A
reklama
Czesc Dziewczyny,
czy to normalne ze dziecko trzymane w pionie ma lekko wklesle ciemiaczko, a gdy sie je polozy ciemiaczko juz praktycznie niewidoczne? Chodzi mi o to czy powinnam interweniowac w sprawie tego wkleslego ciamiaczka w pionie?
Natalio, jeszcze mam pytanie do Ciebie, bo wlasnie widzialam Twoja cwiczaca mala pieknosc na zdjeciu - ktos Wam zalecil takie cwiczonka z kocykiem, czy sama to wymyslilas? Czemu takie cwiczenie sluzy? Moj Kubus nie jest zadowolony z lezenia na brzuszku, bo glowka jest mu za ciezka , ale moze z takiej kombinacji bylby bardziej zadowolony. Napisz cos wiecej.
I mam jeszcze pytanie do wszystkich - w jakich pozycjach podnosicie swoje dzidziusie i w jakich pozycjach je nosicie? Ja jeszcze caly czas praktycznie podnosze Kubusia jak noworodka - pod glowke i pupe, pare razy zdecydowalam sie podniesc pod paszki, a trzymam albo na lezaco na przedramieniu, albo w pionie - asekurujac glowke. Boje sie nowych figur zeby krzywdy mu nie zrobic.
Pozdrawiam,
Agnieszka
czy to normalne ze dziecko trzymane w pionie ma lekko wklesle ciemiaczko, a gdy sie je polozy ciemiaczko juz praktycznie niewidoczne? Chodzi mi o to czy powinnam interweniowac w sprawie tego wkleslego ciamiaczka w pionie?
Natalio, jeszcze mam pytanie do Ciebie, bo wlasnie widzialam Twoja cwiczaca mala pieknosc na zdjeciu - ktos Wam zalecil takie cwiczonka z kocykiem, czy sama to wymyslilas? Czemu takie cwiczenie sluzy? Moj Kubus nie jest zadowolony z lezenia na brzuszku, bo glowka jest mu za ciezka , ale moze z takiej kombinacji bylby bardziej zadowolony. Napisz cos wiecej.
I mam jeszcze pytanie do wszystkich - w jakich pozycjach podnosicie swoje dzidziusie i w jakich pozycjach je nosicie? Ja jeszcze caly czas praktycznie podnosze Kubusia jak noworodka - pod glowke i pupe, pare razy zdecydowalam sie podniesc pod paszki, a trzymam albo na lezaco na przedramieniu, albo w pionie - asekurujac glowke. Boje sie nowych figur zeby krzywdy mu nie zrobic.
Pozdrawiam,
Agnieszka
Agnesa - aż mnie zastanowiłas z tym ciemiączkiem - od razu sprawdzilam jak to jest u Karola - i tak samo!!!moja mama mówi ,że to jak najbardziej normalne
A podnosze go już raczej pod paszki - nosze tak samo jak ty,plus - dzieci bardzo lubią jak sie je nosi brzuchem w dół - tzn - no taki samolocik, głowa oparta o przedramie : : namieszałam troche ale chyba wiadomo o co chodzi
A podnosze go już raczej pod paszki - nosze tak samo jak ty,plus - dzieci bardzo lubią jak sie je nosi brzuchem w dół - tzn - no taki samolocik, głowa oparta o przedramie : : namieszałam troche ale chyba wiadomo o co chodzi
magdamaj
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2005
- Postów
- 553
ciemiączko - jak jest troche zapadniete to moze dzidziowi chce się pic (tak gdzies przeczytałam) ze wtedy znaczy ze ma za mało płynów (ale nie jestem pewna)
Borasol pediatra poleciła do przemywania ale to nie jest na recepte a poza tym na tym pisze ze to nie jest dla niemowlat i dzieci do 11 roku zycia no i co uzywac tego - na razie nie uzywam
biedne oczka..
Borasol pediatra poleciła do przemywania ale to nie jest na recepte a poza tym na tym pisze ze to nie jest dla niemowlat i dzieci do 11 roku zycia no i co uzywac tego - na razie nie uzywam
biedne oczka..
Takie ciemiaczko to moim zdaniem norma u nas jest tak samo
Maksa podnosze juz za pachy i on juz dobrze wie co wtegy ma z glowom robic, trzeba po trochu dzieciatko przyzwyczajac, a mozna tez cwiczyc w tec sposob ze podnocimy dzieciatko za same raczki no i wtedy po trochu przyzwyczaja sie zeby ta glowke wlasnie podnosic przy "wstawaniu"
Maksa podnosze juz za pachy i on juz dobrze wie co wtegy ma z glowom robic, trzeba po trochu dzieciatko przyzwyczajac, a mozna tez cwiczyc w tec sposob ze podnocimy dzieciatko za same raczki no i wtedy po trochu przyzwyczaja sie zeby ta glowke wlasnie podnosic przy "wstawaniu"
z tego co napisałaś to mój Kacper też tak ma i lekarz mu badał ciemiączko w sobotę i nie miał żadnych zastrzeżeń, więc wydaje mi się że jest ok, ale jak masz watpliwości to zadzwoń w pon. do pediatry i dopytaj...
nie doczytałam wcześniej wszystkiego więc dopisuję... Kacper od początku bardzo ładnie główkę podnosił a teraz trzyma, teraz powoli wprowadzam nowe pozycje w noszeniu i podnoszeniu, od kilku dni podnoszę za paszki otwartymi dłońmi asekurując na wszelki wypadek główkę, a tak głównie noszę tak jak opisałas, na przedramieniu lub na sobie, jeszcze główkę zabezpieczam ale nie trzymam, tak na odległośc pilnuję na wszelki ...
nie doczytałam wcześniej wszystkiego więc dopisuję... Kacper od początku bardzo ładnie główkę podnosił a teraz trzyma, teraz powoli wprowadzam nowe pozycje w noszeniu i podnoszeniu, od kilku dni podnoszę za paszki otwartymi dłońmi asekurując na wszelki wypadek główkę, a tak głównie noszę tak jak opisałas, na przedramieniu lub na sobie, jeszcze główkę zabezpieczam ale nie trzymam, tak na odległośc pilnuję na wszelki ...
Nathalie
Fan(ka)
Agnesa no właśnie pisałam o tym na innym wątku. Ingusia nie podnosiła główki tzn. nie chciało jej się, jak ją kładłam na brzuszek to leżała jak żaba i się wkurzała. Koleżanka mi poradziła, żebym podkładała jej taki wałeczek pod pierś i faktycznie Ingusia zaczęła ładnie podnosić główkę. Ziemzia mi jeszcze poradziła żeby przyciskać jej pupkę bardziej do podłoża no i chyba jest jeszcze lepiej. :laugh:
Ja też podnoszę Ingusię chwytając pod paszki i wyprostowanymi dłońmi asekuruję jej główkę.
Ja też podnoszę Ingusię chwytając pod paszki i wyprostowanymi dłońmi asekuruję jej główkę.
reklama
Podziel się: