czesc wam dziewczyny!!! jestem tutaj nowa. czytam te wszystkie wątki i jest mi smutno..... również przezyłam to co wy..... jestem po dwóch poronieniach 25 czerwiec 2005r. i 17 sierpień 2007r. oby dwie ciąże zakończyły się w 12 tc. ciąże obumarłe. nie miałam żadnych objawów że coś jest nie tak. dopiero na wizycie kontrolnej okazało się że ciąza nie rozwija sie prawidłowo ,że wszystko zatrzymało sie na etapie 8 / 9 tc. ( tak było w obu przypadkach). :-( wtedy zostałam skierowana na wizyte do szpitala na potwierdzenie diagnozy,,,,,,, i niestety potwierdziło sie i wtedy czekał mnie zabieg.....:-( to było straszne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po pierwszym poronieniu nie robiono mi rzednych dodatkowych badań bo tłumaczono że tak niestety się czesto zdaża. po drugim poronieniu tez nie chcieli mnie kierować..... ale zaczełam naciskac na lekarza i skierował mnie na NFZ na badanie genetyczne kariotypu. czekałam dostyc długo na wyniki ale całe szcescie jest wszystko ok. pozniej nie kierował mnie na nic tylko kazał zachodzic w ciążę! ale ja sie uparłam i postanowiłam ze bede szukała przyczyny skoro poroniłam w tych samych tygodniach i było to samo czzyli ciąża obumarła. powiedziałam soebie ,, zrobie wszystko żebym wiedziała że robiłam co w mojej mocy" pojechałam do specjalisty i on powiedział , ze zrobiłam słusznie że szukam przyczyny!!!! skierował mnie na badania na pierwszej wizycie i po odebraniu wyników poszłam do lekarza żeby je zinterpretował bo nie potrafiłam ich dokładnie odczytać. okazało sie ze przyczyną jest: ze mam niedoczynność tarczycy o ktorej wszesniej nie wiedziałam!! i że mam 12krotnie podwyższoną prolaktyne!!!! teraz jestem na tabletkach i pod kontrola endykronologa. czekam jeszcze na dwa wyniki badan ktore beda za tydzien...... mam nadzieje ze teraz jak mi wszystko unormują to uda mi sie urodzić zdrowego dzidzusia!!!
dziewczyny trzymam za was kciuki!!!! uda nam sie wszystkim!!!! pozdrawiam was gorąco!!!!!!!!!!!!!
dziewczyny trzymam za was kciuki!!!! uda nam sie wszystkim!!!! pozdrawiam was gorąco!!!!!!!!!!!!!