Wyniki

w aero masz większą wentylację i drugą torbę wyjmowaną(pod wózkiem), a w viva life, z tego co kojarzę, masz w klapce gondoli kieszonkę i okienko. No i wyglądają trochę inaczej, kształt gondoli inny, różnic w spacerówkach nie umiem wymienić, bo nie mam porównania.

oczywiście, że tak. Podjeżdżam sobie na drive w maku, albo kfc jak zapomnę kubka z domu.

zabobony, u mnie wózek pierwszy,bo to najdroższa rzecz

powiem tak, przed porodem, to nie byłam nawet w stanie stwierdzić, czy mam rozwarcie, teraz mi to łatwo przychodzi. Ogólnie zamknięta szyjka jest twarda jak czubek nosa, a otwarta-jak usta. Po porodzie zawsze jest jakby "otwarta" taka literka "u"

ja też mam - i badania przeciwciał regularne, u nas było krwawienie w 5 t.c i powinnam mieć chyba zastrzyk, ale nie miałam. Wszystko ok. Dostałam dopiero po porodzie.

trochę czasu i ogarniesz, ja po porodzie najbardziej patrzę na szyjkę, plus temp. plus śluz,powodzenia!

wolę 4 kółka, 3 kołowy średnio mi się prowadził, to była spacerówka chrześniaka,wielkich doświadczeń nie mam.

fajnie mieć domek, jednak te cięższe wózki, lepiej na wertepy...

a jaki masz wózeczek?dobrze, że chociaż uczciwie doradzili w sklepie.

plastiki to dramat jest większość tych marketowych , najtańszych spacerówek ma takie, nie wiem po co takie produkują wózki. Już chyba ziemniakom jedzie się wygodniej u babci w wózku na zakupy.

żelowe polecam, viva tutis ma żelowe. Wydaje mi się, że u niektórych producentów można sobie wybrać , czy żel, czy pompowane zamiennie. Mnie by wkurzało, że trzeba pompować.

co najmniej 8 razy na dobę, a co ilości górnej to chyba nie ma, wg potrzeb. Jak przybiera, itp.?

i czapeczkę, albo kaptur w kombinezonie.

a strączki,tofu, itp?fajnie, że je warzywa i owoce, mięso wcale nie jest najzdrowsze, możesz przemycać w kluskach, czy pierogach, może zje

wiesz co, widziałam mamusie z bliźniakami w przyczepce rowerowej, też chyba będziecie na raty wychodzić. SIły życzę!

wiesz co, ten typ mamuś, który wymieniasz też znam i omijam szerokim łukiem...u nich to nie kwestia wózka, ale wszystkiego...i ciągle wyścig "a mój to, a mój tamto" ja się po prostu cieszę z drobiazgów, które ułatwiają mi macierzyński, a że teraz taki ogrom wyboru ślicznych rzeczy i...

w gondolce, to miałam flanelowe pieluszki zamiast prześcieradła, moje bejbi nie ulewało, więc nie było stresu, że materacyk zamoknie.

u mnie straszny problem ze skórą był na początku karmienie, sucha, łuszcząca, swędząca, no dramat, jakoś samo minęło, bo na pewno nie miałam czasu na smarowanie

marchewka też lubi uczulać, a mleko trudno dobrać, nie ma co mieszać w brzuszku różnymi mlekami

może być od luteiny, oby nie zatrucie. smaruj czymś łagodnym, masuj i skonsultuj się

mi też to wygląda na objaw alergii, tylko to ciężki temat u takiego maluszka, bo testy nie wyjdą miarodajne. Możesz nie przegrzewać mieszkania, ale i tak o tej porze roku powietrze jest suche. Smarujesz mu czymś buźkę? Mojemu wyszła kontaktówka na brzuchu, bo się czołgał pod łóżkiem, a tam kurzu...

oo super, a jakie i z czego te wkładki? Ja myślałam o skórce z owcy, bo podobno i na lato i na zimę się nadaje. Teraz mam minky i bawełnę.

cieszę się, że chociaż troszkę pomogłam. Bycie mamą to robota na całego, nie wolno zapominać o sobie. Właśnie ze względu na dzidzię, zadbaj o siebie. Jak nie terapia, to może przez neta konsultacje?Może inne kanały? A jeśli leki pomagały, to może warto wrócić do nich?Nie znam sytuacji, ale...

autorka pisała, że nie bierze leków, bo karmi

może lans to słowo na wyrost, ale zdecydowanie bardziej cieszy mnie i cieszyło oglądanie wózków i dodatków, niż kupowanie ubranek. Może dlatego, że ubranka kupuje się mając w głowie obraz, tego, kto je nosi-ja nie umiałam kupować dzidziusiowi ciuszków, dopóki się nie urodził. Teraz to majątek...

Nie wiem, jak Wy ale ja uwielbiam spacery z wózkiem, mam fisia na punkcie wózków, wkładek, śpiworków i dodatków i najchętniej kupiłabym tego milion i co spacer, to w innym. Dla mnie mamusia z wózkiem, to ikona macierzyństwa. Jak jest u Was? Jesteście wózkowe "blachary"?

kochana, po pierwsze lecz depresję, są leki co można jak się karmi, po drugie piłam kawę, piję i karmię i u nas nie ma to nic do rzeczy. Badania mówią o ilości, żeby kofeiny ileś tam nie przekraczać, a ona jest w herbacie, czekoladzie, kakao, redbulach, itp. Chodzisz na terapię?

ja poszłam, bo zwolnili dziewczynę, co miała ze mną zmiany i nie zatrudnili nowej, chyba uznali, że jak w ciazy, to może pracować za dwóch...teraz cieszę się "wychowawczym" i jeśli już zajdę w ciążę, to raczej zostanę z dwójką w domu i będę dorabiać np. sprzątaniem

fajne są domki z pianinkiem, sorterem, itp. ale nie wiem co masz na myśli mówiąc "dłuższy czas"':-) dla mnie to byłoby siku w samotności. Mój najdłużesz bawi się "zamiatając" rękoma rozsypane po podłodze płatki albo makaron

neoparyny nie znam, ale fraksyparyna nie wiem czemu ślady na brzuchu itp., po clexane nic