reklama
-Lorelain-
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 726
Masala - nic nie pamietam bo to przeciez było ponad 5 lat temu pamietam tylko że robilam plecy w koci grzbiet. Za to mam zamiar wybrac sie do tej szkoly na kilka wybranych zajec żeby sobie wszystko odświerzyć. Na pewno potrzebuje lekcje oddychania i właśnie te ćwiczenia chce zobaczyć. Mam nadzieje że szkoła jeszcze istnieje
-Lorelain-
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 726
katjoshka - szkoła rodzenia prowadzona przez Pania Anie dokładny adres to Moniuszki 11 , numer tel. 2319834. Kurde to było 5 lat temu to mam nadzieje że nadal ta szkoła istnieje bo ja byłam bardzo zadowolona.
Pamiętam że byłam na jednych zajęciach przy szpitalu i masakra. Ze 20 par w malutkiej salce, baby chłopom na kolanach siedziały z tymi wielkimi brzuchami. Cała nauka oddychania polegała na tym że każda laska wzięła jeden wdech. Żeby cokolwiek poćwiczyć nie bylo miejsca. Wtedy znalazłam sobie prywatną szkołę.
Pamiętam że byłam na jednych zajęciach przy szpitalu i masakra. Ze 20 par w malutkiej salce, baby chłopom na kolanach siedziały z tymi wielkimi brzuchami. Cała nauka oddychania polegała na tym że każda laska wzięła jeden wdech. Żeby cokolwiek poćwiczyć nie bylo miejsca. Wtedy znalazłam sobie prywatną szkołę.
Mam pyt do wieloródek. Bralyscie znieczulenie przy porodzie? Ja to chyba nie jestem tak odwazna zeby na żywca
Galaxia kochana, najpierw zacznij rodzić bez znieczulenia i jeśli na prawdę nie mogłabyś wytrzymać, to poproś. Ale wierz mi, to wszystko jest do zniesienia. Liczy się bardzo podejście rodzącej- jak na początku założysz, że będzie tak strasznie, że na pewno nie dasz rady to będzie Ci ciężko. Ale jeśli zdasz sobie sprawę z tego, że skurcze to Twoi i Twojego maleństwa sprzymierzeńcy, to będzie Ci łatwiej ;-) Ja rodziłam bez znieczulenia- pomagały mi ciepłe prysznice i przybieranie takich pozycji na skurczu jakie podpowiadało mi moje ciało. Skakanie na piłce też fajnie rozluźnia (bynajmniej mi było całkiem znośnie). Teraz też za cholerę nie dam sobie nic wstrzykiwać- chcę być świadoma tego co się dzieje i czuć, że rodzę. Mam zamiar tym razem skorzystać z możliwości porodu w wodzie- mniemam, że będzie fajnie
Chociaż opcja porodu w znieczuleniu podpajęczynówkowym jest kusząca... Na szczęście w moim szpitalu nie ma takiej możliwości, bo jeszcze bym się skusiła...
Galaxia- ja nie jestem wieloródką, ale dasz radę, kto jak nie Ty?!
Z tego co wiem znieczulenie jest płatne, miało nie być od tego roku ale nie weszła ustawa, bo nasz minister zdrowia Bartosz A. zapomniał o nas. U nas kosztuje cos ok 400-500 tak bynajmniej prawie trzy lata temu bylo jak rodzila moja bratówka, ale ona nie brala, bo twarda chciala byc, a potem zmiekła, ale juz bylo za pozno.
Ja sie przygotowuje ze bede chciala brac, najwyzej nie wezme, ale przygotuje sie na najgorsze.
Z tego co wiem znieczulenie jest płatne, miało nie być od tego roku ale nie weszła ustawa, bo nasz minister zdrowia Bartosz A. zapomniał o nas. U nas kosztuje cos ok 400-500 tak bynajmniej prawie trzy lata temu bylo jak rodzila moja bratówka, ale ona nie brala, bo twarda chciala byc, a potem zmiekła, ale juz bylo za pozno.
Ja sie przygotowuje ze bede chciala brac, najwyzej nie wezme, ale przygotuje sie na najgorsze.
reklama
Mali250393
Fanka BB :)
ja gdy miałam moment kryzysowy chciałam wziąć i już czekałam z podłączoną kroplówką na anestezjologa ale nie zdążyłam bo przyszły bóle parte. Idzie wytrzymac. Dasz rade
Podziel się: