reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy 2011

Ojej Vii to jak to się stało, że zapłaciliście zaliczkę nie mając decyzji? W biurze nieruchomości zazwyczaj radzą najpierw mieć decyzję kredytową... Ale szit:/ Ktoś Was nie doinformował, a raczej oszukał...w BN przecież widzą, że takie praktyki są niebezpieczne dla klientów zaciągających kredyt:/
 
reklama
no niestety, żeby złożyć wniosek kredytowy trzeba mieć podpisaną umowę przedwstępną, a nikt jej nie podpisze bez zadatku... bank nie przyjmie wniosku bez tej umowy, bo wtedy dokumenty są niekompletne i wniosek odpada już w pierwszej fazie decyzji a są one trzy. Doradca twierdził, że da się to załatwić i że te wnioski przechodzą, ale dzisiaj stwierdziła, że mimo negocjacji analityk znalazł jakiś artykuł, w którym napisane jest, że akceptują tylko zarobki kobiety na macierzyńskim, a na zwolnieniu w czasie ciąży już nie...w tym kraju wszystko jest skonstuowane tak, żeby utrudnić życie i najczęściej wszystko robi się, że tak brzydko powiem od dupy strony...
 
My jak się staraliśmy to najpierw mieliśmy wstępną decyzję kredytową, potem szukaliśmy mieszkania, a do ostatecznej umowy z bankiem potrzebna była już umowa przedwstępna. No nie ważne...trzymam kciuki, żeby poszło jak najszybciej z tymi dokumentami:))
 
Dziewczęta ja byłam u tych Pań z Praktyki Położnej Środowiskowo-Rodzinnej na Chopina i zapisałam się do tej p. Ewy właśnie - wydaje się bardzo miła. Siedziały tam 3 panie i szczerze mówiąc wszystkie były sympatyczne. Zmierzyły mi ciśnienie, podłączyły do przedwojennego KTG, podpisałam deklarację i chwilę pogadałyśmy. Ponoć moje 9,5kg przytycia to ciut za dużo :( mam pić mało soków bo są słodkie (bo się wygadałam, że ostatnio mam ciągotę na pomarańczowy). W połowie listopada mamy się umówić na wizytę edukacyjną w domu albo u nich w przychodni.
 
Katoryba no położna mówiła, że była dzisiaj Pani w ciąży jak dzwoniłam:) A to TY:)) Fajnie, ze przetestowałaś ją na żywo, my mamy spotkać się dopiero w w połowie listopada. Mówisz, że 9,5 kg to za dużo? hmm ciekawe co powie na moje 17:))) Ale ja nie wiem jak to jest, ostatnio zaczęłam już nawet zapisywać co jem w ciągu dnia, wyszło, że mniej niż przed ciąża, prawie same warzywa i owoce do tego mięsko z indyka albo kurczak, jak coś bardziej kalorycznego to tylko kawałeczek, a waga idzie jak popierdzielona...Ale i tak jest jestem z siebie dumna, bo na "górę" wkłądam swoje dawne "36" tylko wiadomo, że ciężko na brzuszek naciągnąć, tyłek mam za to jak armata, ale co t am:)))
 
hehe pewnie będzie zdziwiona, że tu nagle takie zatrzęsienie chętnych :) z tymi kg to też się zdziwiłam, bo wydawało mi się, że mam tą wagę ok. Mówiła, że powinno się przybrać ok. 15kg i że w ostatnich tyg. bywa przyrost nawet 500g/tydz. ALe co tam, no przecież nie będę się głodzić i żałować dziecku :) Czasem pozwalam sobie na jakieś słodycze i coś niezdrowego (ostatnio prawie całą paczuszkę czipsów wciągnęłam ale tych pieczonych w piecu-miałam wyrzuty sumienia jak nie wiem co) ale ogólnie to też owoce, warzywa, mięsko, dużo nabiału, także myślę że nie przesadzam :)
 
Wy weźcie przestańcie z tymi kilogramami zwłaszcza Ty emri patyczaku ;) ja i przed ciążą byłam okrągła, a teraz już mam 6kg do przodu, ale lekarz nic nie mówił ostatnio, że dużo...

a tak w ogóle to dzięki katorybie zapisałam się na szkołę rodzenia na 29 listopada :) jeszcze raz Kochan dzięki :) no i dzwoniłam też do tej położnej, ale była akurat na wizycie i nie mogła rozmawiać... mam zadzwonić jutro rano :)

co do kredytu to złożyliśmy dzisiaj z mamą nowy wniosek... bo tato miał problem żeby szybko załatwić papiery... teraz już powinno przejść na 100%... odpowiedź powinna być we wtorek...
 
Vii to super, że będziesz uczestniczyć w tych zajęciach:))

A my dzisiaj na SR mieliśmy etapy porodu. Pierwszy trwa najdłużej, nawet do 12h. W tym czasie można przyjmować różne pozycje wertykalne, są piłki, worki sako, można przyjmować różne pozycje-szpital ponoć jest otwarty. Co innego jak przypną do KTG i lekarz karze robić zapis ciągły, wtedy łóżko tylko zostaje...No i tak trwa ten pierwszy okres, póki rozwarcie nie będzie na 10. Drugi etap to już parcie, trwa do 2h, Maleństwo kładą na brzuch mamy, przecięcie pępowiny i zabierają je na te wszystkie badania. Potem trzeba urodzić łożysko-trzeci etap, też trwa do 2h. Ostatni wczesny połóg-też 2h, w tym czasie jeśli trzeba szyją krocze, a potem dają nam Maluszka, jest pierwsza próba przystawienia do piersi:) Te wszystkie etapy są na sali porodowej, potem przechodzimy na rooming-on.
W szpitalu robią "golonko" chyba, że ktoś sobie stanowczo nie życzy, jest też lewatywka, oni dają, nie trzeba chociaż kupować:)
Jak babka opowiadała o tej krwi, ewentualnych "niespodziankach" z pupy podczas parcia, łożysku, które może nie wyjść w całości i trzeba łyżeczkować i innych takich to jedna dziewczyna nie wytrzymała...zrobiła jej się słabo i wyszła biedna...No ale cóż, natura nas do tego stworzyła przecież;)
 
reklama
Emri - pisz max 2h :-D

Na naszym zamkniętym jeśli chcecie przeczytać ostatni mój poród - z archiwum BB znalazłam:-)

Co do położnej - to moja przyszła dopiero po porodzie - ale wcześniej nie myślałam o niej :-) potem dzwoniłam do jednej i ona mnie właśnie do książeczki RUM odesłała :-) a tam pani Ewa w 2000 roku wpisała mi się :-D

Vii - powodzenia :-) z kredytem :-(koszmarek ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry