sma85&06, ale jakby te kapsułki Kidabion nie miały smaku, to moje dziecko by ich nie tknęło. Atrakcyjne też jest to, że może je pożuć, w związku z tym nie buntuje się tak, żeby je łykać. A co do działania, to chyba rzeczywiście trzeba dłuższy czas przyjmować, żeby dało efekt. Moja przyjaciółka daje swojej córce Kidabion od jakichś 3 m-cy i mała jej jeszcze nie złapała niczego, więc i dla mnie jest nadzieja
reklama
ja swego czasu uważałam smakowe syropy i witaminy w formie żelków za grubą przesadę... bo sama jak byam mała łykałam wszystko (nawet największe świństwo) bez mrugnięcia okiem ot mama mi mówiła, ze trzeba, żebym była zdrowa, a ja posłusznie wszystko połykałam / wypijałam. i jakoś nie docierało do mnie, że może być inaczej
aczkolwiek jak pobyłam trochę z synkiem szwagra, to zmieniłam zdanie - mały to absolutny niejadek i niepitek, żyje chyba energią z kosmosu, żelkami i kefirem. wmusić w niego inne rzeczy, to wręcz niemożliwość. także u nich witaminy w postaci żelków okazały się po prostu zbawieniem, bo nie dość, ze niejadek, to jeszcze odporność żadna. teraz po tych witaminkach jakoś apetyt się ciut polepszył, i odporność wzrosła, więc jest super. nie wiem jakie dokładnie żelki mu dają, ale mogę dopytać
aczkolwiek jak pobyłam trochę z synkiem szwagra, to zmieniłam zdanie - mały to absolutny niejadek i niepitek, żyje chyba energią z kosmosu, żelkami i kefirem. wmusić w niego inne rzeczy, to wręcz niemożliwość. także u nich witaminy w postaci żelków okazały się po prostu zbawieniem, bo nie dość, ze niejadek, to jeszcze odporność żadna. teraz po tych witaminkach jakoś apetyt się ciut polepszył, i odporność wzrosła, więc jest super. nie wiem jakie dokładnie żelki mu dają, ale mogę dopytać
hej Wam, zaglądam z ochota na "swoj wątek".
Melduje, że mloda od poczatku roku opusciła 6 dni w przedszkolu...
Niestety migdałki znowu powiekszone, ale co tam.
A najlpeiej jej chyba zrobiło, jak zaczęła chodzić na basen dwa razy w tygodniu, i najwazniejsze-żadnego suszenia włosów po basenie, instruktor zwrócił mi uwagę, że jak sie głowę nagrzeje po basenie, to nieszczęscie gotowe, i chyba miał rację.
U mnie dzieci wszystkie leki zjedzą, wiedzą, że muszą i nie robią scen. To znaczy mała lubi wszytsko-takie ma zboczenie, a starsza przymyka oczy, połyka i popija, bez mrugnięcia okiem. A żelków właśnie nie lubi, woli wypić syrop. No i jak trzeba, to rozgniatam tabletkę i tez bez problemu połyka. Jesli chodzi o te kaspułki z kidabionu to nie cierpi tej skórki, więc wole płyn.
Melduje, że mloda od poczatku roku opusciła 6 dni w przedszkolu...
Niestety migdałki znowu powiekszone, ale co tam.
A najlpeiej jej chyba zrobiło, jak zaczęła chodzić na basen dwa razy w tygodniu, i najwazniejsze-żadnego suszenia włosów po basenie, instruktor zwrócił mi uwagę, że jak sie głowę nagrzeje po basenie, to nieszczęscie gotowe, i chyba miał rację.
U mnie dzieci wszystkie leki zjedzą, wiedzą, że muszą i nie robią scen. To znaczy mała lubi wszytsko-takie ma zboczenie, a starsza przymyka oczy, połyka i popija, bez mrugnięcia okiem. A żelków właśnie nie lubi, woli wypić syrop. No i jak trzeba, to rozgniatam tabletkę i tez bez problemu połyka. Jesli chodzi o te kaspułki z kidabionu to nie cierpi tej skórki, więc wole płyn.
anaconda27
styczniówka2006
No to ja też się pochwalę że od początku września nie byłyśmy ani razu u pediatry
Niby była trochę przeziębiona ale wyleczyłam ją domowymi sposobami i przedszkola nie opuszczała wtedy, oby tak dalej
A u nas z witaminek ostatnio są marsjanki
Niby była trochę przeziębiona ale wyleczyłam ją domowymi sposobami i przedszkola nie opuszczała wtedy, oby tak dalej
A u nas z witaminek ostatnio są marsjanki
reklama
pisałam jakis czas temu co nam pomoigło na chorowanie ale sie okazalo ze jednak choróbska powróciły.
W grudniu miała zapalenie oskrzeli leczone antybiykiem - a już rok antybiotyku nie brała! Przetrzymałam ją 10 dni po antybiotyku - poszła do przedszkola i po 3 dniach prywlekła taką grypę ze pozarażała nas wszystkich (a ja naprawde rzadko cos od niej łapalam) - nie zdażyła nawet pójść po tej grypie do przedszkola a złapała rotawirurusa od kuzyna. Dodam ze grypę miała z powikłaniami i musiała wziąśc Bactrim ale rociaka na szczescie przeszła łagodnie.
I tu moje pytanie własciwie do Myszor78. Czytałam ze dawałas Buccaline swojej Ali i Luivac. Powiedz mi prosze kiedy dawałaś drugą dawkę Buccalliny? Ja dawałam na pocątku wrzesnia i zatsanewiam sie czy juz nie podac drugiej serii. Lekarka mi kazała czekac pół roku a druga mi powiedziała że powinnam była dac serie przypominająca po miesiącu albo po trzech. I bądź tu mądry człowieku jak ci każdy lekarz mówi co innego. A ten luiivac zaczełas dawac zamiast kolejnychg dawek Buccaliny?
W grudniu miała zapalenie oskrzeli leczone antybiykiem - a już rok antybiotyku nie brała! Przetrzymałam ją 10 dni po antybiotyku - poszła do przedszkola i po 3 dniach prywlekła taką grypę ze pozarażała nas wszystkich (a ja naprawde rzadko cos od niej łapalam) - nie zdażyła nawet pójść po tej grypie do przedszkola a złapała rotawirurusa od kuzyna. Dodam ze grypę miała z powikłaniami i musiała wziąśc Bactrim ale rociaka na szczescie przeszła łagodnie.
I tu moje pytanie własciwie do Myszor78. Czytałam ze dawałas Buccaline swojej Ali i Luivac. Powiedz mi prosze kiedy dawałaś drugą dawkę Buccalliny? Ja dawałam na pocątku wrzesnia i zatsanewiam sie czy juz nie podac drugiej serii. Lekarka mi kazała czekac pół roku a druga mi powiedziała że powinnam była dac serie przypominająca po miesiącu albo po trzech. I bądź tu mądry człowieku jak ci każdy lekarz mówi co innego. A ten luiivac zaczełas dawac zamiast kolejnychg dawek Buccaliny?
Podziel się: