Ja na co dzień, na poprawę odporności dawałam Immunaron, nawet sama wołała (Asia ma 6 lat), że chcę, tak smakował, choc dla mnie ulepek, ale wiadomo jak to z dzieciakami. Ale ostatnio mi sie skończył, wiec podałam to co ja łykam i nie choruję w ogóle, preventic to jest olej z rekina. I też jej się bardzo te złote kapsułki podobają. Dobrze że jest duże opakowanie. A poza tym wiadomo sok z malin. Póki co jest dobrze, wirusy jej nie dopadły!
reklama
pie-czarka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2007
- Postów
- 51
dziewczyny, a ktoś podawał swoim przedszkolakom może kidabion? szukałam ostatnio czegoś na wzmocnienie odporności w aptece i kobitka doradziła mi właśnie ten kidabion, ale się jak na razie nie zdecydowałam, bo muszę trochę o nim najpierw poszukać sprawdzonych informacji. zna ktoś te witaminki?
anaconda27
styczniówka2006
Ja dawałam kidabion ale tylko jedną butelkę skończyłyśmy więc nie zauważyłam żadnych zmian
Witam, ja dawałam Kidabion, Imuunoaron, Rutino-cośtam junior, Tran Muller, takie pastylki omega3 -sama juz nie pamietam - wszystko pic na wode ale moja córka lubi takie słodkości wiec jesienia i wiosną podaję choc nie widze aby to pomagało , mniej choruje bo wychorowała się w żłobku niestety
pie-czarka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2007
- Postów
- 51
no właśnie, moje dziecko też lubi takie słodkości i lubi smak porzeczkowy, a przyznam, że to mnie jakoś też skłania do kupienia tych kapsułek kidabion. zobaczymy, jak nie kupię, to się nie przekonam poza tym postanowiłam bardziej pilnować, żeby codziennie młody wypijał soki owocowe, bo warzywnych coś nie mogę mu wprowadzić, bo od razu się krzywi. kurcze, żeby jeszcze inne mamy myślały podobnie i nie posyłały chorych dzieciaków do przedszkola, to już by w ogóle było idealnie
mysle ze dobrym rozwiazaniem byłoby aby w przedszkolach albo rano albo po południu włączano lampy bakteriobójcze jak w przychodniu w końcu to niezła wylęgarnia zarazków a te z kolei potrafia przetrwac długi czas np na zabawkach czy dywanie ? pamietam jak moja córa chodziła do żłobka to używano ich w okresie grypowym
O, pomysł z lampami mi się podoba, ale to pewnie nie jest do zrealizowania a wiadomo, jak to jest w przedszkolu. Teoretycznie chorego dziecka nie można przyprowadzić, ale... no właśnie, ja zostawiam dziecko w domu nawet jak jest niewyraźne, ale ktoś inny pośle malucha z gilem po pas i moja ostrożność na nic. A Kidabion podaję cały czas, bo uważam, że tak jak w przypadku wszystkich preparatów na wzmocnienie, trzeba czasu, żeby rzeczywiście wzmocnić odporność. Kidabion wybrałam ze względu na połączenie witamin i kwasów Omega-3. Załączam link do ciekawego artykułu o kwasach Omega-3 w diecie dziecka: Kwasy omega-3 – wyjątkowy budulec naszych komórek - Alergie, dieta, dzieci, Dziecko, Kobieta - Żywienie - poradnikzdrowie.pl
Ja tam podawałm pół roku Kidabion(nic-zero efektów), potem tran(nic). Swoja droga wszedł na rynek nowy preparat-Pikovit Omega-3, maduzo niższą cenę (kupiłam za 14zł) niz kidabion, a skład super. Daję go, ale nie wierze w cuda.
Młoda dostawała całe wakacje Luivac, potem miesięczny pobyt nad morzem, szczepienie na grypę..no i zgadnijcie- właśnie siedzi w domu z chrypą i kaszlem. Ale jest jeden pozytyw-nie ma gorączki przy infekcji(a dwaniej każda się nią zaczynała), to znaczy, że może rzeczywiście jest lepiej.
A za rok do szkoły, mam nadzieję, że tam będzie lepiej.
Młoda dostawała całe wakacje Luivac, potem miesięczny pobyt nad morzem, szczepienie na grypę..no i zgadnijcie- właśnie siedzi w domu z chrypą i kaszlem. Ale jest jeden pozytyw-nie ma gorączki przy infekcji(a dwaniej każda się nią zaczynała), to znaczy, że może rzeczywiście jest lepiej.
A za rok do szkoły, mam nadzieję, że tam będzie lepiej.
Przemek dostaje tran firmy LYSI a Ola Bio Marine 570.Ponoć to najlepsze z tych wszystkich olejów z wątroby rekinów(cena też najlepszak.60zł).
Jeśli chodzi o efekty to na razie nie mogę nic stwierdzić bo bierzemy to stosunkowo krótko.
Przemek chodzi trzeci rok do przedszkola i jak na razie widzę niewielką poprawę(nie wiem czy to ma związek z podawanym tranem?).Miał jedną wirusówę i pojawia mu się okresowo "czysty" katar.Oby nie zapeszyć
A Ola...?Pierwszy rok w przedszkolu i po trzech dniach szkarlatyna(druga w życiu),potem troszkę spokoju i teraz znowu zapalenie gardła:-( Najgorsze jest to,że to zapalenie gardła nie jest wynikiem zarażenia od innych dzieci ale braku rozsądku u pani nauczycielki
Otóż w poniedziałek był u nas potworny wiatr(w innych regionach Polski pewnie też) a pani postanowiła,że pójdzie z dziećmi na plac zabaw.No i spacer plus spocenie na placu zabaw i na dodatek owianie wiatrem(dodam,że pani nawet nie wciągnęła jej koszulki do spodni więc i plecy na wierzchu) położyły ją na łopatki. Jak ruszyłam temat to usłyszałam tylko,że kuratorium każe im wychodzić z dziećmi na spacery i muszą się podporządkować.Na co ja się zaśmiałam i powiedziałam,że swój rozsądek macie i nikt na taki wiatr nie każe mi wyjść.Dodałam jeszcze,że następnym razem jak zajdzie taka sytuacja to wezmę fakturę od lekarza i za leki i... wystawię ją na przedszkole
Także w przypadku Oli pewnie znowu tydzień wyleci nam z przedszkola.Dobrze,że zaadaptowała się już na dobre i nie ma problemu z chodzeniem.
Pozdrawiam:-)
Jeśli chodzi o efekty to na razie nie mogę nic stwierdzić bo bierzemy to stosunkowo krótko.
Przemek chodzi trzeci rok do przedszkola i jak na razie widzę niewielką poprawę(nie wiem czy to ma związek z podawanym tranem?).Miał jedną wirusówę i pojawia mu się okresowo "czysty" katar.Oby nie zapeszyć
A Ola...?Pierwszy rok w przedszkolu i po trzech dniach szkarlatyna(druga w życiu),potem troszkę spokoju i teraz znowu zapalenie gardła:-( Najgorsze jest to,że to zapalenie gardła nie jest wynikiem zarażenia od innych dzieci ale braku rozsądku u pani nauczycielki
Otóż w poniedziałek był u nas potworny wiatr(w innych regionach Polski pewnie też) a pani postanowiła,że pójdzie z dziećmi na plac zabaw.No i spacer plus spocenie na placu zabaw i na dodatek owianie wiatrem(dodam,że pani nawet nie wciągnęła jej koszulki do spodni więc i plecy na wierzchu) położyły ją na łopatki. Jak ruszyłam temat to usłyszałam tylko,że kuratorium każe im wychodzić z dziećmi na spacery i muszą się podporządkować.Na co ja się zaśmiałam i powiedziałam,że swój rozsądek macie i nikt na taki wiatr nie każe mi wyjść.Dodałam jeszcze,że następnym razem jak zajdzie taka sytuacja to wezmę fakturę od lekarza i za leki i... wystawię ją na przedszkole
Także w przypadku Oli pewnie znowu tydzień wyleci nam z przedszkola.Dobrze,że zaadaptowała się już na dobre i nie ma problemu z chodzeniem.
Pozdrawiam:-)
reklama
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2007
- Postów
- 10
Ja też testowałam różne wzmacniające preparaty i w końcu zostałam przy Kidabionie, bo mam wrażenie, że daje dobre efekty (w tym sezonie ani jednej infekcji) no i dziecię uwielbia ten porzeczkowy smak syropu
Podziel się: