reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

9 miesięczne dziecko i kolejna ciąża

Ja jeszcze tylko dodam, że jeżeli chodzi o np. Holandię to jak najbardziej możesz to wykonać na NFZ jeżeli masz ubezpieczenie. Wystarczy wyrobić sobie kartę ekuz

Bo oczywiście jak najbardziej jest wiele rodzin, które czekają na zdrowe malutkie dziecko, ale pamiętaj też że to dziecko dostaje bagaż adopcji. To ono będzie sobie musiało poradzić z tym, że "mama mnie nie chciała".
Ok tyle że bagaż odebrania życia wcale nie wydaje mi się łatwiejszy.
 
reklama
Aborcji może będziesz ewentualnie żałować Ty i partner... a pójście do adopcji to ciężar też dla dziecka tak jak mówi Olka.
Serio, zadzwoń tam. Szczególnie, że myślisz nad wyjazdem za granicę.
 
Bo kazda jest trudna i niesie ze sobą jakiś bagaż

Jak tak Cię czytam to mam wrażenie, że dla Ciebie najlepszą opcją jest płyniecie z prądem, a decyzje niech podejmują za Ciebie inni.

To nie jest pocisk. Po prostu zamiast narzekać, ze za późno, masz możliwośc decyzji. Ale dziwnym trafem mam przeczucie, że nie będzie akcji tylko będziesz tu narzekać kolejne 20 tygodni. Co nie jest złe 🤷‍♀️ i nie jest pociskiem. Po prostu nie wiem trochę czego w takim razie oczekujesz.
 
Jak tak Cię czytam to mam wrażenie, że dla Ciebie najlepszą opcją jest płyniecie z prądem, a decyzje niech podejmują za Ciebie inni.

To nie jest pocisk. Po prostu zamiast narzekać, ze za późno, masz możliwośc decyzji. Ale dziwnym trafem mam przeczucie, że nie będzie akcji tylko będziesz tu narzekać kolejne 20 tygodni. Co nie jest złe 🤷‍♀️ i nie jest pociskiem. Po prostu nie wiem trochę czego w takim razie oczekujesz.
Masz zle wrażenie. To nie jest wybór lody czekoladowe czy truskawkowe. Niczego nie oczekuje. Sądziłam że faktycznie już jest za późno że tak zaawansowane ciążę to już trzeba mieć naprawdę jakas wadę genetyczna czy inna chorobę poważna. Nigdy Aż tak się nie wczytywałam.
 
Jak tak Cię czytam to mam wrażenie, że dla Ciebie najlepszą opcją jest płyniecie z prądem, a decyzje niech podejmują za Ciebie inni.

To nie jest pocisk. Po prostu zamiast narzekać, ze za późno, masz możliwośc decyzji. Ale dziwnym trafem mam przeczucie, że nie będzie akcji tylko będziesz tu narzekać kolejne 20 tygodni. Co nie jest złe 🤷‍♀️ i nie jest pociskiem. Po prostu nie wiem trochę czego w takim razie oczekujesz.
Może po prostu wsparcia i pocieszenia 😉
Nie wydaje mi sie,ze nakłaniania do aborcji. Gdyby autorka chciała jej dokonać,to by to pewnie już zrobiła. Mysle,ze szuka wsparcia emocjonalnego,ze jakoś to będzie. Ze bedzie jeszcze dobrze 🙂
 
Może po prostu wsparcia i pocieszenia 😉
Nie wydaje mi sie,ze nakłaniania do aborcji. Gdyby autorka chciała jej dokonać,to by to pewnie już zrobiła. Mysle,ze szuka wsparcia emocjonalnego,ze jakoś to będzie. Ze bedzie jeszcze dobrze 🙂

Autorka pisała wcześniej, że żałuje że nie zrobiła aborcji.
Dziewczyny podały fajną informację z której mogłaby skorzystać.
Na co mamy "nakłaniać"? Na oddanie do bidula, gdzie nie ma gwarantu, że w Polsce ktoś to dziecko adoptuje?
Autorka dostała wsparcie, namiętnie je odrzuca co mogłabyś zauważyć jakbyś przejrzała wcześniejsze posty.
 
Jak tak Cię czytam to mam wrażenie, że dla Ciebie najlepszą opcją jest płyniecie z prądem, a decyzje niech podejmują za Ciebie inni.

To nie jest pocisk. Po prostu zamiast narzekać, ze za późno, masz możliwośc decyzji. Ale dziwnym trafem mam przeczucie, że nie będzie akcji tylko będziesz tu narzekać kolejne 20 tygodni. Co nie jest złe 🤷‍♀️ i nie jest pociskiem. Po prostu nie wiem trochę czego w takim razie oczekujesz.

Ja oczywiście czasem myślę czy to nie troll. Przecież normalna osoba raczej zachowywała by się inaczej.
Np. w liceum miałam koleżankę, która zaliczyła wpadkę, chłopak jej nie wspierał a rodzice uznali że adopcja będzie lepszym wyborem. Koleżanka mimo to na maxa dbała o siebie, o córkę w brzuchu - wiedziała, że to da lepszy start dziecku. Nie, po 6 tygodniach po urodzeniu nie zmieniła decyzji, ba nie zmieniła jej do dzisiaj - córka od razu trafiła do nowej rodziny, pewnie gdzieś sobie tam żyje i ma się w miarę dobrze.

A tu niby nie chce dziecka, ale ani nie usunę, ani o siebie nie zadbam, było jakieś podejrzenie ZD to też, a **** niech umiera ten dzieciak w DPSie. Noooo masakra troszkę.

A przypominam, że była tu już sławetna Mysza - co miała dziecko z ZD, i niby też nie chciała, niby też wpadka, mimo antykoncepcji, potem jakieś kolejne dziwne ciąże itd. Nie zdziwiłabym się jakby to był ten sam troll
 
reklama
Autorka pisała wcześniej, że żałuje że nie zrobiła aborcji.
Dziewczyny podały fajną informację z której mogłaby skorzystać.
Na co mamy "nakłaniać"? Na oddanie do bidula, gdzie nie ma gwarantu, że w Polsce ktoś to dziecko adoptuje?
Autorka dostała wsparcie, namiętnie je odrzuca co mogłabyś zauważyć jakbyś przejrzała wcześniejsze posty.
A skąd takie wrażenie że odrzucam? Bo nie napisałam że już wsiadam do samolotu? Tak napisałam że żałuję i to jest prawda wiem że muszę zadziałać bardzo szybko i tak zrobię. Ale gdzie tu jest odrzucanie? Szanuje każde zdanie.
 
Do góry