Wyniki

🥰😁

Mieszkam w usa i tu podchodzę do in vitro. Ze względu na mój wiek sporo po 40 korzystamy z komórek dawczyni. To mój 3 transfer. Pierwszy byl udany ale ciaza obumarła w 7 tyg. 2 transfer zero inplantacji no i teraz 3 mam nadziwje szczęśliwy bo finansowo ciezko tu to ogarnąć bedzie jeśli coś...

Napewno będę meldowała. Dopiszcie mnie prosze do kalendarza na Napewno będę meldowała. Super ze jestescie

Cześć Kobietki. Mało sie udzielam na forum ale czytam bardzo często. Postanowiłam napisać ponieważ samej ciezko opanować emocjie.W czwartek podchodzę do 3 transferu. Tym razem z komórkami dawczyni. Jutro wielki dzien pobieranie komórek i zapłodnienie. Bardzo boje się czy tym razem sie uda...

[QUOTE="Ananasowa93, post: 19678801, Ile dni przed transferem zeczelas przyjmować estrofem ?

Cześć. Ja jestem po 2 transferach pierwszy miałam we wrześniu ale w 8 tygodniu zakonczyl sie porobieniem i teraz mialam 2 transfer ale niestety nie udany. Mysle i mysle co dalej robic . Jestem zalamana.

Jesteśmy dobrej myśli i Ty i Ja W USA zapłaciłam za pierwsze invitro 15 tyś dol i do tego wszystkie leki i zastrzyki więc wyszło około 25 tyś dol. Ale warto próbować w Polsce jednak to jest tańsze.

W USA gdzie mieszkam opłaca się każde podejście oddzielnie. Kosztuje to wielkie pieniądze. Ale warto próbować tak myślę. Też bardzo się boję jak to będzie. Trzymam za Ciebie kciuki napewno wszystko będzie dobrze i rok 2019 będzie należał do nas. Oby nam się udało.

Hey. Czuje się nieźle fizycznie ale psychicznie jest różnie. W tej chwili przyjmuje tabletki na oczyszczenie macicy i jak tylko się oczyści macica z pozostałości biorę się do działania. Mamy jeszcze 6 mrozakow więc mam nadzieję na udany transfer. Mam nadzieje ze tym razem się uda

Mam taką nadzieję ale ciężko się jakoś pozbierać. Potrzebujemy chyba oboje troszkę czasu. No i oczywiście troszkę pieniędzy musimy znowu zebrać bo tu gdzie mieszkam procedura in vitro jest bardzo droga. Mam jednak nadzieję że podjedziemy do niej jeszcze raz. Tak bardzo pragnę abyśmy byli pełna...

Jestem po pierwszym zaplodnieniu in vitro. W 9 tygodniu stwierdzone puste jajko plodowe. Jutro mam zabieg. Nie mogę się od wczoraj pozbierać. . Kiedy i czy będę podchodzić do następnej próby nie mam jeszcze pojęcia. Ja bardzo bym chciała ale nie wiem jak mój mąż

Tak ja jestem 6 dni po in vitro z komorka dawczyni

W USA

Lekarz zapytała czy mogą podać 3 zarodki tak jak już byłam przygotowana do transferu i jakoś powiedziałam że tak. No i zostało nam jeszcze 6 mroziaczkow. Ale bardzo liczę że teraz się uda.

Napewno łatwiej było by mi wytrzymać gdybym mogła w miarę normalnie funkcjonować bo leżąc jednak mało co mogę robić więc trudno zająć mózg. No ale będę twarda do środy już niedaleko. Oby się udało to mogę tak leżeć i następne miesiace.

Ja wiem że nie ma żadnych objawów w tak wczesnym stadium ale jakoś się chyba po prostu ludze .no oby do badań

Takie zalecenie lekarki że niby tak mam większe szanse na ciążę. Właśnie była u mnie pielegniarka pisała mi progesteron w zastrzyku i pobrała krew. A ja dalej leżę i myślę. Podobno w Polsce podawane są 2 zarodki tu od razu 3.może się uda mam taką nadzieję.

Do tego ciągle wsluchuje się w swój organizm i szukam oznak ciazy. Mieszkam w USA i za bardzo nie mam tu z kim porozmawiać i się poradzić. Dobrze że jesteście

Ja niestety mam leżeć praktycznie cały czas aż do środy więc ciężko czymś się zająć. To mój pierwszy transfer i miałam podane 3 zarodki.oszaleje do badan

Hej . Jestem 5 dpt. Dziś mój mózg zaczyna płakać mi figle . Mam tak dziwne skoki napięcia. Innych objawów chyba nie mam ,piesze chyba bo zaczynam świrowac. Jejku jak dotrwać do dnia testu.