reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

500+ tylko dla zaszczepionych na COVID-19?

Bo te szczepienia to sprawa publiczna, wynika to z tego jak działają szczepienia na choroby zakaźne i jesteśmy zależni od odporności stadnej czyli wyszczepienie innych. Niestety.

Ale tego problemu nie rozwiąże się batem i kopem.
Tu potrzeba rzeczowego dialogu między tymi, co się boja i rządem czy środowiskiem medycznym. A nie zmuszania, karania, grożenia wykluczeniem społecznym czy innymi takimi cyrkami.
Ale jaka wiadomość przekazuje Polakom polski rząd w sytuacji, kiedy Dania permanentnie wycofuje z programu szczepień produkt Astra Zeneca a polski minister zdrowia mówi, ze „on od nich te szczepionki odkupi”?
Dla większości społeczeństwa przekaz jest jasny, rząd o nas nie dba to dlaczego my mamy dbać o rząd i jego postanowienia?
 
reklama
Ryzyko zgonu w następstwie NOP to ułamek promila. Orzeszki ziemne są bardziej „śmiercionośne”.

Nie wszystkie NOPy są rejestrowane.
Tajemnica Poliszynela jest fakt, ze medycy nie lubią rejestrować NOPow produktów, które są już dostępne na rynku od lat.
A w przypadku szczepienia na covid większość lekarzy rozkłada bezradnie ręce, bo… no właśnie, bo nie ma danych.
 
A skąd wiesz,że to ułamek promila? Przecież nie od dzisiaj wiadomo, że nie wszystkie Nopy są zgłaszane.
Więc jest to większy ułamek promila. Pomimo zaszczepienia kilkuset milionów ludzi na świecie liczba niewyjaśnionych zgonów nie wzrosła jakoś drastycznie.
Ale tego problemu nie rozwiąże się batem i kopem.
Tu potrzeba rzeczowego dialogu między tymi, co się boja i rządem czy środowiskiem medycznym. A nie zmuszania, karania, grożenia wykluczeniem społecznym czy innymi takimi cyrkami.
Ale jaka wiadomość przekazuje Polakom polski rząd w sytuacji, kiedy Dania permanentnie wycofuje z programu szczepień produkt Astra Zeneca a polski minister zdrowia mówi, ze „on od nich te szczepionki odkupi”?
Dla większości społeczeństwa przekaz jest jasny, rząd o nas nie dba to dlaczego my mamy dbać o rząd i jego postanowienia?

Nie wszystkie NOPy są rejestrowane.
Tajemnica Poliszynela jest fakt, ze medycy nie lubią rejestrować NOPow produktów, które są już dostępne na rynku od lat.
A w przypadku szczepienia na covid większość lekarzy rozkłada bezradnie ręce, bo… no właśnie, bo nie ma danych.

Nie spotkałam się z takim zjawiskiem. Nie zaprzeczam, że mogą się zdarzać takie przypadki, ale to nie jest zjawisko na dużą skalę. Sama zgłosiłam NOP. I nawet jeśli „medycy” niechętnie zgłaszają działania niepożądane to może ro zrobić każdy.
 
Czy znasz wszystkie skutki uboczne szczepionki? Jak napisałam lista cały czas jest aktualizowania. Skoro twórcy szczepionek do obecnego czasu nie wiedzą, co mogą one spowodować to jakim cudem to nie jest testowanie? Chyba, że po prostu ja inaczej to rozumiem. Smutne jest to, że tak łatwo niektórzy podejmują decyzję o życiu innych. "Zabronić aborcji", " Ograniczyć możliwość przemieszczania się ", " Zaszczepić wszystkich na siłę ", " Kobiety mają żyć według cnót niewieścich".

Nie rozumiesz. Nie jestem za karaniem ludzi za ich wybory itp. Ba, uważam że kazdy decyduje o sobie i jestem chociażby za aborcją na żądanie.
Natomiast kiedy trwa epidemia izolacja ludzi ma sens (kazdy z nas się izolował podczas lockdownu…) i dopóki epidemia trwa te ograniczenia mają sens a szczepienia to po prostu druga równoległa strategia która pozwala te ograniczenia dla osób zaszczepionych znieść…
Aborcja, „cnoty niewieście” to wybór indywidualny. Szczepienie (albo izolacja jeśli ktoś się szczepić nie chce) to kwestia zdrowia publicznego. Nie jesteśmy tutaj sami…
 
A w przypadku szczepienia na covid większość lekarzy rozkłada bezradnie ręce, bo… no właśnie, bo nie ma danych.

Rząd bym wysłała w kosmos najchętniej i nigdy nie chciałam o niego dbać :) Mam w sumie też male zaufanie do jego postanowień.
Wierzę za to w naukę i medycynę i zwykły zdrowy rozsądek.

A dane są. I to naprawdę obszerne. Wystarczy spojrzeć na poziom wyszczepienia wśród lekarzy, to najwyżej wyszczepiona grupa ludzi z największą wiedzą.
 
A ja jestem za ograniczeniem 500 + dla niezaszczepionych. Oprócz tego, że wirus zagraża nam wszystkim (nikt nie ma gwarancji jak u niego będzie przebiegać choroba) dlatego potrzebujemy odporności zbiorowej, to jeszcze mam dość kolejnych lockdownow itp. Nie chcę zamkniętych urzędów, szkół, sklepów, lokali, usług, pustych ulic, maseczek, tarcz, zasiłków itp. Jak ktoś się nie chce szczepić to niech i siedzi w domu, zakupy robi poprzez internet, jedzenie zamawia z dowozem itd. Ja chce żyć w miarę normalnie i żeby moje dzieci też mogły normalnie funkcjonowac. Jak ktoś tego nie potrzebuje, to niech się nie szczepi i niech następny rok siedzi w domu. I w nosie mam czyjeś teorie o odporności własnej, o szkodliwości szczepionek itd. Bo jak nie uzyskamy odporności zbiorowej to będzie następna fala i znów wszystko zamknął. A tak mielibyśmy choć szanse się przed tym sprobowac obronic.
 
Dzięki za spokojną i uprzejmą dyskusję :)

A jak wg Ciebie obowiązkowe szczepienie na covid ma się do obowiązku szczepień w ogóle? Również nie jesteś za obowiązkiem ?
Ja również 🙂

Wiesz co, dla mnie temat szczepień jest ogólnie ciężki. Ja np. dzieci szczepię, dla ich bezpieczeństwa. A co robią inni, to już ich sprawa. Oczywiście wiem, że mamy odporność zbiorową i póki co wygląda na to, że w przypadku chorób typu odra w większości rodzice dzieci jednak szczepią i nie jest ta odporność zagrożona. Co by było gdyby jednak większość nie szczepiła? Nie wiem.

Wiem natomiast, że potrafię zrozumieć, że ludzie boją się nopow. Bez względu na to czy ich wystąpienie to 1:10 czy 1:1000000. Bo masz tą świadomość, że ktoś tym milionowym będzie i na niego ten poważny NOP trafi. Nie twierdzę, że jest to dobra podstawa. Ale jestem ja w stanie zrozumieć. Tym bardziej, że jak coś się jednak przydarzy to tylko ty jako decydent musisz żyć z konsekwencjami. Łatwiej jest niektórym po prostu łudzić się, że nie zachorują lub przejdą lekki. Poza tym na zachorowanie nie decydujesz się świadomie, na szczepienie już tak.

Absolutnie nie wierzę w żadne czipy, autyzm czy inne takie, ale niestety prawda jest taka, że wokół szczepień tych "starych" narosło sporo mitów. I nikt z tym nic nie robił, bo kilkaset tysięcy osób o poglądach antyszczepionkowych w skali kraju nikomu z rządu nie przeszkadzało.

Problem pojawił się teraz, w przypadku szczepienia na nową chorobę. Poniekąd nowego (wiem, że technologia stara, ale mimo wszystko produkt nowy).

Popieram to co już tu zostało napisane. Szczepienia na covid nie powinny być wprowadzane w ten sposób jak w obecnej chwili. Jakimiś zakazami, restrykcjami czy odbieraniem świadczeń, bo to w.moim odczuciu sporo osób odbiera "przemocowo". Dziwi mnie bardzo, że szczepionki "reklamują" gwiazdy tv, a nie lekarzes. Bo niby w jaki sposób do szczepienia ma mnie przekonać mój Idol, a nie specjalista?

Sami lekarze, mają zadania podzielone. I tu też widzę problem. Dlatego, że zamiast publicznie np. w tv dementować doniesienia lekarzy mających ostrożny stosunek do szczepień to się ich oczernia i wzywa na jakieś przesłuchania. Niestety, ale ja się nie dziwię, że to co wyprawia nasz rząd jest odbierane z nieufnością.

Do tego jak to zwykle bywa, nadarzyła się okazja, więc zdarzają się i przekręty. Więc to też się przyczynia po trochu do zwiększenia nieufności wobec szczepień. Bo się ludziom wydaje, że nikomu nie chodzi o ich zdrowie czy życie, a jedynie i kasę.

Moje stanowisko jest takie, że każdy powinien wg własnego sumienia zadecydować. Czy bardziej boi się covidu czy szczepień. Ci, którzy się szczepią w końcu tych niezaszczepionych, aż tak bać się nie powinni. I owszem, zdaje sobie sprawę, że jest masa osób niemogących się zaszczepić. Nie wiem, co takim osobom powiedzieć. Niestety nie można od kogoś wymagać, że zrobi coś czego się bardzo boi tylko dla obcej osoby. Nie każdy ma w sobie tyle heroizmu. Bo to niestety nie jest takie łatwe jak napisał w mediach społecznościowych któryś z polityków, że "zapaleniem mięśnia sercowego nikogo nie zarazisz", a covidem już tak więc wszyscy się szczepmy. W końcu na kogoś to zapalenie mięśnia sercowego może trafić. A takie teksty na pewno nie zachęcają.

I w sporej liczbie przypadków ludzie się nie szczepią z tego samego powodu, z którego inni się szczepią. Ze strachu. Nie dlatego, że im się podobają obostrzenia, lockdowny, że są foliarzami czy plaskoziemcami.

Oczywiście to jest tylko moje zdanie. Być może się mylę.
 
reklama
Kobieta boi się/nie chce rodzić naturalnie: Twoje ciało Twój wybór. Idź do lekarza xxx i załatw sobie cesarkę. W pełni Ciebie rozumiemy.
Ktoś boi się/nie chce się szczepić: Zabroniły Ci wszystkiego. Weź odpowiedzialność za innych. Ja się zaszczepiłam więc i Ty musisz.
Tak łatwo decydować o innych. Szkoda, że jakaś część osób nie potrafi ogarnąć swojego życia a chce mówić innym co mają robić.
Patrząc na nasz chory świat środki przymusu będą się zwiększać. Dzisiaj zabiorą 500+, jutro zabiorą pracę, pojutrze zamkną w domu. A Polacy będą stać i klaskać.
 
Do góry