Wyniki

To zawsze możesz też sprawdzić innego laba.

Dla pewności lepiej czekać do daty miesiączki lub do jej opóźnienia, bo potem się gdyba, że może za jednak wcześnie.

Jeszcze raz wykonaj badanie, tak jak dziewczyny pisały, na stężenie.

Zamówiłaś sobie to badanie w Alabie, prawda? Opis ze strony, badania L46: "Oznaczenie wolnej podjednostki beta ludzkiej gonadotropiny kosmówkowej wykorzystuję się w badaniam prenatalnych - testach FMF i Prisca - do oceny dobrostanu płodu."

Jak sytuacja? Udało się zbadać finalnie?

A z ciekawości, oprócz kosza Mojżesza miałaś też łóżeczko i kosz tylko dla komfortu czy kosz jako jedyne miejsce do spania?

Chodzi mi o to, że starając się i licząc na sukces z przerywanego to raczej by czekał i czekał. 😀

Ogólnie to z przerywanego to za bardzo nie ma dzieci... Przynajmniej ani mi, ani nikomu znajomemu nie trafiły się. 😅

Na tym teście jest pusto.

A później jakie kłamstwo wymyślisz? Że "poroniłaś"? 😅

Znam kobietę, co z jednym jajnikiem urodziła dwójkę dzieci będąc dobrze po 30. Zaszła bez pomocy medycznych.

Jak chcesz, ale w nocy temperatura rośnie jeszcze bardziej. 39.8 to sporo.

Wiesz, ja mówię tylko na co to wygląda, także mogę się mylić, nie pracuję w służbie zdrowia. Brzmi to na świnkę, świnka nie daje wcześniej za bardzo objawów, rozwija się po cichu. Opuchnięta szyja i policzek do tego pasuje, bo świnka jednak atakuje śliniankę przyuszną. Temperatura, ból gardła...

Szczerze to brzmi jednak jak świnka.

Ponoć sertralina naraża w 3 trymestrze dziecko na uzależnienie od środku + może zwiększać ryzyko nadciśnienia płucnego u noworodka. Ogólnie, szkoły są różne i zdania raczej podzielone, sertralina jest kategoryzowana jako lek z grupy C. Niektórzy psychiatrzy opowiadają się, że i w ciąży może być...

Jak najbardziej ureaplasme się leczy, np. doksycyliną. Tym będziesz zarażać się wzajemnie z partnerem.

W miarę możliwości podobne pory, rano i wieczorem. Pamiętaj, że przed wykonaniem testu owulacyjnego lepiej ograniczyć spożycie wody. Kolokwialnie, nie rozcieńczać siuśków tak jak i przed wykonywaniem testu ciążowego.

Co do zwariowanych cykli, możesz spróbować brać niepokalanek mnisi. Aczkolwiek suplementacja niepokalanka przy ciąży, karmieniu piersią oraz nowotworach piersi nie jest wskazana.

A przyszedł okres? Może się właśnie rozkręca.

Nikt od Ciebie nie wymaga wyboru A lub B. Twoja ciąża jest Twoją sprawą. Chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby przedstawić Ci opcje i żebyś mogła sama się w tym rozeznać. To ma pomóc, a nie narzucić. Jeśli piszesz nam posty w których wyraźnie czuć, że masz podłe nastroje i źle to znosisz to chyba...

Ja mam nadzieję, że Ci to w końcu pomoże i da jakiś spokój ducha. Bo problem jest znacznie większy niż ciąża z wpadki. A pomocy potrzebujesz już na etapie zwyczajnie, człowieka - a nie kobiety w ciąży.

Ty potrzebujesz pomocy SPECJALISTÓW. Nie forumowiczek. To jest problem. Powinien wziąć Cię pod opiekę ktoś, kto Ci te opiekę psychiczną dostarczy. Tu jest sedno problemu. Bo całe to narzekanie, negowanie, rozczarowanie, niezdecydowanie wynika z tego, że Ty masz mega wielki problem natury...

Ja to wnioskuję na podstawie postów. Gdy część pociesza, spotykają się z murem. Odpowiadasz nic się nie rozwiąże, nic nie będzie dobrze, dziecka nie pokocham. Gdy ktoś pisze Ci o fundacji łódzkiej, że oddając tam dziecko zwiększasz szanse na adopcję w przeciągu roku, mówisz, że będziesz rodzić...

Autorka pisała wcześniej, że żałuje że nie zrobiła aborcji. Dziewczyny podały fajną informację z której mogłaby skorzystać. Na co mamy "nakłaniać"? Na oddanie do bidula, gdzie nie ma gwarantu, że w Polsce ktoś to dziecko adoptuje? Autorka dostała wsparcie, namiętnie je odrzuca co mogłabyś...

Aborcji może będziesz ewentualnie żałować Ty i partner... a pójście do adopcji to ciężar też dla dziecka tak jak mówi Olka. Serio, zadzwoń tam. Szczególnie, że myślisz nad wyjazdem za granicę.

Przy dziecku się nic nie da zaplanować. Nie wiesz jaki będzie poród, jakie powikłania, jak będzie czuć się dziecko. Poza tym, pośpiech, nerwówka bo kolacja stygnie. Jeśli chcesz i Ci zależy to czemu nie. :) Ale ja dla własnego zen bym została w domu.

Wiesz, ja nie mówię, że jest w tym coś złego. Tak samo nie mówię, że kobiety mają rodzić jeśli nie chcą. Co do gotowania obiadków, nie każde małżeństwo równa się kobieta przykuta do kaloryfera żeby gotować mężowi kartofle i tłuc kotlety... A razem zawsze łatwiej jednak.

Przeglądam Twoje posty i strasznie dziwny obraz się z nich wyłania. Moim zdaniem potrzebujesz pomocy u psychologa, może terapeuty. To co piszesz nosi takie znamiona, ja bym powiedziała, typowe trochę dla nastolatki. Nie liczysz na zaręczyny, na ślub, żyjesz w związku na odległość z mężczyzną a...

A czemu wyjazd za granicę? By oddać dziecko? W Polsce zawsze ew. można zostawić w szpitalu.

Jesteś osobą dorosłą?