reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może Czę-100-chowa???:)

Hej dziewczyny, gdzieście sie podziały :confused: nie chcę gadać sama ze sobą :-(
U nas multum wizyt u lekarzy, załatwianie spraw papierkowych itd
A więc od dziś mamy orzeczenie o niepełnosprawności na 5 lat!!! Jacek mi załatwił już darmowe przejazdy, jutro pisze do fundacji z prośbą o założenie subkonta dla Paulinki, wniosek do mopsu o zasiłek pielęgnacyjny, kserujemy wszystko po ileś tam razy i końca nie widać :szok:
Mała ma pleśniawki, wróciła nam jeszcze asymetria ułożeniowa, wygina mi się w literke c i próbuję z tym walczyć, a ja do tego chora angina ropna mnie dopadła i jestem na antybolach, chodzę w masce na twarzy żeby kurczaka nie zarazić, istny meksyk :no:
Mam nadzieję że u was chociaż dobrze, Martuś pisz jak tam sobie radzisz z laktacją, udało się powalczyć? Mam nadzieję, że tak bo to jednak samo dobro dla maluszka.
Mnie nie było dane, ale mieliśmy gorsze problemy, więc nie ma co roztrząsać :tak::-)
 
reklama
Witam
Mam na imię Asia - jetsem mamą 3 miesięcznej Karolinki, mieszkamy w Częstochowie - przyjmiecie nas do swojego grona? Troszkę Was podczytywałam ale nigdy nie było czasu żeby zasiąść przed komputerem i zaklikać. Dziś Malutka troszkę spokojniejsza więc udało mi się napisać...
 
Pewnie, że przyjmiemy ;-):-) im nas więcej tym weselej :-D Moja też am 3 miesiące tyle, że korygowane. U nas też z czasem cienko, bo ząbki a teraz jeszcze katar i pleśniawki nam się pokazały :wściekła/y: Mała marudzi, nie chce jeść, płacze...
A co tam u reszty naszych częstochowianek? Odezwijcie się :-)
 
u mnie nawet ok - dobry "model" nam się trafił... szybko przybiera na wadze, na razie nie choruje, jest teraz troszkę marudna ale też mi się wydaje że może to z ząbkami jest związane bo ślini się nieziemsko, rączki wpycha do buzi i ma lekkie skoki temperaturki - na razie niczego nie podaję na zbicie bo to w ciągu godziny czy dwóch wraca do normy - po prostu sobie skacze przez co widzę że Malutka taka bardziej marudna. Ale noce już całe przesypia, w dizeń ucina sobie drzemeczki chociaż zdaża jej się że i pośpi ok 2 godzin... za to jak się obudzi ok 16-17 to już do 20 szaleństwo - gadać chce, bawić się chce, żeby poświęcać jej uwagę- już jej nie wystarcza że widzi że jest się obok niej tylko trzeba się na nią patrzeć, mówić do niej , miny robić, łaskotać, zabawki podawać... codziennie chodzimy na spacery do południa - chyba że pada to wtedy siedzimy w domku... a dziś ok 16 jedziemy do galerii na małe zakupy - w sobotę jedziemy do teściowej na imieniny i jeszcze prezentu nie mamy a co najgorsze - nawet nie mamy pomysłu co by jej kupić... no nic może coś wpadnie w oko...:)
 
u mnie nawet ok - dobry "model" nam się trafił... szybko przybiera na wadze, na razie nie choruje, jest teraz troszkę marudna ale też mi się wydaje że może to z ząbkami jest związane bo ślini się nieziemsko, rączki wpycha do buzi i ma lekkie skoki temperaturki - na razie niczego nie podaję na zbicie bo to w ciągu godziny czy dwóch wraca do normy - po prostu sobie skacze przez co widzę że Malutka taka bardziej marudna. Ale noce już całe przesypia, w dizeń ucina sobie drzemeczki chociaż zdaża jej się że i pośpi ok 2 godzin... za to jak się obudzi ok 16-17 to już do 20 szaleństwo - gadać chce, bawić się chce, żeby poświęcać jej uwagę- już jej nie wystarcza że widzi że jest się obok niej tylko trzeba się na nią patrzeć, mówić do niej , miny robić, łaskotać, zabawki podawać... codziennie chodzimy na spacery do południa - chyba że pada to wtedy siedzimy w domku... a dziś ok 16 jedziemy do galerii na małe zakupy - w sobotę jedziemy do teściowej na imieniny i jeszcze prezentu nie mamy a co najgorsze - nawet nie mamy pomysłu co by jej kupić... no nic może coś wpadnie w oko...:)

Moja córa też już mało śpi, kiedyś można było zostawić ją w łóżeczku i zajęła się karuzelą a teraz chce leżeć z nami, bawić się, wszystko ją interesuje, najbardziej to co poza łóżeczkiem :-D
Nam za spacery wystarczą wizyty u specjalistów i wyjazdy na rehabilitację, prawie codziennie gdzieś jeździmy. A poza tym muszę ją często karmić bo niewiele je przez ząbki i pleśniawki a ma niedowagę :-( Nijak się ruszyć z domu na powietrze.
 
Jedna ciężarna częstochowianka zmaga się od 3 dni z katarem i kaszlem, przez co traci chęci i siły na cokolwiek, a tu i na studiach gonią i wyprawkę kompletować nadszedł czas najwyższy...

Kochana, z kaszlem to uważaj, u mnie przyczyniło się przeziębienie do wcześniejszego porodu, były też inne problemy, no cóż...
A w którym tyg jesteś? Jejku, jeszcze studia do tego, to nie masz fajnie...
 
oj trzeba na siebie teraz uważać!!! pogoda sprzyja infekcjom... w ciąży to z lekami ostrożnie to lepiej zapobiegać niż leczyć... NULINI uważaj na siebie!!! tak to jest że teraz to wszyscy w biegu żyjemy, ciągle coś do zrobienia, do załatwienia i to terminy gonią...
MAMAPAULINKI właśnie czytałam Twoje posty - współczuję...
ja mieszkam w Czewie od 4 lat nie miałam żadnego lekarza - przed zajściem w ciążę jeździłam do Katowic i dopiero w 30 tygodniu teściowa mi poleciła dr. Mikołajczyka i do niego chodziłam i z nim rodziłam. Też miałam "wkurzającą" sytuację bo w Katowicach dokąd jeździłam to wszystko było ok a jak poszłam w czewie to od razu przepisał mi leki na podtrzymanie po których bardzo źle się czułam i tak do samego porodu. Termin miałam na 28 lipca a rodziłam 17 z tym że pojechałam na izbę bez skurczy bez niczego - byłam z dr umówiona że będę rodzić u niego na dyżurze i tak było. Zbadał mnie na izbie tak że skurczy dostałam jak na lewatywe mnie zaprowadzili a urodziłam w 3 godziny od wejścia na izbę... tak że ja miło wspominam poród - fakt nie wszystko pamiętam po zażyczyłam sobie dolorgan po którym lekko odpłynęłam ale się nie namęczyłam - 3 parte i dzieciątko było na świecie, a zanim mi ją położyli na brzuchu to i już łożysko było urodzone:) jedynie co to na oddziale zostawili mnie 5 dni bo mała miała żółtaczkę potem wymyślili że za mało elektrolitów a jeszcze w międzyczasie że źle karmię i dziecko się nie najada... oj było... dodatkowo rodziłam jak były te największe upały więc w szpitalu bardzo się umęczyłam - popuchnięta cała byłam aż teściowa w szoku że nogi jak bale drewniane. ale w tydzień po porodzie już zmieściłam się w ciuchy sprzed ciązy i do tej pory zostało mi jakieś 5 kg na plusie tylko ale to częsciowo piersi no i trochę brzuszka zostało a brak mi motywacji do ćwiczeń... na razie zmykam troszkę w domu się pokrzątać a przed16 mam jechać po M do pracy i już z nim do galerii może coś upatrzymy na ten prezent...
 
Ostatnia edycja:
No to poród, ze tak powiem jak z bajki :-D Kurcze, ja tak chciałam rodzić naturalnie, karmić piersią a nic z tego nie wyszło :-( i Wszystko mi zostało po ciąży, a to już pół roku :szok: trudno, najważniejsze, ze mała przeżyła.
 
reklama
Witajcie :D

A-ASIA witaj :D pewnie, że przyjmiemy do grona ;) tak to jest z tymi prezentami, na pewno coś upatrzycie i będzie się podobał prezent. U mnie też się weekend zapowiada imieninowo ;)

Nulini wiem co to znaczy mieć katar i kaszel w ciąży, współczuje. Mnie to przed terminem dopadło, miałam cesarkę to nie wiedziałam za co się łapaę jak smarkałam i kaszlałam :( Niestety takie pogody są że sprzyjają przeziębieniom i grypom. Zdrówka życzę!

MamaPaulinki nie wygrałam walki z laktacją :( źle się z tym czuję bo ciągle ktoś gada że to źle dla dziecka itd... wychodzi na to że jestem wyrodna matka, humor tylko potrafią popsuć. Mam nadzieję, że mały przez to nie będzie chorował tak jak mówią. Super, że już część masz pozałatwiane, niestety ta biurokracja wykańczająca jest :/ Też czekam na pesel małego i idę załatwiać, jak mam iść do MOPSU składać o te becikowe i zasiłek to aż słabo mi się robi, pewnie z pół dnia mi zejdzie bo zawsze tam fulll ludzi.

My sobie jakoś radzimy, dumna jestem z mojego szkraba bo tylko raz się budzi w nocy na karmienie, ale po mimo tego i tak jestem padnięta i nie wyspana, jakoś tak samopoczucie kijowe. Tak to potrafi większość dnia buszować, a najlepiej pasuje leżeć na łóżku i żeby nim się zajmować :D w swoim łóżeczku szybko się nudzi. Spacerowaliśmy sobie jak ładna pogoda była, dzisiaj tylko jakoś nie chce mi się nosa na dwór wystawiać...
Biorę się za prasowanie dopóki mały śpi. Jak będę miała chwilkę to zajrzę do Was, nie było mnie tyle bo nawet czasu nie mam za bardzo.
Pozdrawiam!!!
 
Do góry