Wyniki

O ludzie, to ja już teraz mam całkowity mętlik z owulaczkami :D Od kolejnego cyklu wdrażam temperaturę, bo chyba inaczej się nie dowiem nigdy. Mój błąd, że jak miałam monitoring to nie sprawdzałam tego równolegle...

Co do temperatury - czy to musi być np. zawsze 6.00? Jak wyjdzie mi 6.30 to już po ptokach? Szukam, jakie są możliwe wahania czasowe i nie bardzo widzę odpowiedź, wszędzie pada "o tej samej godzinie".

Śluz mam właśnie taki nijaki, ani wybitnie płodny, ale też nie "standardowy". Chyba czas się zdyscyplinować i od kolejnego cyklu dołożyć temperaturę. Dziwny jest ten wrzesień :D

Porzucam je między innymi dlatego!

Tak mi się właśnie wydaje, miewałam ciemniejsze. Będę sobie sikać dalej, ale może po prostu to nie mój cykl 🤷‍♀️

To teraz moja kolej na analizę owulaczków, czyli dlaczego obrażam się na Testeo :P Mam później owulację, ok. 19 dc, powinnam teoretycznie mieć dzisiaj. Najciemniejszą kreskę miałam 17dc, ale sama nie wiem, czy to i tak nie jest negatyw - co sądzicie?

A to nie doczytałam dobrze, soreczki :P Czytałam też wyniki badań "amerykańskich naukowców", że wiele kobiet ma pierwszy orgazm pochwowy na początku ciąży dopiero, wtedy ukrwienie sprzyja najbardziej stymulacji tego typu. Myślę, że jeśli jest przyjemność z samej czynności, a partnerzy starają...

Mi mój lekarz mówił, że chodzi przede wszystkim o bliskość, intymność, budowanie więzi, i że orgazm temu sprzyja, ale nie jest konieczny. Mam podobnie jak @black_angel - dochodzę niezbyt często przy seksie-seksie, ale mimo wszystko szalenie lubię to uczucie ;)

Boże, ile na Ciebie spadło na raz... pisz, gdybyś czegoś potrzebowała!

Dziewczyny, pisałyście o tym, że babyplan jest spoko testem ciążowym, a co z ich owulakami? Obrażam się na Testeo i szukam alternatywy :)

Profilaktycznie wzięłabym obie rzeczy - nigdy nie wiesz, kiedy dwie kreski zaskoczą ;)

Mój się stresował na hasło "dni płodne" i troszku gorzej szło, więc też się po prostu umówiliśmy w tym cyklu na seksy co 2 dni i z jakiegoś powodu system działa wspaniale :D

Jest kreska, czas na betę ;)

Patrząc na to, ile i jakie informacje tu krążą... :D Parę anegdotek o małżu nie jest chyba wykroczeniem ;)

No ja Twój kij lekko popchnę, bo poniekąd też bym chciała chociaż wiedzieć, że jestem w stanie w ciążę zajść. Ale też widziałam jak siostra przeżywa straty i nie wiem, jak ja bym sobie z tym poradziła. To cholernie trudny temat i wydaje mi się, że żadna "strona" drugiej nie zrozumie.

Moje prawdziwe zaręczynowe :D

To też demotywuje jak nie wiem. Jak robię testy to czasem się łapię na tym, że zapominam sprawdzić wynik "bo zawsze jest negatyw".

A też tak jak dziewczyny pisały wcześniej - jak wiesz więcej to te dwie kreski to początek zupełnie nowych stresów o przyrosty, bety i inne cuda. Płakać mi się chce jak czytam, że komuś w trakcie ciąży się coś stało.

Przykro mi, że Cię to spotkało... :( Wszystkie mamy nadzieję, że wyniki przyjdą asap i już nic Cię nie powstrzyma!

Oglądam mecz, ale nie mogę się oderwać od Twoich postów i przestać rechotać :D Biegnij jutro na betę!!!!

Trzymam kciuki!

To ja może nieco zluzuję atmosferę śmieszkiem z mojego starego :P Po seksach mówię mu, że coś mnie boli na dole dziwnie, jak gdyby ktoś mnie kopnął między jedno ekhem a drugie. Na co ten zrobił oczy jak pięć złotych i przerażonym tonem: "zepsułem Ci psiutę?!?!?!?!?"

O kurczaki, gdzieś mi umknęła Twoja sytuacja! Nie masz podejrzeń, czemu ta kreska pojawią się i znika?

Nie wejdzie człowiek przez dzień na forum, a tu krew się leje... :D Spokojnie, drogie panie. Na zdjęciach czasem lepiej widać, czasem gorzej. Jedna widzi, druga nie, a każda chcę u siebie zobaczyć jak najszybciej. Uczmy się od siebie wzajemnie, zadawajmy pytania, bądźmy wyrozumiałe wobec swoich...

Przyrost powinien być teoretycznie min. 60 parę procent, więc zdecydowanie się mieścisz ;) Masz już umówioną wizytę? :D

Punkt 13 trochę przeraża... Mój stary musiał najpierw mieć przypominajkę z rozmnażania, bo miał wiedzę bardzo ograniczoną, więc to może stąd takie pomysły u niego...? Acz podoba mi się to, że pyta.

Mój jeszcze święcie wierzy, że może lepiej nie uprawiać często seksów po dniach płodnych, bo się boi, że może coś uszkodzić przy zagnieżdżaniu i nie pyknie :D Nie wiem, jakiego by musiał mieć, żeby aż tak wysoko namieszać:P

Podczas pierwszego monitoringu mój stary wszedł na poziom wirtuoza seksowego i pytam go potem, co taki kreatywny się nagle zrobił. Na co on: "skoro masz właśnie owulację, to muszę się przyłożyć, żeby niedorobione nie było " :D :P

Mam nadzieję, że uda się szczęśliwie zajść jak najszybciej :) Też jestem po 30-tce i ok. roku starań, więc trochę zaczynam czuć presję czasu, bo nic nam zupełnie nie wychodzi :P A jeszcze tutaj się ciągle czegoś dowiaduję, więc nie wiem, jak ludzie w ogóle mogą zajść i donosić.

Przyznam się, że ja wręcz tych fikuśnych majtek nie lubię, a już szczerą nienawiścią od zawsze darzę te z siateczką na tyle. Raz kupiłam i miałam wrażenie, że mi wicher hula tam, gdzie nic hulać nie powinno :P