martuśka1111
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 7 Styczeń 2015
- Postów
- 22
Mój Kubuś zaczął siadać w 5 miesiącu, a próbował już mniej więcej od połowy 3 miesiąca
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Też myślę że nie będę niczego przyspieszać Jak będzie gotowa to usiądzie lub od razu zacznie raczkować.Ja czekałam. Mój synek usiadł samodzielnie jak miał 10 miesięcy.
Synek szybciej raczkował niż siadał najpierw się turlał, później czołgał, raczkował, siadał na piętach, a dopiero później usiadł na pupie. Już mu wtedy tylko chodzenie zostało do opanowania.Też myślę że nie będę niczego przyspieszać Jak będzie gotowa to usiądzie lub od razu zacznie raczkować.
Słyszałam że tak dzieje się bardzo często. Córka z dużą łatwością przewraca się z brzucha na plecy i spowrotem, kładę ją na macie a po chwili jest już na panelach dodam że uwielbia leżeć na brzuszku od samego początku, nawet lekarz zalecił mi ją tak kłaść. Dziękuję bardzo za odpowiedźSynek szybciej raczkował niż siadał najpierw się turlał, później czołgał, raczkował, siadał na piętach, a dopiero później usiadł na pupie. Już mu wtedy tylko chodzenie zostało do opanowania.
Do fizjoterapeuty możesz już się umówić, skoro się martwisz. Zobaczy, czy dziecko ma prawidłowe odruchy, czy z napięciem wszystko w porządku. Ja z synkiem chodziłam, a usiadł jak miał prawie 10 miesięcy. Teraz córka pół roku, do siadania daleeeeeko, ale już się nie przejmuję i do lekarzy się nie wybieramJestem zaskoczona czytając wątek, mój synek ma 7 miesięcy i jeszcze sam nie siedzi, a tu czytam że 4 miesięczne dzieciaczki już siadają... Przyznam, że parę razy też przeszło mi przez myśl czy wszystko jest w porządku z rozwojem mojego syna, a to wszystko przez lekarzy którzy na każdej wizycie pytają czy mały już siedzi... Zapaliła mi się lampka. Obserwuję go, poczekam do ukończenia 9 miesiąca. Może zaczniemy coś ćwiczyć? Zawsze byłam przeciwna, uważałam że dziecko powinno rozwijać się w swoim tempie, ale teraz zaczynam rozumieć mamy które martwią się o swoje maluchy. Jak do 10 mies nic się nie ruszy w tym kierunku będę pytać pediatry o fizjoterapeutę.. Co myślicie?