reklama
klucha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2006
- Postów
- 552
Wioluś, z tego co się dowiedziłam, to śłuż w kupce może mieć rózne przyczyny. Najczęściej jest to reakcja na nietolerancję jakiegość pokarmu (np. na coś co zjadłaś najczęściej nabiału) lub skłądniku leku (u Ciebie akurat Bactrim), może też towarzyszyć ząbkowaniu, albo być wynikiem jakieś infekcji np. wirusowej lub obecności bakterii. Nam też lekarzyca kazała podawać Lacidofil raz dziennie - on reguluje pracę jelit.
Pamcia, cieszę się, że masz lepsze samopoczucie. Ale widzisz co lekarz to inna opinia. Mi nie kazała odstawiać całkiem nabiału (moge jesc masło i np jeden jogurt), ale całkiem wyeliminować ser zółty i mleko. I powiedziała ze lużne kupki to moze być znak, ze Gabrysia potrzebuje już czegoś więcej niż samego mleka, bo na skazejej to nie wygląda - brak innych reakcji typu szorstkośc skóry wysypka itd.. Moja siostra, w końcu lekarz, oglądała w świeta naszą bombe i powiedziała, ze jej dziewczyny też takie robiły i ze moze tak byc przy karmieniu piersią - bo śluzu nie zaobserwowała. Za to ja wczoraj zaobserwowałam na pewno - taka galaretka i paseczki krwi niestety, ale obie i nasza pediatra i siorka moja mnie uspokoiły, ze to reakcja na szczepienie, polio moze dawać takie efekty podobno, i rzeczywiście dziisiejsza bomba już zwyczajna była.
Też obejrzałam swoja książeczkę zdrowia i załamka. Ja się urodziłam 3 tyg za wczesnie i byłam mała (2340 g i 48 cm), a jak miałam 4,5 miesiaca to ważyłam już 6700, a Gabrysia odpowiednio 3170 i 6800. tzn, w tym samym wieku ta sama waga, ale jaka róznica na początku.
Pamcia, cieszę się, że masz lepsze samopoczucie. Ale widzisz co lekarz to inna opinia. Mi nie kazała odstawiać całkiem nabiału (moge jesc masło i np jeden jogurt), ale całkiem wyeliminować ser zółty i mleko. I powiedziała ze lużne kupki to moze być znak, ze Gabrysia potrzebuje już czegoś więcej niż samego mleka, bo na skazejej to nie wygląda - brak innych reakcji typu szorstkośc skóry wysypka itd.. Moja siostra, w końcu lekarz, oglądała w świeta naszą bombe i powiedziała, ze jej dziewczyny też takie robiły i ze moze tak byc przy karmieniu piersią - bo śluzu nie zaobserwowała. Za to ja wczoraj zaobserwowałam na pewno - taka galaretka i paseczki krwi niestety, ale obie i nasza pediatra i siorka moja mnie uspokoiły, ze to reakcja na szczepienie, polio moze dawać takie efekty podobno, i rzeczywiście dziisiejsza bomba już zwyczajna była.
Też obejrzałam swoja książeczkę zdrowia i załamka. Ja się urodziłam 3 tyg za wczesnie i byłam mała (2340 g i 48 cm), a jak miałam 4,5 miesiaca to ważyłam już 6700, a Gabrysia odpowiednio 3170 i 6800. tzn, w tym samym wieku ta sama waga, ale jaka róznica na początku.
Klucha mi kazal odstawic tylko na 10 dni zupelnie zeby unormwac Lene i potem stopniowo wprowadzac. Ale to dlatego ze Lenka miala szorstka skore na nozkach i jak odstawilam mleko i nabial krowi to jej zniknelo. Wiec on stwierdzil ze to dobry trop i dlatego zaproponowal calkowite odstawienie wlacznie z maslem.
didi
Fanka BB :)
no i tak..pani doktor zajrzala i mowi ze jest dobrze..a ja ze on mial inaczej i bardziej mu ta skorka schodzila a ona w smiech..hehe..no ale sciagnela mu troszke i powiedziala ze niebedzie nic tam wiecej robic i ze zadnego stanu zapalnego nie ma..a taka dziurunia do siurkania mu wystarcy....no i co sie okazalo ze maluszek jest podziembiony i ma lekko czerwone gardelko ..dobrze ze poszlam i wykryto przeziembionko w zarodku.. a zero obajwow ..nic podejrzanego a tuu patrz..
Steffi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2005
- Postów
- 705
No my wczoraj zaliczyliśmy znów lekarza bo byliśmy na szczepienie umówieni... ale oczywiście ze szczepienia nici bo pan doktor stwierdził że w Kubusiu nadal krązy wirusek, gardziołek zaczerwieniony i śluzówki w nosku też...... dodatkowo jeszcze znalazł mu wodniaczki na jąderkach...tak jakby ten w główce nie wystarczył... No i dopiero za 2 tygodnie do kontroli i zobaczymy czy wtedy będzie można małego zaszczepić....
Orócz tego zważyliśmy się i zmierzyliśmy i: 7,75 kg żywej wagi i 67,5 cm długości
Orócz tego zważyliśmy się i zmierzyliśmy i: 7,75 kg żywej wagi i 67,5 cm długości
A
aOLA
Gość
Steffi napisz coś więcej o tym wodniaczku bo mam skierowanie na USG gówki żeby go wykluczyc i jestem troche zestresowana
Steffi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2005
- Postów
- 705
aOla ja byłam w ciężkim szoku jak zobaczyłam opis USG główki:
"Przymózgowe przestrzenie płynowe - w okolicy czołowo-ciemieniowej obustronne odsunięcie tkanki mózgowej od kości pokrywy czaszki na 5 mm, rozsunięcie szczeliny pośrodkowej na 6 mm"
no jak to przeczytałam to już sobie zaczęłam sama filmy różne wkręcać, ale lekarz mnie uspokoił że to jest właśnie wodniaczek i że się absolutnie nie ma czym przejmować bo takie wodniaczki się same wchłaniją i tylko trzeba za 2 - 3 miesiące powtórzyć kontrolnie USG... tak samo jest z tymi na jąderkach - też się mają same wchłonąć.
Ale żeby się uspokoić to pytałam każdego lekarza u którego już byłam z Kubą o wodniaczki i każdy mi powiedział to samo... że nie ma powodu do obaw
"Przymózgowe przestrzenie płynowe - w okolicy czołowo-ciemieniowej obustronne odsunięcie tkanki mózgowej od kości pokrywy czaszki na 5 mm, rozsunięcie szczeliny pośrodkowej na 6 mm"
no jak to przeczytałam to już sobie zaczęłam sama filmy różne wkręcać, ale lekarz mnie uspokoił że to jest właśnie wodniaczek i że się absolutnie nie ma czym przejmować bo takie wodniaczki się same wchłaniją i tylko trzeba za 2 - 3 miesiące powtórzyć kontrolnie USG... tak samo jest z tymi na jąderkach - też się mają same wchłonąć.
Ale żeby się uspokoić to pytałam każdego lekarza u którego już byłam z Kubą o wodniaczki i każdy mi powiedział to samo... że nie ma powodu do obaw
A
aOLA
Gość
Steffi dzięki :-* :-* :-*
Dzieki Klucha za odpowiedz, no ja jem nabial i pije mleczko do kawy, ale lekarz mi nic nie mowil o diecie, nic zobaczymy po 10 dniach brania leku czy dalej jest sluz : jesli bedzie to ja bede dalej atakowac lekarza. A propos leku (lakcid) daje go Oli i czy moge pomimo to isc z nia na badanie krwi i moczu ??? ??? ???
reklama
Dziewczyny mam małego doła, a moze nawet duzego. Dzisiaj okazało sie w poradni rehabilitacyjnej, że Mikołaj ma sporą asymetrie. Koniecznie trzeba ćwiczyc 3x dziennie po minimum 30 minut. Mały okropnie płacze w trakcie ćwiczeń. A ja kurcze powoli się poddaje. Nie wiek jak mam pogodzic karmienie, zabawe, cwiczenia, spacery i jeszcze nauke, studia, pisanie pracy, zajmowanie się domem. Ale dół, chce mi się płakac... :-[ :-[ :-[
Podziel się: