy były by najbardziej odporne chociaż w ubiegłym roku miałam aksamitki posadzone ale w ciązy byłam więc w domciu siedziałam a teraz to wiecznie w biegu więc sobie chyba odpuszczę ewentualnie pod wplywem impulsu ale to dopiero po zimnej zośce żeby nie pomarzły...

kurujemy się pełną parą... na szczęście antybiotyk zaczął działac bo nie ma już gorączki i kaszel jakby mniejszy ale za to bardziej męczący (cykle po 5-6 zakasłań i płacz tak mniej więcej co pól godziny a nawet żadziej...) ale tyłeczek skłuty a to bolesne zastrzyki no i do środy musimy się jakoś z tym uporać żyjąc nadzieją że nie będzie kontynuacji zastrzyków. dodatkowo mimo że zadzwoniłam od razu w piątek jak wrociłam od lekarza do rehabilitantki żeby przełożyć zabieg poniedziałkowy to się okazało że nam to przepada a na następne zajęcia mam dzonić dni po odstwieniu antybiotyku żeby się dopiero umówić - ale się to nam teraz rozciągnie w czasie... ale Karolka słaba nie che jeść mimo że psikam jej smoczka tantum werde to i tak się męczy z przełykaniem - i tak staram się jej coś podstwaić do jedzienia to kończy się na 2-3 łyżeczkach i awantura że więcej nie chce więc dziś troszkę nawymyślałam - rano pól misiowego deserku przy śpiewaniu zabawianiu i robieniu z siebie "głupka" udało nam się zjeść, potem długo długo nic i dałam jej serek danio truskawkowy jedząc go razem z nią z jednego kubeczka tylko ja jadłam łyżeczką a jej dawałam tą drugą końcówką i z drugiego końca kubka -udało się zjeść pół:) no i bliżej wieczora drugą połówkę misiowego deserku udało się wcisnąć łyżeczką od herbaty -metalową taką "dorosłą"... zobaczymy jak będzie jutro - mam nadzieję że coś się poprawi - jedynie co mnie nie martwi to to że mi ładnie pije - dziś o 4 rano musiałam dorabiać picie bo brakło:)idę się już połóżyć może uda mi się coś zdrzemnąć albo chociaż wyciągnąć na chwilę na lóżku...spokojnej nocki...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny, ja na chwilkę bo zaraz na rehabilitację lecimy ;-)
Aneczka co u Was? Czemu sie nie pokazujecie?
Asia mam nadzieję, że Karoli przejdzie, dotrwa do środy z tymi zastrzykami i będzie ok :tak:

Nam mała znów zaniemogła, w sobotę katar wodnisty, krzyki (ząbki) a w nocy prawie nie spaliśmy bo co ją odłożyliśmy do łóżeczka to krzyk, więc pierwszy raz w życiu spała z nami :szok: o 4.30 zaczęła majaczyć i okazało się że ma 38.5 temp. Wczoraj po południu katar zelżał i przespaliśmy spokojnie noc, a dziś już temp 37. Mieliśmy iść do lekarza ale to już nie jest pilne :tak: Do tego przez 2 dni tyle kupek zrobiła, że aż pupka odparzona i octenisept poszedł w ruch dla pewności.
Po południu napiszę jeszcze, może umówimy się na środę na spacer, chyba, że Asia nie może to chociaż my z Anią ;-)
Pa pa
 
no ja na razie ze spacerami muszę spasować... w środę idziemy na kontrolę i będzie decyzja co do antybiotyku - czy wystarczy czy kontynuujemy ale jak tylko mała dojdzie do siebie to jak najbardziej się piszę w poniedziałki i środy:)
a mnie już wczoraj zaczęło coś rozbierać i już w nocy dopadł mnie mega katar dziś nie nadążam z chusteczkami... obyśmy się teraz nie zarażały jedna od drugiej...
idę do malutkiej bo dziś marudna, z jedzeniem tak sobie do tej pory pół misiowego deserku i pół sinlacu z piciem też kiepskawo a temperatura rano 37,3 - tragedii nie ma ale się zastanawiam czy to nie od ząbków teraz...
postaram się być na bieżąco bo teraz mam luksus z laptopem w pokoju gdzie malutka przebywa...:)
 
Czesc
No troche mnie nie bylo. ale w sumie cały czas siedzieliśmy na wsi na działce. Mały wniebowzięty bo od rana do wieczora na dworze i teraz jak przyjechalismy do miasta to troche nieszczesliwy bo tak malo na dworze. U nas w sumie wszystko w porzadku, jedynie co to mamy pierwszy powazy uraz za soba, aly rozwalil łuk brwiowy i przez kilka dni wygladal jak maly bokser :) ale cale szczescie nie potrzebne bylo szycie wiec bardzo sie cieszylismy. No i jeszcze zmiany w karmieniu juz nie karmię go wogóle piersią, chociaż czasami ma ochotę jeszcze tak troche sie przytulić do piersi i pociągnąć. a druga rzecz w karmieinu to je juz coraz wiecej takich "dorosych" rzeczy i w suie wszystko mu smakuje i z checią pochlania każde ilości.
mamaPaulinki musimy sie umowic ale nie wiem czy jutro damy rade bo mam do zalatwienia kilka rzeczy jak co to jeszcze sie odezwe wieczorkiem bo bede wiedziala co mi sie udalo zalatwic dzis i co zostanie na jutro
A-Asiu wszpołczuje choroby małej i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia :)

Pozdrowienia i milego dnia :-)
 
Witajcie.
Znalazłam chwile żeby sie odezwać. U nas po staremu, mały rośnie jak na drożdżach, wprowadzamy do karmienia po trochu różne rzeczy.Uczulenia brak wiec chyba pasuje pokarm. Idą powolutku 2 ząbki, dolne jedynki, jak na razie jestem z szokowana bo obchodzi sie bez placzu i przesypia cale noce. Za to śpi ciagle na brzuszku, co wezme go na plecy to sie budzi za jakis czas i sie sam na brzuch przewraca. Pogoda się zrobila wiec praktycznie cale dnie na dworze spedzamy i spacerujemy ;)
Asia szybkiego powrotu do zdrowia dla Was!!!!
Wam dziewczyny spokojnych spacerów. Pozdrawiam
 
cześć
my dziś już po lekarzu... antybiotyk jeszcze tylko dziś i jutro ale to już będę do przychodni sama śmigała bo dziś rano dostała w przychodni to pół ampułki zostało na wieczór w lodówce w przychodni a jutro jeszcze dr chce małą zobaczyć bo dostala jeszcze inhalacje - urządzonko pożyczyła nam przychodnia a jedynie syropek i maseczkę trzeba dokupić swoją... a u mnie to co myślałam że zarazilam się od Karolki to jest moja mega alergia na pyłki - wczoraj oczy same mi łzawiły jakbym ryczała... ale po lekach lepiej a dziś jeszcze wykupię coś na receptę bo mi teściowa zapisała więc chociaż u mnie powinno być ok...:)

aneczka - super w taką pogodę z działeczką - cisza, spokój pełen relaks i to na świeżym powietrzu... no i z dietą też dobrze że je już dorosłe posilki - ta moja przez chorobę jeść nie che i musze ją oszukiwać... i też najczęściej je z mojego talerza a najlepiej jej wchodzi jak widzi że ja też krębę brodą przy gryzieniu...

marta - fajnie że sie odezwałaś - im dziecko starsze tym mniej czasu na inne rzeczy oprócz opieki i pilnowania malucha a i pogoda sprzyja spacerom... u nas już widać prawie na wierzch górne dwójki - tak stwierdziła dziś dr a na dole na razie zastój jak były 2 ząbki tak jest do tej pory ale ślini się niesamowicie, gryzie na potęgę więc to na ząbki...

zmykam bo mała mi się już zaczyna wiercić więc długo nie pośpi...

udanych spacerów
 
A my dziś zaliczyliśmy kardiologa i jest ok ale kontrolnie echo w czerwcu mamy zrobić. Ogólnie pani dr zadowolona z postępów w rozwoju i że serduszko zdrowe :tak:
Marta jak ja Ci zazdroszczę podawania różności małemu, u nas na razie jedzonko dla 6 miesięcznych bąbli ale na początku czerwca jadę do Wa-wy do gastroenterologa i jak da nam zielone światło na gluten to padnę ze szczęścia ;-) Na razie nie mamy problemów z brzuszkiem, no a żyganko co jakiś czas musi być ;-)
Aneczka, jakby co to ja wychodzę na promenadę, bo żal mi pogody :-) Nawet małej słoiczek wezmę jakby zgłodniała i posiedzimy trochę na powietrzu, wypędzimy katar przy okazji :-D
Asia super, że już ok. A z pyłkami i ja się borykam, taki czas.
Uciekam coś zjeść :-)
 
mamaPaulinki gratki wizyty u kardiologa - najważniejsze że wszystko idzie w dobrym kierunku...
ale Wam zazdroszczę spacerów... a my nadal w łóżku - mała jeszcze chora ale dziś rano dostała ostatni już zastrzyk i teraz przepisany syropek bo dalej jej siedzi gęsta zawiesina w oskrzelach i boją się żeby w zapalenie płuc to nie przeszło... w poniedziałek znowu do lekarza:(
moja alergia też się rozkręca - łzy lecą jak grochy ale z katarem chociaż się uspokoiło...

zmykam do małej bo już rozrabia...
 
witam się z wieczora..
my już zdrowe tzn jeszcze cosik słychać w płuckach ale już bez antybiotyku tylko mam obserwować czy nie będzie nawrotu bo w razie czego będzie można jeszcze sumamed powtórzyć... oby nie... nadal w domciu robimy inhalację ale już tylko raz dziennie a za 2 dni już tylko samą solą fizjologiczną... no i dziś już zawiozłam malutką do teściowej a popołudniu już rozłożyłam zabawki na podłodze więc było już radosne turlanie się i otwieranie szuflad... a nie tak jak przez ostatni dni że tylko na łózku gdzie każdy ruch utrudniony bo mało miejsca i miękko...
no i na jutro ambitne plany spacerowe o ile pogoda pozwoli... na razie zmykam zajżę tu jutro z samego rana...
spokojnej nocy
 
reklama
I ja się witam z ranka :-)
Ma mnie dziś odwiedzić koleżanka z córeczką, przyjadą z Blachowni, więc chyba nie ruszę się z domu ;-)
Pranko zrobiłam, a teraz szykuję papiery, bo na jutro dostałam wezwanie do zusu na badania przez orzecznika, czy moje zwolnienie jest zasadne :wściekła/y: Tylko, że tomografię komputerową mam dopiero w lipcu :szok: No nic, i tak kończę zwolnienie i idę na zaległy urlop, bo umowa mi się kończy i rozwiązuję, aby przejść na świadczenie pielęgnacyjne. Trzymajcie kciuki, żeby mi nie cofnęli tego zwolnienia co mam teraz bo nie dostanę nawet złotówki za ten miesiąc :no:
Uciekam ogarnąć chatę :-p
 
Do góry