reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

znaleziona przyczyna poronień!!!!

Przykro mi Aniu że znowu straciłaś swoje maleństwo.... wiem że nic nie jest w stanie ukoić twojego bólu... przytulam cię mocno...

Ja też straciłam troje mioch dzieciątek... też były to podobne tygodnie ciąży... zrobiłam wszystkie badania które nic nie wykazały... wg nich jestem okazem zdrowia.... może jakaś przyczyna genetyczna???? ja czekam na wyniki kariotypu...

pozdrawiam cie gorąco....
 
reklama
witam,czytam wszystkie wasze wypowiedzi i postanowiłam opisać swoją historię może też komóś się to przyda,też jestem po dwóch poronieniach pierwsze w 8 tygodniu drugie w 19...wierzyłam w lekarza do którego chodziłam,po pobytach w szpitalu też twierdzili że jest ok[chociaż to co przeżyłam przez niekompetentnych lekarzy i pielęgniarki nadaje się do opisania w gazecie],jestem odporna psychicznie i nie poddaje się,teraz jestem w kolejnej ciązy i przypadkowo trafiłam na panią doktoz z poznańskiej kliniki gin...miałam chodzić do poprzedniego lekarza ale postanowiłam że dam się obejrzeć komuś innemu i dzięki bogu...miałam wcześniej robione wszystkie badania,prolaktyne,genetyczne,tarczyce,choroby odzwierzęce,przeciwciała antyfosfolipidowe,i kilka innych i wszystko w normie,po badanie u pani doktor nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam,przy podstawowym badaniu odrazu odkryła że mam zakarzenie bakteryjne które jest bardzo częsta przyczyną poronień i powoduje obumarcie płodu,taka podstawowa rzecz której nikt wczesniej nie dostrzegł chociaż czasem skarżyłm się na jakiś ból,czy niekomfortowe samopoczucie...i jeśli te wyniki się potwierdzą i mam te bakterie to będę załamana,bo to by znaczyło że gdyby ktoś łaskawie dostrzegł rzeczy oczywiste to może bym urodziła dziecko z tej drugiej ciąży,jedno czego mnie to nauczyło to że nie można ufać lekarzom!!!nie nastawiam się pozytywnie na tą ciążę,bo może jest już za puźno,bo leczenie powinnam zacząć przed zajsciem ale napewno się nie poddam i będę próbować do skutku.:-)
 
Witaj Magdaf - przykro mi że i Ty przez to przeszłaś. Przykro że tyle nas doświadczonych kobiet jest!! Niesprawiedliwe to tym bardziej że dla ginka który się nami opiekuje w Twoim przypadku wszystko bylo chyba dla niego zbyt proste.. dla niektórych najceimniej pod latarnią. Zamiast pomóc..wyleczyć by po pierwszej stracie wszystko było OK.. powiedziano Ci zapewne że tak się zdarza itp :wściekła/y::angry:... gorzej zaczeło się gdy straciłaś drugą ciąże.. badania itd.. i nic.. niby czysta jak łza. Dla tych wszystkich DOMOKRĄŻCÓW. Cieszę się że trafiłaś wkońcu na lekarza z powołania i na lekarza który zna się na rzeczy. Ufam że Ci/Wam pomoże i uda Ci się donościć szczęśliwie trzecią ciąże!!Może jest szansa na szczesliwe rozwiązanie? A jaką masz tą bakterię? Może się da ją uleczyć będąc w ciąży.
U mnie po pierwszym poronieniu... też GADALI.. tak się zdarza.. za drugim już coś nie bardzo.. ale też wmawiali mi że to przypadek.. wczesna ciąża itd.. nie dalam się zwieść, walczyłam i walcze dalej. Dzięki moim badaniom wykryłam u siebie też pewne może "przyczyny" poronienia. A nie jak ONI mówili "przypadek" gdybym ich posłuchała, zaszłabym w ciąże i też straciłabym dziecko!!!!Kolejny raz musiałabym przez to przejść. A tak... zobaczymy. Choć za ciekawie nie jest niestety. Ale nie chcę krakać.
Przykro mi że spotykamy się w tak smutnych okolicznościach. Zapraszam Cię na wątek główny "ciąża po poronieniu". Daj nam nadzieję że wszystko może się udać. Napisz tam do nas. Z otwartymi ramionami Cię przyjmiemy. Są tam cudowne dziewczyny.

A co do mojego NOWEGO ginka z POWOŁANIA. Również przy rutynowym i PODSTAWOWYM badaniu ginekologicznym pokazał mi takie rzeczy ze hej.. wystarczy się TYLKO ZNAĆ :angry::no::baffled:

Ale nie każdy się zna.
 
Hej Ania00, Trafilam na tego posta przypadkiem. Kilka dni temu dowiedzialam sie, ze moja druga ciaze jest obumarla. To jakis totalny pech. Pierwsza ciaze poronilam w 7 tyg. Zaczelam sama dociekac co sie stalo, jakos nie potrafilam sie pogodzic z tym, ze poprostu mogl to byc przypadek, po pierwszym poronieniu stwierdzono niedoczynnosc tarczycy. Wiem, ze minelo kilka lat od czasu kiedy tu zagladalas. Jestem ciekawa jak potoczyly sie Twoje losy? Czy dowiedzialas sie jaka byla przyczyna twoich poronien? Pozdrawiam serdecznie .M.
 
Przy wczesnych poronieniach, poronieniach nawykowych, obumarciu płodu warto sprawdzić czy nie jest to spowodowane jedną z mutacji: MTHFR, czynnik V Leiden, genu protrombiny.
 
Do góry