Kwiatuszek34
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2022
- Postów
- 3 033
Jaki rodza badań robiłaś? Jakie jest prawdopodobieństwo?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
a znasz może faceta który siedzi potem w domu z chorym dzieckiem i poświęca mu całe życie, rezygnując ze swojego? Bo ja nie znam. Ale znam kilka kobiet w takiej sytuacji. I nigdy nie chciałabym się w takiej znaleźć.Takiej decyzje trzeba podejmować wspólnie, jak można radzić dziewczynkę w takiej sytuacji coś takiego, nie rozumiem. Przecież to ich WSPÓLNE dziecko.
Jak kobieta jest w ciąży to TYLKO JEJ sprawa co z nią zrobi, a jak urodzi to wtedy jest narzekania, że on nie pomaga czy coś, a przecież to też jego dziecko dziecko staje się faceta dopiero po urodzeniu? No nie.
Ale widzisz dla męża lepszym wyjściem jest zostawić dziecko w szpitalu. Wyobrażasz sobie zostawić dziećmi w szpitalu? Bo ja nie.Takiej decyzje trzeba podejmować wspólnie, jak można radzić dziewczynkę w takiej sytuacji coś takiego, nie rozumiem. Przecież to ich WSPÓLNE dziecko.
Jak kobieta jest w ciąży to TYLKO JEJ sprawa co z nią zrobi, a jak urodzi to wtedy jest narzekania, że on nie pomaga czy coś, a przecież to też jego dziecko dziecko staje się faceta dopiero po urodzeniu? No nie.
mi też nie mieści się w głowie zostawiać maluszka po urodzeniu. I przecież po chore dzieci, nawet jeśli trafia do ośrodka wychowawczego to na pewno nie stoi kolejka rodziców do adopcji. Brzmi to okropnie ale tak jest…Ale widzisz dla męża lepszym wyjściem jest zostawić dziecko w szpitalu. Wyobrażasz sobie zostawić dziećmi w szpitalu? Bo ja nie.
Obydwoje nie czują się na siłach to dziecko wychować. Gdyby mąż chciał wychowywać chore dziecko to inny temat.
Ale rozkminy o płci a nieuleczalna choroba to jednak troche inny kaliber.A ja powiem inaczej, niż wszyscy - a co jeśli usuniesz i będziesz do końca życia miała wyrzuty sumienia ?
A jeśli córka się dowie kiedyś i będzie miała do Ciebie o to żal ?
A co do męża - nie wyobrażam sobie nie brać jego decyzji pod uwagę. Postaw się w odwrotnej sytuacji - jak Ty bys się czuła, gdyby ktoś miał gdzieś twoje zdanie w tak ważnej kwestii ?
Wiem,że jest Ci ciężko. Serio, wiem.
Spróbuj moze umówić się do psychologa ?
Znam przypadek,że dziewczyna w ciąży dostała depresji, bo się okazało, że nie ta płeć, ktorą chciała. Po urodzeniu sama się sobie dziwi,że tak myślała.