reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zespół Downa - nie chce mi się żyć

reklama
Takiej decyzje trzeba podejmować wspólnie, jak można radzić dziewczynkę w takiej sytuacji coś takiego, nie rozumiem. Przecież to ich WSPÓLNE dziecko.
Jak kobieta jest w ciąży to TYLKO JEJ sprawa co z nią zrobi, a jak urodzi to wtedy jest narzekania, że on nie pomaga czy coś, a przecież to też jego dziecko 🤦🏻‍♀️ dziecko staje się faceta dopiero po urodzeniu? No nie.
a znasz może faceta który siedzi potem w domu z chorym dzieckiem i poświęca mu całe życie, rezygnując ze swojego? Bo ja nie znam. Ale znam kilka kobiet w takiej sytuacji. I nigdy nie chciałabym się w takiej znaleźć.
 
Takiej decyzje trzeba podejmować wspólnie, jak można radzić dziewczynkę w takiej sytuacji coś takiego, nie rozumiem. Przecież to ich WSPÓLNE dziecko.
Jak kobieta jest w ciąży to TYLKO JEJ sprawa co z nią zrobi, a jak urodzi to wtedy jest narzekania, że on nie pomaga czy coś, a przecież to też jego dziecko 🤦🏻‍♀️ dziecko staje się faceta dopiero po urodzeniu? No nie.
Ale widzisz dla męża lepszym wyjściem jest zostawić dziecko w szpitalu. Wyobrażasz sobie zostawić dziećmi w szpitalu? Bo ja nie.
Obydwoje nie czują się na siłach to dziecko wychować. Gdyby mąż chciał wychowywać chore dziecko to inny temat.
 
Ale widzisz dla męża lepszym wyjściem jest zostawić dziecko w szpitalu. Wyobrażasz sobie zostawić dziećmi w szpitalu? Bo ja nie.
Obydwoje nie czują się na siłach to dziecko wychować. Gdyby mąż chciał wychowywać chore dziecko to inny temat.
mi też nie mieści się w głowie zostawiać maluszka po urodzeniu. I przecież po chore dzieci, nawet jeśli trafia do ośrodka wychowawczego to na pewno nie stoi kolejka rodziców do adopcji. Brzmi to okropnie ale tak jest…
 
Bardzo mi przykro, nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czujesz. Natomiast jestem w stanie powiedzieć co ja bym zrobiła. Terminowałabym tę ciążę bez względu na zdanie męża. To nie on jest w ciąży i to nie on musiałby wyjść ze szpitala bez dziecka. Trzymam za Was kciuki!
 
Bardzo mi przykro. Ja jednak jestem za terminacja. Zdrowe dzieci długo czekają ma adopcje, domy dziecka są przeladowane. Chore dziecko na pewno nie będzie "pierwsze w kolejce". Z ZD wiążą się też inne choroby współistniejące.
Trzymaj się. I podejmij dobra decyzje dla siebie ❤️
 
A ja powiem inaczej, niż wszyscy - a co jeśli usuniesz i będziesz do końca życia miała wyrzuty sumienia ?
A jeśli córka się dowie kiedyś i będzie miała do Ciebie o to żal ?

A co do męża - nie wyobrażam sobie nie brać jego decyzji pod uwagę. Postaw się w odwrotnej sytuacji - jak Ty bys się czuła, gdyby ktoś miał gdzieś twoje zdanie w tak ważnej kwestii ?

Wiem,że jest Ci ciężko. Serio, wiem.
Spróbuj moze umówić się do psychologa ?

Znam przypadek,że dziewczyna w ciąży dostała depresji, bo się okazało, że nie ta płeć, ktorą chciała. Po urodzeniu sama się sobie dziwi,że tak myślała.
 
Oczywiście brała bym zdanie męża pod uwagę(ale tylko to) i nie robiła bym tak jak on sobie zdecydował czyli odnosisz i zostawisz. Bo w sumie autorka ma dylemat czy zrobić tak jak mąż sobie tego życzy. A chorujący mąż raczej nie zajmie się ciężko chorym dzieckiem.
Żeby się nie okazało,że autorka postu będzie musiała zajmować się całą trójką 😑
 
reklama
A ja powiem inaczej, niż wszyscy - a co jeśli usuniesz i będziesz do końca życia miała wyrzuty sumienia ?
A jeśli córka się dowie kiedyś i będzie miała do Ciebie o to żal ?

A co do męża - nie wyobrażam sobie nie brać jego decyzji pod uwagę. Postaw się w odwrotnej sytuacji - jak Ty bys się czuła, gdyby ktoś miał gdzieś twoje zdanie w tak ważnej kwestii ?

Wiem,że jest Ci ciężko. Serio, wiem.
Spróbuj moze umówić się do psychologa ?

Znam przypadek,że dziewczyna w ciąży dostała depresji, bo się okazało, że nie ta płeć, ktorą chciała. Po urodzeniu sama się sobie dziwi,że tak myślała.
Ale rozkminy o płci a nieuleczalna choroba to jednak troche inny kaliber.
 
Do góry