reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Żony mundurowych

matylda111

lipiec'00, wrzesień'08
Dołączył(a)
2 Luty 2008
Postów
1 863
Miasto
Szczecin
witajcie
postanowiłam założyć nowy wątek o żonach mundurowych, o wadach i zaletach takich związków;-)
moim mężem jest fnkcjonariiusz Służby Więziennej w stopniu plutonowego:sorry2:
jak jest u was??
 
reklama
Witaj zajrzałam.Mój pracuje w straży.Na szczęście dla nas jest to praca zmianowa i ma sie kto małą zajmować:-),na nieszczęście dla nas mijamy się na ogól.:-(
 
mój jest kierowcą i tez go częściej nie ma w domu jak jest bo stale jakies wyjazdy
najbardziej boję się o niego jak ma konwój bo nigdy nic nie wiadomo....
 
U nas jest za małe misto na większe pozary,ale nigdy nic niewiedomo co kom zapisane.Ja jakos sie nieboję.Choć ostatnio mam czasami takie złe przeczucia,ale bardziej ogólnie niz tylko do niego.:-(
 
To może odżyje;-)
Witam

Ja też jestem żoną mundurowego- M pracuje w wojsku.Służby ma co 3-4 dni:tak:I tez mamy ten plus ,że ma kto Grzesiem się zająć bo na przedszkole troszkę za wcześnie było;-)
 
katrinm ja już w maju będę sama mundurowa, mój A. załatwił mi pracę w zakładzie karnym niedaleko naszego domu.
A. pracuje od pn do pt. no i odkąd został kierowcą dyr. okręgowego baardzo często ma wyjazdy w Polskę, więc nie za często mamy go dla siebie.
 
Mój też pracuje co 3 dni, ogólnie więcej jest w domu niż w pracy,ale to na razie dopóki wiosny nie ma,bo wtedy znowu go nie będzie.
 
reklama
Cześć mundurówki, mój mąż jest zawodowym żołnierzem i w przeciwieństwie do Waszych, jego nie ma w domu przez 3/4 dnia codziennie, plus służby co jakiś czas. Był na dwóch misjach. Żeby było śmieszniej, ja też pracuję w wojsku, tyle, że jako cywil. No i zupełnie gdzie indzej, niż mój mąż.
pozdrawiam
nikita
 
Do góry