Wyniki

hej wszystkim:) no niestety nic z tego, okres rozhulał się na całego:-( Ramailuja dzięki.... Asiulka u lekarza nie byłam, nie zdąrzyłam. Wydawało mi się, że tym razem się udało ale chyba jednak nie:no: Na szczęście z moją ginką mam nauczkę na przyszłe lata :-) ale co przeleżałam dwa miesiące...

ja jestem pod stałą opieką lekarzy mam wyrównane hormony i właściwie nic nie stoi na przeszkodzie, ale jednak się nie udaje:-( zobaczymy :-)

Ann90 masz rację :-) z tym, że lekarzom na NFZ trudniej się wymigać od odpowiedzialności:) teraz dawka to n 88 póki co nie poddajemy się ale już mi coraz ciężej

Amisia221 ja poroniła końcem 2012 roku, a potem zaczęliśmy się starać za pół roku (czerwiec 2013) wg wskazań gina:) i od tamtej pory nic.... poza tym, że przybrałam na wadze... już sama nie wiem co jest TSH mam 1.7 wiec niby dobre..moja endo kazała mi zwiekszać dawke jak tylko sie dowiem o ciązy...

apropo ginekologów... to powiem Wam tylko tyle, że już bym nie chodziła prywatnie. W skrócie pierwszą ciąże całą prowadziła prywatna pani ginka, a że zdarzały się różne cykle zaszłam w ciąże około 50 dnia cyklu:szok: wiec termin z miesiączki ustaliła na 15 lipiec, nie pomagało mówienie, że to...

Dzięki dziewczyny :) Ramailluja własciwie to nie wiem czy byłam w ciązy, bo test nic mi nie pokazał, a testu z krwi jeszcze nie zdąrzyłam zrobić.... Przy pierwszej ciazy dopiero test z krwi wykazał ciaże a te sikanie jeszcze nigdy:szok: włąsciwie to okresu jako tako całkiem nie dostałam od...

ja niestety się zwijam, hashimoto chyba wygralo ze mna po raz 11. Niestety nie udało się:( no nic może nastepnym razem sie uda! a a Wam ciężarówki życze spokojnych i nudnych ciąż :) pozdrawiam!!

:-)witam wszystkie kobitki:) tak czytam wasze posty i mam nadzieję, że niedługo dołącze:) na dzień dzisiejszy mam przeczucie ale jak na razie to mało;) jeśliby sie udało to prawdopodobnie termin bedzie na koniec kwietnia:)

Witam wszystkich! Długo nas tu nie było:) od tego czasu sie zmieniło sporo. Od kilku dni Filip już sam chodzi sobie z pokoju do kuchni, do przedpokoju i tak sobie w kółko drepta:tak: jeszcze troche czasem się podeprze czegoś ale najgorsze jest to że za bardzo jeszcze nie umie chodzić ale już...

no nieźle....wystarczy wejść na BB i już sie dowiaduje co temu mojemu dziecku jest:tak: kurcze ja już tak mam chyba od miesiąca:baffled: nauczył się kaszlu na zawołanie bo zeby zawołac mam to nie bo po co...jak krzyczy to nie zawsze ide do niego bo wiem ze marudzi i sobie cwaniak wyczaił że jak...

o jej...!! to chorowitka z tej Waszej Matylci, bidulka malusia a już tyle sie musi nacierpieć:-( WRACAJ DO ZDRÓWKA Matylciu!!!!!! ale będzie dobrze, trymamy kciuki!!!!:happy:

dzięki dziewczyny za podpowiedź, nie wpdłam na to zeby zadzwonić i poprosić o wypisanie recepty:-p jutro tak zrobię bo wit. D sie kończy...:tak: co do choróbsków to Filipek niedawno przeszdł tzw. "trzydniówkę" ale był z tym numer bo gorączki dostał w czwartek wieczorem w piątek nie poszłam...

mój Filipek też chyba miał ostatnio wysypkę na tle uczuleniowym.... nie wiem dokładnie z czego ale chyba z gejfruta którego dawałam mu troszkę bo jak widział ze coś wcinam to zaraz był przy mnie i za nogawkę mnie ciągnął, wiec jak mu tu odmówić:-) od dwóch tygodni daję Filipkowi grysik z...

muszę się Wam pochwalić..... wczoraj Filipek poraz pierwszy przeszedł na czworaka przez pokój!!!:cool2: a wiecie w jakim celu? żeby podejść do łóżeczka i się podnieść na nóżki i iść na dwóch a nie czterech :-D nauczył się tej sztuki ale wykorzystuje ją jedynie żeby gdzies podczłapać bo potem od...

to fotka o którą prosiłyście... a to jeszcze rozwalający uśmiech Filipka:-D

huśtawka jest przymocowana we futrynie w drzwiach... ale dziekuję za ostrzeżenie napewno będziemy uważać:tak:

oj GRATULACJE dla Patryczka:-) u nas dalej bez zmian 4 zębulki, ale wiecie co Filipek ma śmieszną szparę miedzy górnymi jedynkami:tak:

myśmy wczoraj kupili Filikowi huśtawkę "baletkę" to jest coś w rodzaju worka do którego wsadza sie dziecko i ono sobie skacze:-) hihih Filipek jeszcze nie umie skakać ale za to huśtanie w tym to faaajna zabawa:-p

u nas wstawanie przy łóżeczu zaczęło się nie dawno ale żeby z leżącego usiąć to nie...po co skoro można mame zawołać:-p a ciumkanie szczebelków to u nas podstawa:-D a o raczkowaniu ani myśli już zaczyna się przemeszczać w łożeczku trzymajać sie szczebelków... a no i najlepsza zabawa to...

u nas ze spaniem troszke gorzej było otatnio bo się katarek przyplątał ale teraz zakrapiamy nosek i śpi ładnie w nocy :tak: a w dzień to dziś np spał rano godzinke i popołudniu dwie godzinki.... hihih zobaczymy bo bedzie w nocy:szok:

Waga dzisiejsza: 10 kg 46g (od zeszłego ważenia tj. 27.03.2007 przybrał tylko 200g:confused: ) a wzrostu ma: 76 cm

a my już mamy 4 zębule :cool2: ale płaczu przy tym co nie miara:-( i do tego przyplątał się katarek:sick:

Witam babeczki:) w końcu się tu zjawiłam... od czasu do czsu tu zagladalam ale niestety nie mialam czasu nic szkrobnąc.... teraz mam chwilke bo moje chłopaki się kąpią:tak: u nas ze spaniem jest jako tako ale z zasypuianim wieczornym tragedia!!! np przed wczoraj o godzinie 23 mój chłop...

dla Filusia najlepszą zabawą jest porzucanie i skakanie na nóżkach, tylko wszystkich już łapy bolą:tak: poza tym to kupiłam mu niedawno książeczkę taką miekką i dla niego to jest super zabawa zainteresowały go teraz rysunki zwierzaczków na niej:-) w ogóle to Filipek ładnie umie się sam zabawić...

co do sprawdzania - robię to regularnie:-p chłop to chłop.... są wyjątki tak jak u Leya i Siluni (mój tata jest taki sam).... ah.... co ja bym dała zeby takiego męża mieć...:baffled: a z Redaktorką to zgadzam się w pełni:Dhihihih...

no to ja dołącze do Was:-p ja podobnie jak Mada ma do zrzucenia 25kg:szok: :szok: haha ja zaczynam od fryzjera! w końcu tam dotarłam i obciełam moje włoski...hihihi grzywke sobie walnełam, jak mnie chłop zobaczy to powie że głupia jestem...jak mi sie uda to fote zamieszcze:-D no a poza tym...

DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM CIOTECZKOM !!!:tak: :tak: :tak: to idzmy świętować :cool2:

:szok: :szok: to Alka już pomyka po pokoju? no super!!! Gratulacje... u nas chyba sie nie zanosi na raczkowanie:-D może później.... moja mama mi mówiła, że ja od razu z grubej rury...tj. na nogi stawałam i wogóle nie raczkowałam:cool2: 10 miesiecy miałam jak już tuptałam sama:-) Gratulacje...

Dziękujemy cioteczkom kochanym :rofl2: i Wam też życzymy żębólków, a raczej ich szybkiego i bezbolesnego nadejścia:happy2:

Spóźnione życzonka ode mnie i Filipka!!! Saruniu sto lat :tak: JuleczkoTobie również:tak: