Dziewczyny bardzo dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję że jestem dobrą mamuśką chociaż czasem po zachowaniu niektórych osób to czuję się jak gamoń jakiś co o niczym nie ma zielonego pojęcia.(głównie myślę o babci).
Postrzałko jak widzisz ,że Olinka histeryzuje i już ma się uderzyć w głowę albo ugryźć to podkładaj rękę to zamortyzuje uderzenie ,a twoja otwarta dłoń nie pozwoli jej się ugryźć ( chyba dobrze tłumaczę) Wydaje mi się ,że jak nie będzie mogła sobie zrobić krzywdy to powkurza się ale jej przejdzie .Co do babci ,to ja dobrze to rozumiem ,ale musisz powiedzieć kategoryczne NIE co do ulegania .No trudno obrazi się na pewno ,ale to w końcu ty wychowujesz ona już miała swoje 5 min w życiu . Porozmawiaj otwarcie może zrozumie ,a jak nie no to najwyżej będzie obrażona parę dni i przejdzie. Wytrwałości
joluś bardzo dobrze wytłumaczyłaś i wszystko rozumiem i staram się tak robić tzn patrzę co ona robi i w razie czego reaguję, w sensie, żeby sobie nie odgryzła palca albo nie rozbiła makówy tyle, że jak ona poczuje, że Ja jej palca nie dałam sobie ugryźć albo, że zablokowałam jej główkę to jeszcze się bardziej za to właśnie wkurza :-( Jakaś znerwicowana i złośliwa ta moja córcia, a ja nie umiem pomóc.
maltanka ona też się potrafi tak drzeć że ja mam ochotę się rzucić z okna, ale ja nie reaguję na to i nie ustępuję za to właśnie np. babcia z drugiego pokoju ją woła i pyta co jej się dzieje. A potem na mnie, że to Ja ją biorę na rece jak ona tylko piśnie.
Z babcią już tyle rozmów przeprowadzałam, że nie zliczę i nic to nie daje tylko usłyszałam, że ona sobie krzywdę zrobiła, że Nas wzięła sobie. Chętnie bym się wyprowadziła tylko nie mam gdzie i za co.
Powiem Wam teraz, że gdybym mogła to bym wróciła do tego Krakowa, tam chociaż był święty spokój i nikt mi się w nic nie wtrącał i dziecko było spokojne, a tu może tą atmosferę odczuwa napiętą ciągle i tak reaguje.
Nie wiem, ale postaram się jak radzicie nie reagować na jej wrzaski tylko spokojnie asekurować, co by się nie poobijała, zobaczymy co z tego wyjdzie i ile jeszcze Ja wytrzymam psychicznie.
A jeszcze powiem Wam, że od wczoraj jesteśmy u moich rodziców i Ją tak tutaj obserwuję i do tej pory (teraz śpi) wydaje mi się, że jjest tu spokojniejsza więc może to faktycznie tam jakaś aura nieczysta :-)
Anius może i Ja jestem od wychowywania Oliwci, ale niestety według babci to wszystko robię nie tak np. powinnam jej zupke zmiksowac to by zjadła więcej (ma 9 zębów i lubi gryźć a teraz wychodzi 10 i już prawie się przebił), a to jej zimno a to ma mokro i takie tam i nic nie trafi z tego co mówię bo zawsze jest że kiedyś to się słuchało starszych a teraz to wszystkie takie mądre i że jak będę według książek wychowaywać to nic z tego nie wyjdzie i takie tam można by tak długo. Na szczęście moja teściowa nie wtrąca się kompletnie a moja mamuśka myśli tak jak ja więc luz :-) chociaż tyle dobrego. Tyle że akurat mieszkam z babcią.:-/
a jeszcze mi możecie podpowiedzieć jak pomóc dziecku z zatkanym nosem tyle że gdzieś tam daleko bo tu w dziurki jak zaglądam to czysto a biedna charczy tak i w nocy się obudziła bo nie mogła oddychać, psikam jej wodą morską najgorsze że nie mam tu żadnej odciągaczki już nawet myślałam czy nie iść po jakąś zwykła gruszkę do apteki, ale czy to pomoże?? Jeszcze jej do spania puszczam kropelkę olejku na poduszkę i pachnie w całym pokoju.