Parte to hardcore u mnie sie zaczely po jakis kilkunastu minutach po dojechaniu do szpitala ..myslalam ze mnie rozerwie jakby mi sie chcialo kupe tylko z tysiac razy mocniej tak to odczuwalam dobrze ze narzeczony ze mna byl wrr myślałam ze nie przeżyję haha teraz mozna sie posmiac ale wtedy...Rodziłam z zzo i to było moje zbawienie, skurcze miałam od soboty 21 a urodziłam w niedzielę o 12 30, jak mi je podali o 8, to zasnęłam, bo po tych godzinach skurczy byłam mega wycieńczona, chwilami nawet miałam głupie myśli że już mam dość i niech mnie ktoś dobije... mąż biegał do lekarzy i namawiał na cc, bo zwijałam się z bólu. Co do partych, nie miałam takich problemów jak ktoś wcześniej pisał, po trzech synek był na świecie :-)
Dobrze ze długo nie rodzilam...bo niektóre kobietki w takich bolach rodzą kilkanascie godzin
Ale najwazniesze ze szczęśliwie.
Ostatnia edycja: