annaoj kce
08.06/04.10/09.13
wpadłam na chwilkę, wszystko mam przygotowane na przybycie gości. Ciasto, które pierwszy raz robiłam, wyszło, więc mega szczęśliwa jestem.
Teraz chwilka relaksu dla mnie
Byliśmy wczoraj w schronisku i kurcze wcale nie tak łatwo z tym pieskiem. Dla nas priorytetem jest by lubił dzieci i nie wykazywał żadnych oznak agresji. Pies będzie u mojej cioci, ale zarówno my tam jesteśmy często, jak i chcielibyśmy od czasu do czasu brać go do siebie. Spodobało nam się kilka kundelków, jeden szczególnie Igorowi, ale mimo, że bardzo mi go szkoda, mam świadomość, że prawie całe swoje życie jest w schronisku (ma 4,5 - 5 lat i od 4 w schronisku
) i sama nie wiem czy będzie w stanie się przyzwyczaić do normalnego życia
Mamy kilka dni na przemyślenie.
Jeszcze wczoraj pod schroniskiem miałyśmy mały, na szczęście, wypadek. Moja ciocia jest taka troszkę niegramotna, tak bym napisała i siedziała z tyłu z dzieciakami na środku, tam jest pas tak z góry wyciągany, jak się odpinała to nie tak jak trzeba to zrobiła i Alicja ma oko podbite i lekko zaciętą skórę. Na szczęście tylko tak się skończyło, bo niewiele brakowało od oka. Oczywiście w drodze powrotnej z przodu siedziała.
Pysia mam nadzieje, że grill się udał.
Majqa biedny Maruś, na szczęście już chyba większość ząbków ma "za sobą".
uciekam
Teraz chwilka relaksu dla mnie
Byliśmy wczoraj w schronisku i kurcze wcale nie tak łatwo z tym pieskiem. Dla nas priorytetem jest by lubił dzieci i nie wykazywał żadnych oznak agresji. Pies będzie u mojej cioci, ale zarówno my tam jesteśmy często, jak i chcielibyśmy od czasu do czasu brać go do siebie. Spodobało nam się kilka kundelków, jeden szczególnie Igorowi, ale mimo, że bardzo mi go szkoda, mam świadomość, że prawie całe swoje życie jest w schronisku (ma 4,5 - 5 lat i od 4 w schronisku
Jeszcze wczoraj pod schroniskiem miałyśmy mały, na szczęście, wypadek. Moja ciocia jest taka troszkę niegramotna, tak bym napisała i siedziała z tyłu z dzieciakami na środku, tam jest pas tak z góry wyciągany, jak się odpinała to nie tak jak trzeba to zrobiła i Alicja ma oko podbite i lekko zaciętą skórę. Na szczęście tylko tak się skończyło, bo niewiele brakowało od oka. Oczywiście w drodze powrotnej z przodu siedziała.
Pysia mam nadzieje, że grill się udał.
Majqa biedny Maruś, na szczęście już chyba większość ząbków ma "za sobą".
uciekam