reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wstyd i hańba-prośba moja o pomoc

Trzy lata temu zaszczepiono mnie na grype, pieknie, ladnie, w pazdzierniku bo to niby ostatni miesiac, w grudniu dopadla mnie ciezka grypa, ktorej skutki uboczne leczylam przez prawie pol roku, pieniedzy nikt mi nie zwrocil, za szczepionke placilam. Dodam iz nigdy wczesniej na grype nie chorowalam, od tamtej pory przeszlam ja trzy razy, rok za rokiem.

Do Afryki sie nie wybieram logiczne, ze w tropikach cudnie roznosza sie wszelkie infekcje.
Jesli juz czytalas artykul o powracajacej odrze w Anglii to byc moze i przeczytalas o dziewczynce, ktora rodzice zaszczepili w obawie przed chorobami tropikalnymi gdyz w tropikach planowali urlop, niestety dziewczynka zmarla a przyczyna byl oslabiony organizm dziecka szczepionka. System obronny nie mogl zwalczyc wirusa. Rozpacz rodzicow bo dziewczynka byla szczepiona na te chorobe, ktora ja zabila.
Takich czy innych przykladow mozna mnozyc, babcie chora na polio, dziecko zmarle wskutek powiklan poszczepiennych, jesli podajesz za argument staruszke z obnizona odpornoscia i podatna na choroby to myslisz, ze mnie tym przekonasz iz szczepienia sa tak wazne? Ale chore dziecko po podaniu szczepionki juz cie nie przekonuje? Z tego co mi wiadomo, to jeszcze w 2006r szczepionka przeciw polio nie bylo na liscie szczepien obowiazkowych za to mozna ja bylo nabyc za niebagatelna cene w aptekach, powiedz co mialy zrobic mamy, ktore zaczeto straszyc reklama, ze jak nie zaszczepia dziecka to moga spotkac je przykre konsekwencje, granie na emocjach, wzbudzanie strachu u rodzicow... stare metody koncernow farmaucetycznych i wierz w co chcesz, nikt ci niczego nie narzuca bynajmniej tutaj na forum chyba, ze wpadnie sanepid :p.

To są zasadniczo odmienne sprawy, po pierwsze, ja podkreślam za każdym razem, że nie każdego i nie na wszystko należy szczepić. Jakoś mało kto to zauważa. Jestem tylko zdecydowanie przeciwna całkowitej rezygnacji ze szpień, tych obowiązkowych.
Co do grypy mam osobiście wiele wątpliwości, nie szczepię na nią ani siebie, ani mojego dziecka. Natomiast moja mama będzie szczepiona, to tak zalecają jej kardiolodzy - ma ciężką niewydolność serca, czeka na przeszczep. Musi się zaszczepić na grypę i pneumokoki, aby zwiększyć swoją szansę, że tego przeszczepu doczeka, a szczepienie ją znacznie zwiększy - statystycznie. Jest ono zalecane właśnie takim osobom jak ona. Prawdopodobieństwo, że zaszkodzi jej szczepienie jest mniejsze, niż to, że bardzo zaszkodzi jej choroba. Po prostu. Tu nie ma wyboru w 100% dobrego, jest tylko jakiś racjonalny wybór oparty na statystyce - między większym a mniejszym niebezpieczeństwem.
Przypominam Ci tez, że minister Kopacz nie kupiła szczepionek na świńską grypę. Natomiast zaleca parę innych, i na to buli państwo Polskie, na żółtaczke, odrę, polio i parę innych, które mamy za darmo i obowiązkowo.

Zgadzam się, że jechanie na emocjach w reklamach szczepień jest nieetyczne, sama byłam tym oburzona. To powinno być zabronione. Nie twierdzę też, że koncerny to aniołki i nie chcą zarobić, tylko wszystkich uzdrowić. Ale rynek działa, jak działa, a śmieszy mnie to, jak ktoś pisze o zmowie koncernów mówiąc o szczepieniach, które stosuje sie z powodzeniem od lat kilkudziesięciu! To, co ten koncern zapłacił już przed wojną polskiemu ministerstwu zdrowia? Ile osób wzięło te łapówki? A już jak ktoś pisze, że sanepid jest winny zbrodni ludobójstwa, to po prostu ręce mi opadają...

Co do szczepień polio w Polsce, to wprowadzone je jako powszechne w latach 50'. Nie wiem, skąd te dane o 2001 roku?

Choroba Heinego-Medina – Wikipedia, wolna encyklopedia
 
reklama
Ze sie przyczepie, mieszkam w Anglii, fakt byl tutaj ostatnio bum na szczepionki przeciw odrze, bo niby choroba znowu wrocila i takie tam. A kiedy zniknela??? Bo jakies pare lat temu moja siostra i brat chorowali na odre.

Brawo, kolejna 5 za rozumienie zasad statystyki. Mój brat i siostra zachorowali, więc to znaczy, że wcale nie zniknęła? Oczywiście, bo jak się pisze, że zniknęła, to znaczy, że przestała miać znamiona epidemiologiczne, czyli, że choruje znaczna część społeczeństwa! Zniknięcie nie oznacza, że na świecie nie ma już wirusów odry. Na odrę szczepi się od 1964 roku, w latach 70' i 80' zachorowania były bardzo rzadkie. Ostatnio coraz więcej osób odeszło od szczepień, zachorowalność wzrasta. Proste jak drut.
 
Brawo, kolejna 5 za rozumienie zasad statystyki. Mój brat i siostra zachorowali, więc to znaczy, że wcale nie zniknęła? Oczywiście, bo jak się pisze, że zniknęła, to znaczy, że przestała miać znamiona epidemiologiczne, czyli, że choruje znaczna część społeczeństwa! Zniknięcie nie oznacza, że na świecie nie ma już wirusów odry. Na odrę szczepi się od 1964 roku, w latach 70' i 80' zachorowania były bardzo rzadkie. Ostatnio coraz więcej osób odeszło od szczepień, zachorowalność wzrasta. Proste jak drut.


Amen - jasniej się nie da :-)
 
Brawo, kolejna 5 za rozumienie zasad statystyki. Mój brat i siostra zachorowali, więc to znaczy, że wcale nie zniknęła? Oczywiście, bo jak się pisze, że zniknęła, to znaczy, że przestała miać znamiona epidemiologiczne, czyli, że choruje znaczna część społeczeństwa! Zniknięcie nie oznacza, że na świecie nie ma już wirusów odry. Na odrę szczepi się od 1964 roku, w latach 70' i 80' zachorowania były bardzo rzadkie. Ostatnio coraz więcej osób odeszło od szczepień, zachorowalność wzrasta. Proste jak drut.

Proste jak drut sa twoje znane powszechnie teorie. Podaj zrodlo twoich cytatow, pewnie wikipedia. A nie przyszlo ci do glowy, ze kiedys ludzie byli z higiena na bakier wiec wymyslono szczepionki, zeby nie szerzyc chorob, obecnie sytuacja sie zmienila wiec i ryzyko chorob jest mniejsze i nie wmawiaj mi, ze koncerny nie sa w zmowie i nie czerpia zyskow.
Twoja ciezko schorowana matka bedzie szczepiona?? Dziwne bo mnie zanim zaszczepiono na grype robiono badania na serce min innymi czy nie ma przeciwskazan gdyz skarzylam sie na czeste skurcze.
Z tego co wiem przed tego typu operacjami szczepi sie ludzi na zoltaczke.

Ps: napisalam niby, czytaj ze zrozumieniem, wyrywasz zdania z kontekstu, doklejasz formulki z wikipedii albo ze stron o szczepieniu, brawo, rzeczywiscie jasniej sie nie da:baffled:
 
Ostatnia edycja:
gadanie, ze dzieci szczepione przechodza wszystkie choroby lagodniej jest nagminne wiec tego nie podwazaj, a jesli uwazasz ze nie to po co szczepic? Zabawa w entliczek pentliczek?
Satystyki sa po to, zeby ukrywac prawde o calym przebiegu szczepien.
"Moda" na nieszczepienie, fanatyzm na szczepienie.

No jest nagminne, bo statystycznie łagodniej przechodzą. Choć właśnie co do grypy czy rota miałabym spore wątpliwości, bo to nowe szczepienia.
Statystyki są po to, żeby ukrywać prawdę?
Jaką prawdę?
Kto ukrywa i co? Ile osób jest w to zamieszanych? Od jak dawna?
Dlaczego firmom tak zależy, żeby kogoś zabić szczepionką? Przecież zarabiać mogą też na witaminach, skutecznie i bezpiecznie?

Ja po prostu nie pojmuję mechanizmów myślenia, które mówią, że wszystkie szczepienia to zło i wymysł, skutek jakiegoś spisku... Mówią tak, wbrew kilkudziesięciu latom doświadczeń ludzkości, wbrew badanion, statystykom, autorytetom medycznym? Mówią na podstawie powtarzanych w sieci plotek i dramatycznych historii... Sory, ale dla mnie, to takie samo myślenie jak to, że Żydzi powodowali zarazę przez zatruwanie studni... Równie racjonalne i niepodważale dla kogoś, kto w to wierzy.

Dziewczynka zachorowała w skutek szczepienia przed wyjazdem w tropiki i zmarła... To bardzo smutne. Jak się chce jechać w tropiki, to ma się wybór, albo się zaszczepić, i mieć szanśe na śmierć wskutek szczepionki rzędu promili, albo nie i mieć ją kilkaset razy wyższą. Można też nie jechać z małym dzieckiem. Ja wiem, że szczepienia mają skutki uboczne. Nie jestem fanatyczką i nie życzę sobie takich epitetów. Piszę do znudzenia, że mają skutki uboczne, że to wybór między większym a mniejszym złem, że nie każdego, nie na wszystko...Ale słabo dociera.

Tak jak pisałam - jestem absolutnie przeciwna, żeby zmuszać do szczepień. Ale nie widzę też powodów, aby z moich podatków płacić w przyszłości za leczenie kogoś, kogo mamusia nie zaszczepiła wbrew opiniom WHO i naszego Ministerstwa Zdrowia. W świecie, w którym się powszechnie szczepi i tyle chorób jest dzięki temu w uśpieni, nie zaszczepienie swojego dziecka nie jest głupie. Szansa na chorobę jest niewielka, bo wszyscy się szczepią. Unika się możliwych skutków ubocznych. Fajno. Tylko, że jak liczna niezaszczepionych przekroczy pewien próg, to zrobi się niefajnie... dlatego jest to działanie aspołeczne i potencjalnie groźne. Nie dziś, ale w przyszłości. A naraża się nie tylko siebie, swoje dziecko, ale i innych ludzi. I tu jest problem natury prawnej i etycznej. Sanepid zmusza kogoś do szczepienia. Niemiło. Bardzo niemiło. Ale jeśli ten ktoś naraża życie nie swoje, lecz innych? Co z tego, że nie dziś, tylko za 5, 10, 20 lat? Jeśli to jedna osoba, to nie naraża. Jeśli to 1% nieszczepiących matek, wciąż luz. Ale jeśli będzie już 30% matek, robi się nieciekawie. Przy 50% możemy mieć powrót epidemii polio, gruźlicy, odry. A to kosztuje. Kto jest bardziej nieetyczny, Sanepid, który karze grzywną, czy osoba, która się włącza w taki trend bez świadomości konsekwencji? I jak ma się do tego odnosić państwo? To wcale nie są błache problemy, ani legislacyjne, ani etyczne, ani też ekonomiczne. Mówisz, że koncerny wyciągają kasę. Masz pojęcia, jaką kasę zapłaci państwo w przypadku epidemii gruźlicy? Ile kosztuje diagnostyka, leczenie, pobyt w szpitalu? Ile kosztuje renta inwalidzka osoby, która wskutek polio jest na wózku, albo i gorzej, bo to postępująca choroba?
 
margot tak z ciekawości jakie szczepienia zostały wprowadzone obowiązkowo już przed wojną

Ja też nie jestem za tym żeby nie ślepo nie szczepić na nic
Ale jaki sens jest szczepić noworodki na WZW
W wielu krajach szczepi się na to tylko dzieci z grup podwyższonego ryzyka
Ale po co wszystkie

Poza tym nie we wszystkich krajach szczepienia są obowiązkowe ale jakoś nie został zanotowany wzrost zachorowań na choroby objęte naszym programem szczepień

Co do spisków to nie jestem ich zwolenniczką ale jeżeli chodzi o koncerny farmaceutyczne to akurat wszystko jest możliwe.
W grę wchodzą grube miliardy

margot dla mnie słabym argumentem jest to, że choroby wrócą jak odsetek nieszczepionych dzieci wzrośnie.
Choroby 'wyginęły' przed wprowadzeniem szczepień szerzyły się ze względu na brak higieny.

Poza tym osoba nieszczepiona nie stwarza ryzyka dla innych tylko dla siebie w razie kontaktu z chorobą.
To, że ktoś jest zaszczepiony nie znaczy, że nie przenosi zarazków na inne osoby.

Ja się zapytam jeszcze raz dlaczego dzieci nieszczepione mają być leczone z Twoich podatków
A dlaczego dzieci mają być szczepione z moich

 
Ostatnia edycja:
Proste jak drut sa twoje znane powszechnie teorie. Podaj zrodlo twoich cytatow, pewnie wikipedia. A nie przyszlo ci do glowy, ze kiedys ludzie byli z higiena na bakier wiec wymyslono szczepionki, zeby nie szerzyc chorob, obecnie sytuacja sie zmienila wiec i ryzyko chorob jest mniejsze i nie wmawiaj mi, ze koncerny nie sa w zmowie i nie czerpia zyskow.
Twoja ciezko schorowana matka bedzie szczepiona?? Dziwne bo mnie zanim zaszczepiono na grype robiono badania na serce min innymi czy nie ma przeciwskazan gdyz skarzylam sie na czeste skurcze.
Z tego co wiem przed tego typu operacjami szczepi sie ludzi na zoltaczke.

Ps: napisalam niby, czytaj ze zrozumieniem, wyrywasz zdania z kontekstu, doklejasz formulki z wikipedii albo ze stron o szczepieniu, brawo, rzeczywiscie jasniej sie nie da:baffled:

Czytanie ze zrozumieniem zalecam z wzajemnością Tobie.
Tak, mama będzie szczepiona. Na żółtaczkę też oczywiście była. Będzie szczepiona, bo PTK zaleca szczepiena przeciw grypie i pneumokokom osobom z ciężką niewydolnością serca. Oczywiście, sądzisz, że Polskie Towarzystwo Kardiologiczne jest przekupione i chce wykończyć moją matkę za cenę szczepionki?

Mam prawo przekonywać, o czym chcę, tak samo jak i Ty. Każdy wyciągnie z tego wnioski jakie chce, dla siebie.

Jak słyszę o wielkich teoriach spiskowych, to wiem, że jestem bezsilna. Bo tego się nie da racjonalnie obalić.
A co do źródeł, są one różne. Wolę już ostatecznie Wikipedię, niż strony typu "Walka z pansyjonizmem", gdzie publikuje swoje mądrości guru polskiego ruchu antyszepiennego niejaka profesor (?) Majewska.
 
ma ciężką niewydolność serca, czeka na przeszczep. Musi się zaszczepić na grypę i pneumokoki, aby zwiększyć swoją szansę, że tego przeszczepu doczeka, a szczepienie ją znacznie zwiększy - statystycznie. Jest ono zalecane właśnie takim osobom jak ona.

Tu chodzi o to, że dla osoby tak chorej, prawdopodobieństwo zgonu wskutek grypy i odpneumokokowego zapalenia płuc jest bardzo wysokie. Wirus grypy bardzo osłabia serce, więc jak ktoś ma wydolność na poziomie 7%... Osoba przeciętnie zdrowa oczywiście daje radę się obronić przed grypą, i w tym wypadku szczepienie nie ma sensu, po co z nim ryzykować.
 
Dokładnie Margot. Mnie również bawi argument o spisku koncernów, które zarabiają na szczepionkach. Niezbyt to logiczne. Dużo więcej rzeczone koncerny zarobiłyby na epidemii.
 
reklama

Ja też nie jestem za tym żeby nie ślepo nie szczepić na nic
Ale jaki sens jest szczepić noworodki na WZW
W wielu krajach szczepi się na to tylko dzieci z grup podwyższonego ryzyka
Ale po co wszystkie


I to są dobre, sensowne pytania, które warto stawiać. Bo być może należałoby zmienić kalendarz szczepień? Zrezygnować z niekótrych? Dać je później? Może włączyć za to inne? To są pytania, na które państwo powinno odpowiadać, lekarze, WHO i tak dalej... Na co szczepić, kiedy, kogo. Co jest sensowne.

Co do szczepień, to wiem, że wiele było wynalezionych i stosowanych przed wojna, ale nie sądzę, aby były wtedy masowo refundowane. Nie znam szczegółów, trzeba by poszukać.
 
Do góry