reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

36 tc ból żeber

Pola2212

Aktywna w BB
Dołączył(a)
27 Maj 2021
Postów
94
Czy któraś z mam odczuwała bądź odczuwa ból żeber? Głównie ból czuję po prawej ich stronie, promieniuje na tył pleców, w tym samym położeniu. Jest piekący, uciskający, dzidziuś zdążył mnie już tam pokopać i rozciąga często tam nóżki. Nie wiem jak już mam sobie pomóc :(
 
reklama
Oj w pierwszej ciąży miałam to samo. Córka urodziła się 60 cm. Bardzo mnie po żebrach kopała i w nie nogi rozciągała. Bolały. Ratowałam się jakimiś zmianami pozycji itd, ale generalnie po prostu trzeba było to zaakceptować 🙈
 
Oj w pierwszej ciąży miałam to samo. Córka urodziła się 60 cm. Bardzo mnie po żebrach kopała i w nie nogi rozciągała. Bolały. Ratowałam się jakimiś zmianami pozycji itd, ale generalnie po prostu trzeba było to zaakceptować 🙈
Aktualnie też się tylko tym ratuje, pociesza fakt, że nie zostało już dużo, chociaż przy końcówce to każdy dzień jak wieczność, a jeszcze paniczny strach przed pierwszym porodem :(
 
reklama
Aktualnie też się tylko tym ratuje, pociesza fakt, że nie zostało już dużo, chociaż przy końcówce to każdy dzień jak wieczność, a jeszcze paniczny strach przed pierwszym porodem :(
Rozumiem. Ale będzie dobrze, na pewno, zobaczysz. Trzymajcie się cieplutko. Jeszcze chwila i będziecie razem. :)
 
Do góry