reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

zdrówka dla chorowitków:tak:
mamaflavi uściski dla was
Justa gratki dla Amelki za tyyyyle zęboli.

Postrzałko jak widzisz ,że Olinka histeryzuje i już ma się uderzyć w głowę albo ugryźć to podkładaj rękę to zamortyzuje uderzenie ,a twoja otwarta dłoń nie pozwoli jej się ugryźć ( chyba dobrze tłumaczę) Wydaje mi się ,że jak nie będzie mogła sobie zrobić krzywdy to powkurza się ale jej przejdzie .Co do babci ,to ja dobrze to rozumiem ,ale musisz powiedzieć kategoryczne NIE co do ulegania .No trudno obrazi się na pewno ,ale to w końcu ty wychowujesz ona już miała swoje 5 min w życiu . Porozmawiaj otwarcie może zrozumie ,a jak nie no to najwyżej będzie obrażona parę dni i przejdzie. Wytrwałości
 
reklama
zdrówka dla chorowitków i gratki dla nowych chodziarzy i zębatków;-):-)

Postrzałka nie wiem co doradzić na te ataki złości, ale co do babci to dziewczyny mają rację. Musisz jasno określić kto jest od wychowywania Oliwci. mnie się chyba już udało to z teściową i moją mamą. zawsze jak byliśmy u teściów to teściowa zachowywała się tak, jak ja bym nic nie wiedziała i nawet miała jakieś "ale" jak młodego do cyca przystawiam... parę razy powiedziałam twardo co i jak, że to my decydujemy a nie ona. może nawet i troche chamsko się zachowałam:zawstydzona/y:;-) jasne, że się obraziła:sorry: ale teraz jest już dobrze, przeszły już fochy i zachowuje się jak trzeba:-p
 
Dziewczyny bardzo dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję że jestem dobrą mamuśką chociaż czasem po zachowaniu niektórych osób to czuję się jak gamoń jakiś co o niczym nie ma zielonego pojęcia.(głównie myślę o babci).

Postrzałko jak widzisz ,że Olinka histeryzuje i już ma się uderzyć w głowę albo ugryźć to podkładaj rękę to zamortyzuje uderzenie ,a twoja otwarta dłoń nie pozwoli jej się ugryźć ( chyba dobrze tłumaczę) Wydaje mi się ,że jak nie będzie mogła sobie zrobić krzywdy to powkurza się ale jej przejdzie .Co do babci ,to ja dobrze to rozumiem ,ale musisz powiedzieć kategoryczne NIE co do ulegania .No trudno obrazi się na pewno ,ale to w końcu ty wychowujesz ona już miała swoje 5 min w życiu . Porozmawiaj otwarcie może zrozumie ,a jak nie no to najwyżej będzie obrażona parę dni i przejdzie. Wytrwałości

joluś bardzo dobrze wytłumaczyłaś i wszystko rozumiem i staram się tak robić tzn patrzę co ona robi i w razie czego reaguję, w sensie, żeby sobie nie odgryzła palca albo nie rozbiła makówy tyle, że jak ona poczuje, że Ja jej palca nie dałam sobie ugryźć albo, że zablokowałam jej główkę to jeszcze się bardziej za to właśnie wkurza :-( Jakaś znerwicowana i złośliwa ta moja córcia, a ja nie umiem pomóc.
maltanka ona też się potrafi tak drzeć że ja mam ochotę się rzucić z okna, ale ja nie reaguję na to i nie ustępuję za to właśnie np. babcia z drugiego pokoju ją woła i pyta co jej się dzieje. A potem na mnie, że to Ja ją biorę na rece jak ona tylko piśnie.
Z babcią już tyle rozmów przeprowadzałam, że nie zliczę i nic to nie daje tylko usłyszałam, że ona sobie krzywdę zrobiła, że Nas wzięła sobie. Chętnie bym się wyprowadziła tylko nie mam gdzie i za co.

Powiem Wam teraz, że gdybym mogła to bym wróciła do tego Krakowa, tam chociaż był święty spokój i nikt mi się w nic nie wtrącał i dziecko było spokojne, a tu może tą atmosferę odczuwa napiętą ciągle i tak reaguje.
Nie wiem, ale postaram się jak radzicie nie reagować na jej wrzaski tylko spokojnie asekurować, co by się nie poobijała, zobaczymy co z tego wyjdzie i ile jeszcze Ja wytrzymam psychicznie.
A jeszcze powiem Wam, że od wczoraj jesteśmy u moich rodziców i Ją tak tutaj obserwuję i do tej pory (teraz śpi) wydaje mi się, że jjest tu spokojniejsza więc może to faktycznie tam jakaś aura nieczysta :-):eek::confused2:

Anius może i Ja jestem od wychowywania Oliwci, ale niestety według babci to wszystko robię nie tak np. powinnam jej zupke zmiksowac to by zjadła więcej (ma 9 zębów i lubi gryźć a teraz wychodzi 10 i już prawie się przebił), a to jej zimno a to ma mokro i takie tam i nic nie trafi z tego co mówię bo zawsze jest że kiedyś to się słuchało starszych a teraz to wszystkie takie mądre i że jak będę według książek wychowaywać to nic z tego nie wyjdzie i takie tam można by tak długo. Na szczęście moja teściowa nie wtrąca się kompletnie a moja mamuśka myśli tak jak ja więc luz :-) chociaż tyle dobrego. Tyle że akurat mieszkam z babcią.:-/

a jeszcze mi możecie podpowiedzieć jak pomóc dziecku z zatkanym nosem tyle że gdzieś tam daleko bo tu w dziurki jak zaglądam to czysto a biedna charczy tak i w nocy się obudziła bo nie mogła oddychać, psikam jej wodą morską najgorsze że nie mam tu żadnej odciągaczki już nawet myślałam czy nie iść po jakąś zwykła gruszkę do apteki, ale czy to pomoże?? Jeszcze jej do spania puszczam kropelkę olejku na poduszkę i pachnie w całym pokoju.
 
Ostatnia edycja:
postrzałka to co opisałaś dla mnie nie jest normalne, bo z tego co piszesz nie ulegasz i nie ulegałaś. Ja bym takiego zachowania nie zostawiła tak sobie. Jeśli twoja obojętność przez dłuższy czas nie pomogła, to ja bym chyba poszukała pomocy u lekarza. Dzieci mają prawo wrzeszczeć, wymuszać itp, ale za którymś razem uczą się, a skoro u ciebie to długo trwa to nie jest to dla mnie normalne.
 
postrzałka to co opisałaś dla mnie nie jest normalne, bo z tego co piszesz nie ulegasz i nie ulegałaś. Ja bym takiego zachowania nie zostawiła tak sobie. Jeśli twoja obojętność przez dłuższy czas nie pomogła, to ja bym chyba poszukała pomocy u lekarza. Dzieci mają prawo wrzeszczeć, wymuszać itp, ale za którymś razem uczą się, a skoro u ciebie to długo trwa to nie jest to dla mnie normalne.
Zgadzam sie z agnieszką. W zasadzie to samo chciałam Ci napisać. Idż do lekarza i spytaj o porade. Oliwka dostaje białej gorączki, tak nie można. ona definitywnie daje Ci znak że ma problem i jak krzyczy, nie pomaga to próbuje zwrócić na siebie uwage w inny sposób, bardziej drastyczny, np. właśnie [ okaleczając się] to gryzienie, walenie głową w twarde powierzchnie. To nie jest poprawne zachowanie u roczniaka.
no i swoje pięc groszy dokłada babcia, nie wiem czy niepowinniscie zawiadomić tesciowej lub Twojej mamy, aby drastycznie przemówiły do babci.
 
Postrzałko- na katar zainwestuj w odciągasczkę, zwykły kroplomierz i roztwor soli fizjologicznej- 10 ampułek za około 3 zł/ ja taki własnie katar "z tyłu" tak wyciągam- zakrapiam po kilka kropli do kazdej dziurki i po minucie-dwóch odciagam Fridą.
co do atakó złości nie potrafię ci niestety pomóc, może faktycznie to reakcja na amosferę miedzy Tobą a Babcia...
 
Postrzalka wspolczuje problemow , ja nie ma takiego doswiadczenia jak Miki i nie wiem dokladnie jaki te ataki zlosci u Oliwi przybieraja forme na ile sa niepokojace , ale ja bym to raczej przeczekala i nie szla do lekarza ,
bo oni czesto lekka reka cos przepisuja albo nadinterpretuja i balabym sie ze przepisza jakies leki na uspokojenie i jeszcze wiecej niepokoju zasieja w glowie,

pamietam jak niejedna z Nas pisala zaniepokojona ze fizjoterapeuta lub inny lekarz powiedzial ze dziecko to czy smo i ze powinno cos a nie robi - i wprowadzal niepokoj a potem okazywalo sie ze wszystko ok maluszek nadrabia , moze poprostu Oliwia taka charakterna jest i tyle
ale to tylko moje zdanie , Ty wiesz najlepiej co i jak :tak:
 
Gratulujemy nowym chodziarzom :tak::tak::tak:
I oczywiście zdrówka dla chorowitków:tak::tak:
Postrzałka moja mała to też złośnica ale u nas nie jest tak źle,chociaż od jakiś 3 dni zaczeła uderzać
głową w podłogę tak około raz dziennie i zaczełam się troszkę martwić. Póki co nie reaguje i mam nadzieje że jakoś przejdzie.:-:)-(
 
reklama
Moja Mila już dużo, dużo lepiej się czuje. Nie gorączkuje (już wczoraj nie gorączkowała). Katar nagle przeszedł teraz tylko czasem kaszle. No i już ma siłę i ochotę ciągle broić ;-)
 
Do góry