Wyniki

Mój mąż, który jest nauczycielemm w 100% potwierdza powyższe! To fatalna metoda.

A pogromcy mitów medycznych sponsorowani są przez firmy farmaceutyczne. I koło się zamyka. Ja i moja rodzina odczuwaliśmy bezpośrednie skutki uboczne - kilka lat z rzędu na 2 dni po szczepionce następowały objawy grypopodobne, a później i tak co najmniej 2 infekcje górnych dróg oddechowych...

Moje dzieciaki też od czasu do czasu wrzeszczą i biją. Rozalka ma 2.5 roku, ale jak jej starszy brat cokolwiek zabierze lub coś jej powie nie po myśli, to od razu na niego z pięściami. A wrzaski z e złości to też zupełnie inna bajka :-D

U mnie też wczoraj nas mój mężulek na pizzę zabrał, a dzisiaj gotowanie, ale przynajmniej jemu zawsze moje dania smakują, więc jest dobrze.

Ja dzieci nie szczepię przeciw grypie. Zresztą siebie też nie. Szczepionki na grypę nawet wśród lekarzy mają zwolenników i przeciwników i to skrajnych. Spotkałam się z lekarzami, którzy wprost wyśmiewali te szczepionki, ponieważ twierdzili, że wirus grypy mutuje każdego roku i szczepionka...

O sobie chętnie napiszę tyle, że jestem mamą dwójki dzieciaczków: Wiktorka 5.5 roku i Rozalki 2.5 roku. Oboje chodzą do tego samego przedszkola. Ja zajmuję się fotografią okolicznościową - głównie śluby, chrzty, sesje z brzuszkiem, rodzinne itp. Działalność jest na mojego męża, a ja się...

Tort w kształcie cycków to bardzo dobry pomysł. Można też zamawiać taki, gdzie oprócz cycków jest również...ehm...podbrzusze - nawet fajniejszy.

U nas comiesięczne koszty życia są na tyle wysokie, że wychodzimy na zero i nic dla naszych dzieci nie jesteśmy w stanie oszczędzić. W najgorszym wypadku jak dorosną będą jakoś sobie musiały radzić same. Ja nie miałam ułatwionego startu i pewnie dlatego nie jestem nadal w stanie niczego...

Moje dzieciaki mają Nerfy, ale nie bawią się tym zbyt chętnie - jest to dla nich zabawka drugiej kategorii. Za to mój syn (5.5 lat) uwielbia piłkarzyki - takie w wersji mini z trzema rzędami zawodników dla każdego gracza. Robimy z mężem, co możemy, aby zapewnić dzieciakom inne zabawy niż gry...

Dzieci bardzo szybko łapią nowy język i natychmiast zapominają 95% tego, czego się "nauczyły". Sukcesy językowe maluchów są zazwyczaj krótkie a po przerwie wakacyjnej jest masakra. Wyjściem jest wprowadzanie języka do codzienności dziecka, jako uzupełnienie zajęć językowych w przedszkolu ...

Tak. ja też poznałam w swoim życiu takich panów bajkopisarzy poetów. Nie posiadali prawa jazdy, pieniędzy, mieszkania i wszystko było im jedno poza ich "twórczością" lub innym hobby. :-/ Żarówki by sami nie wkręcili.

To prawda, czasami przełom w mówieniu jest bardzo nagły - przed weekendem ledwo co, a po weekendzi enie przestaje mówić pełnymi zdaniami. U nas tak właśnie było.

U nas przedszkole czynne, ale dzieci zapisanych było tak mało, że w grupie mojego Wiktorka tylko 1 dziecko, a u Rozalii 3. W efekcie w całym przedszkolu zbierają jedną grupę kilkunastu dzieci, które robią co chcą pod mizerną opieką nieznanych im pań z innych grup, które siedzą obrażone, że nie...

Moja córcia zaczęła mówić o pół roku później niż jej starszy braciszek, a podobno dziewczynki zaczynają szybciej niż chłopcy. :) U każdego dziecka jest inaczej.

Koralikowa: historii sztuki i plastyki RenataT: opał na zimę, to jeden z najdroższych wydatków w ciągu roku - ten facet to jakiś idiota - sądził, że będzie mieszkał za darmo? Pewnie jak mu się żarówka przepali, to też do ciebie zadzwoni.

krolcia: to jest dylemat, ponieważ nie wiem, czy byłabym w stanie zapłacić miesięcznie 1000 zł ZUSu. Chwilowo pracowałabym na sam ZUS :) . Oczywiście pierwsze dwa lata są ulgowe, ale też około 450 zł trzeba miesięcznie płacić. Będąc zatrudnioną na pół etatu w szkole mogłabym spokojnie wykonywać...

Amaliee: O sobie nie ma co za dużo pisać :) Mieszkam pod Warszawą z mężem i dzieciakami w domu jednorodzinnym. Na co dzień zajmuję się fotografią już od kilku lat, ale zaczynałam jako nauczycielka w gimnazjum - jednak po kilku latach przekonałam się, że to nie dla mnie. Do szkoły poszłam z...

A my dzisiaj wszyscy w domu, bo jesteśmy chorzy - pierwszy raz nas przeziębienie złapało na 1 listopada. Planowałam pojechać z mężem i dzieciakami na warszawskie Powązki, jak w zeszłym roku, ale niestety nic z tego nie będzie. Może w weekend się wybierzemy. :)

A oto moje "maleństwa" :)

Ale piękne brzuszki. Pamiętam jak sama nosiłam, ale gdy był najładniejszy to już z nim lekko nie było. :-)

U nas jest dosyć drogo. Opłata stała, żywienie oraz zajęcia dodatkowe (rytmika, angielski, korektywa, tańce) wynoszą razem miesięcznie ponad 350 zł. Mam dwoje dzieci w przedszkolu i nie ma lekko.

Ja również zajmuję się fotografią okolicznościową. Wykonuję mamom sesje z brzuszkiem, ale także sesje rodzinne i inne okolicznościowe w studiu, w plenerze lub u Was w domu. Próbki mojej twórczości znajdują się m.in. na FB pod adresem: Fotografia - usługi w pełnym zakresie | Facebook Obecnie...