No aż tak tajemniczo nie jest. ZUS ma 30 dni od momentu otrzymania zwolnienia na wypłatę za okres objęty zwolnieniem. Możesz zadzwonić i zapytać, na kiedy wypłatę Twojego zasiłku mają w grafiku. Mi udzielili takiej informacji. Weź też pod uwagę, że jeśli kase ma Ci przynieść listonosz, to może to trwac dłużej, a może był, a avizo zginęło, a może..., a może...
reklama
klariss1
Błażej & Kacper Team ;D
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2009
- Postów
- 776
Mła, u mnie narazie oczekiwanie na odpowiedź...wtedy, gdy prosiłam o pomoc w napisaniu pisma do zusu, wywiązałam się i zaniosłam pismo+zeznanie świadka+dodatkowe dokumenty potwierdzające zatrudnienia i wobec tego Pani z zus nie miała żadnych zastrzerzeń. Podobno mój pracodawca równiez sie wywiazał jak trzeba z dostarczeniem odpowiedniej dokumentacji. Dodatkowo w poprzednia środe był pan inspektor u mojego pracodawcy w firmie, przeprowadził kontrol, przesłuchał świadków i podobno wizyta upłynęła bez zarzutów i w miłej atmosferze, także nie wiem czego sie mogę teraz po nich spodziewać, ale jestem dobrej myśli, ze dadzą juz spokój z szukaniem dziury w całym. W każdym razie pieniądze wypłacają w formie zaliczek do rozliczenia po zakończeniu postępowania ( tak mnie poinformowano w oddzielnym pismie).
jesli pracodawca przelewa mi pieniadze na konto to chyba z zusu tez? dziewczyny w pracy mi mowily, ze ja tylko mam dostarczyc zwolnienia a ksiegowa zajmuje sie reszta tj przesylanie ich do zusu itd czyli moj nr konta tez powinna dac im:>
kota-behemota
Q & H team
jesli pracodawca przelewa mi pieniadze na konto to chyba z zusu tez? dziewczyny w pracy mi mowily, ze ja tylko mam dostarczyc zwolnienia a ksiegowa zajmuje sie reszta tj przesylanie ich do zusu itd czyli moj nr konta tez powinna dac im:>
ja musiałam sama na oddzielnym, "ichniejszym" druku im podać mój nr konta.
Nikuss, pisałam już o tym Phelanii. Jeśli jest duża firma, wypłaca sama w imieniu ZUSu. Wtedy dostajesz kasę w terminie wypłaty i z konta firmy (czyli jeśli zwykle robią przelew, to i Ty masz przelew).
Jeśli firma mała (do 20 pracowników na koniec listopada ubiegłego roku), od 34 dnia należy Ci się zasiłek od ZUSu i ten zasiłek wypłaca już bezpośrednio ZUS na podstawie dok. dostarczonych przez pracodawcę. Nie ma procedury wg której pracodawca zlecałby im wypłatę na Twoje konto, dlatego ZUS wysyła pocztą, chyba że tam pójdziesz i złożysz dyspozycję, że chcesz świadczenia przelewem. O tym też już było w tym wątku.
[powieliłam odpowiedź koleżanek "z góry", ale nie wiedziałam, że też akurat piszą ]
Klariss, najwyraźniej sprawa poszła właściwym torem tylko procedura trochę trwa. Najważniejsze, że wypłacają pieniążek
Jeśli firma mała (do 20 pracowników na koniec listopada ubiegłego roku), od 34 dnia należy Ci się zasiłek od ZUSu i ten zasiłek wypłaca już bezpośrednio ZUS na podstawie dok. dostarczonych przez pracodawcę. Nie ma procedury wg której pracodawca zlecałby im wypłatę na Twoje konto, dlatego ZUS wysyła pocztą, chyba że tam pójdziesz i złożysz dyspozycję, że chcesz świadczenia przelewem. O tym też już było w tym wątku.
[powieliłam odpowiedź koleżanek "z góry", ale nie wiedziałam, że też akurat piszą ]
Klariss, najwyraźniej sprawa poszła właściwym torem tylko procedura trochę trwa. Najważniejsze, że wypłacają pieniążek
Ostatnia edycja:
malamrowka1100
Fanka BB :)
Mi ZUS placi jak sie tam komus w nim podoba, L4 zawsze mam na 14 dni a pieniadze wysylaja do mnie czasem po 2 tyg od zaniesienia zwolnienia, czasem po trzech, a czasem nawet po tygodniu. Nie wiem od czego jest to zalezne.
rozmawiałam o tym z księgową - otóż, jeżeli zwolnienie nie zostanie dostarczone w ciągu siedmiu dni od wstawienia zwolnienia to pieniądze są wysyłane później przez ZUS stąd mogą być spóźnienia. Ogólnie to nie jest tak, że nie otrzymasz pieniążków tyle, że później - może stąd spóźnienia nie wysyłane są do ZUSu w ciągu siedmiu dni od wystawienia. U mnie w firmie ja przesyłałam zwolnienia do ZUSu i zawsze pilnowałam tych siedmiu dni i nie było problemu - wszystko na czas.
Phelania
Mama 2 urwisów :P
U mnie z pracodawca wszystko wyszlo na jaw Okazalo sie ze ZUS mi nie placi tylko moja firmanie wiem jak to bedzie przy macierzynskim? Mła orientujesz sie?
Nie chciałabym tutaj podważać słów Twojej księgowej, ale przez wiele lat pracy nie spotkałam się z takim przepisem. Powtarzam - ZUS ma 30 dni od otrzymania zwolnienia, a więc w oczywisty sposób późniejsze przesłanie świstka powoduje późniejsze naliczanie świadczenia i ewentualne opóźnienie wypłaty. A czy to będzie 14 dni, 20 czy 30 zależy od tego, jak się pani w ZUSie papierki na biurku poukładają.
Terminu 7 dni na dostarczenie ZUS-ZLA (bo L4 nie istnieje od kilkunastu lat) pilnuje się z zupełnie innego powodu (i mam nadzieję, że Twoja księgowa o tym wie). Ustawa mówi, że zasilek zostaje obniżony o 25% jeżeli zwolnienie lekarskie zostanie dostarczone po terminie 7 dni od wystawienia. I obniżenie to naliczane jest za każdy dzień opóźnienia, czyli jeśli dostaną zwolnienie w 10-tym dniu to do 9 dnia włącznie zasiłek jest niższy o 25% (za każdy dzień), a od 10 naliczany jest w 100%.
Nie wiem jak Wam to jeszcze wytłumaczyć, żeby nie było tego rodzaju wątpliwości...
Phelanio, starajmy się wyrażać przecyzyjnie, bo potem powstają dziwne historie U Ciebie zasiłek oczywiści PŁACI ZUS, ale wypłaca go za pośrednictwem pracodawcy (czyli pieniążki masz raz w miesiącu, wtedy kiedy inni wypłaty).
W ten sam sposób będzie wypłacany macierzyński, chyba że na koniec listopada 2011 zatrudnienie w Twojej firmie spadnie poniżej 21 osób.
Terminu 7 dni na dostarczenie ZUS-ZLA (bo L4 nie istnieje od kilkunastu lat) pilnuje się z zupełnie innego powodu (i mam nadzieję, że Twoja księgowa o tym wie). Ustawa mówi, że zasilek zostaje obniżony o 25% jeżeli zwolnienie lekarskie zostanie dostarczone po terminie 7 dni od wystawienia. I obniżenie to naliczane jest za każdy dzień opóźnienia, czyli jeśli dostaną zwolnienie w 10-tym dniu to do 9 dnia włącznie zasiłek jest niższy o 25% (za każdy dzień), a od 10 naliczany jest w 100%.
Nie wiem jak Wam to jeszcze wytłumaczyć, żeby nie było tego rodzaju wątpliwości...
Phelanio, starajmy się wyrażać przecyzyjnie, bo potem powstają dziwne historie U Ciebie zasiłek oczywiści PŁACI ZUS, ale wypłaca go za pośrednictwem pracodawcy (czyli pieniążki masz raz w miesiącu, wtedy kiedy inni wypłaty).
W ten sam sposób będzie wypłacany macierzyński, chyba że na koniec listopada 2011 zatrudnienie w Twojej firmie spadnie poniżej 21 osób.
Ostatnia edycja:
reklama
kota-behemota
Q & H team
laseczki, w temacie ZUSu, ale bardziej jednak chcę się wyżalić. jednak miałam rację co do tych babek, którym nie zdążyłam otworzyć drzwi, to była kontrola! dziś przyszedł list z ZUSu, że była kontrola i że mnie nie zastali i mam 7 dni na złożenie wyjaśnień, gdzie byłam, a do czasu zakończenia postępowania wyjaśniającego wstrzymują mi wypłatę wszelkich świadczeń.
zadzwoniłam do męża i od razu pojechaliśmy do ZUSu, napisałam na miejscu pismo, że byłam w domu, ale z powodu zaawansowanej ciąży nie zdążyłam otworzyć drzwi paniom przeprowadzającym kontrolę i tyle. najgorsze jest to, że dostałam od razu info, że oni mają 30 dni na rozpatrzenie mojego usprawiedliwienia. I emocjonalnie rozchwiana kota behemota się rozpłakała w tym ZUSie, jak małe dziecko, normalnie sama siebie nie poznaję, że przed świętami bez kasy, że za chwilę rodzę, a oni takie coś mi w prezencie dają. Masakra, mam mega doła, bo nawet nie chodzi o to, że tej kasy do następnego miesiąca nie zobaczę, bo przecież M. pracuje i przynosi wypłatę, ale pomyślałam sobie o tym co by było, jakbym była sama i zdarzyłaby mi się taka sytuacja... ten kraj jest totalnie chory :-(
zadzwoniłam do męża i od razu pojechaliśmy do ZUSu, napisałam na miejscu pismo, że byłam w domu, ale z powodu zaawansowanej ciąży nie zdążyłam otworzyć drzwi paniom przeprowadzającym kontrolę i tyle. najgorsze jest to, że dostałam od razu info, że oni mają 30 dni na rozpatrzenie mojego usprawiedliwienia. I emocjonalnie rozchwiana kota behemota się rozpłakała w tym ZUSie, jak małe dziecko, normalnie sama siebie nie poznaję, że przed świętami bez kasy, że za chwilę rodzę, a oni takie coś mi w prezencie dają. Masakra, mam mega doła, bo nawet nie chodzi o to, że tej kasy do następnego miesiąca nie zobaczę, bo przecież M. pracuje i przynosi wypłatę, ale pomyślałam sobie o tym co by było, jakbym była sama i zdarzyłaby mi się taka sytuacja... ten kraj jest totalnie chory :-(
Podziel się: