reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie Naszych Dzieci

Mnie też niedobrze, a jeszcze wymiotowała budyniem czekoladowym, którego nienawidzę. Prawie się do niej dołączyłam.

Dobrze, że jej polarka ściągnęłam przed podróżą, to przynajmniej miałam ją w co przebrać. Chyba znowu zacznę wozić dodatkowe ubranko w każdą podróż. Dobrze, że chociaż pielucha tetrowa i chusteczki do pupy są obowiązkowe w torbie
 
reklama
Ja jak kiedys jechalam do warszawy do lekarza z Maksem to mi tak zalatwil siebie i auto ze nawet majtki mnial zzygane, nie mowiac o smrodzie w samochodzie :tak:
Dodam ze nie mialam zadnych ubran dla niego zapasowych. Darek zwonil sie na chwile z pracy i polecial mu kupic jakies nowe ciuchy :tak:Od tego dnia jak gdzies z nimi jade zawsze bire cos na zmiane
 
Zdroweczka wszystkim.
Jak pisalam w pogaduszkach w srode z Victorem w szpitalu wyladowalismy.Plakalam i ja i Jacek,przerazenie nie z tego swiata nigdy nie widzialam drgawek goraczkowych i juz wiem jak to wyglada.Victor mial wysoka goraczke po niczym nie spadala a jak dostal drgawek to jeszcze tesciowa mi powiedziala,ze to ze zlosci ale ja tam swoje wiem i jakos mi to nie gralo wiec telefon do pediatry i wycieczka do szpitala byla.Na szczescie nie powaznego jak sie okazalo w drodze mu wszystko minelo.W szpitalu obadali poogladali i okazalo sieze to niezyt zoladkowojelitowy plus infekcja drog oddechowych.Nikomu nie zycze takiego widoku maly krzyczal z przerazenia bo nie wiedzial co sie dzieje a do tego rzucalo nim bardzo mocnoJeszcze dzis mnie sciska jak sobie o tym pomysle.Po 2 dniach Victor wrocil do normy.Ale tego ranka srodowego nigdy nie zapomne a tesciowa to myslalam,ze zabije i golymi rekona serce wyrwe.
 
Asiun to byla najgorsza sytuacja jak moglam sobie wyobrazic.A jak zobaczylam meza placzacego z bezsilnosci to peklam calkowicie i ryczelismy wszyscy makabra i tyle dobrze,ze minela i nie chce juz tego przezyc znowu.
 
Vici wspolczuje bardzo, pamietam jak Maks wyladowal w szpitalu jak mial 8 miesiecy przyczyna byla krew w kupach ale to nie ma porownania z tym co opisujesz.
 
reklama
Do góry